www.starozytnyhogwart.fora.pl

Liliana Malfoy

-A jednak miałeś szczęście jedną spotkać.-Odpowiedziała z uśmiechem na ustach.

Edward McAdams

- Zdecydowanie tak. - mrugnął do niej po czym przeniósł wzrok w stronę lasu.

Liliana Malfoy

-Jestem Liliana Riddle.-Wyciągnęła dłoń w jego stronę.-Prefekt naczelny.

Edward McAdams

- U, szacunek. - skłonił się teatralnie po czym delikatnie musnął wargami jej dłoń. - Edward McAdams, szary uczeń.

Liliana Malfoy

-Bardzo mi miło. Może i szary, ale jaki pociągający.-Odpowiedziała z błyskiem w oku.

Edward McAdams

Edward uśmiechnął się, ukazując swoje śnieżnobiałe zęby.
- Może pozory mylą.. - przybrał na pozór groźną minę po czym podszedł bliżej do dziewczyny. Niby nonszalancko strzepnął trochę śniegu z jej ramienia.

Liliana Malfoy

-Być może.-Uśmiechnęła się do niego.-Cieszę się, że dołączyłeś do Slytherinu.

Edward McAdams

- Nie tak bardzo jak ja. - powiedział, przybierając rozbrajający uśmiech. - Może, w takim razie zabiorę panią prefekt naczelną na jakąś kawę? To mój uczniowski obowiązek.

Liliana Malfoy

-Będę niezmiernie szczęśliwa.-Odparła z teatralnym ukłonem.

Edward McAdams

- W takim razie.. panie przodem.. - wskazał ręką odpowiedni kierunek po czym ruszył za dziewczynę.

Liliana Malfoy

-Dokąd mnie zabierasz?-Spytała, gdy szli w stronę Hogsmeade.

Edward McAdams

- To będzie raczej spontaniczny wybór. Nie mam sprecyzowanego miejsca. Chyba, że Ty coś polecisz. - powiedział, odginając gałęzie rozłożystych drzew, by ułatwić jej przejście. No cóż, tak już był wychowany.

Liliana Malfoy

-Dużego wyboru nie mamy. Trzy miotły, gospoda pod świńskim łbem....nic specjalnego.

Edward McAdams

- No to może Trzy Miotły? Chyba, że lubisz zakurzone kufle. - uśmiechnął się figlarnie.

Liliana Malfoy

-Liczy się towarzystwo.-Odparła z czarującym uśmiechem.-Ale Trzy Miotły mogą być.