www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

Suniv pojawiła się na terenie Hogartu. Ona wiedziałą dlaczego naprawde opadły jej siły. Nie polowała przez miesiąc. Po wczorajszej nocy. Wróciła jej energia. Wyglądała na bardziej zdrową jedynie sylwetka i głebia oczu zdradzała że coś było z nią nie tak. Suniva szła wzdłuz granicy. Nagle..

Marlena Rakicka

Pojawiła się Marlena. Na widok Sunivy uśmiechnęła się serdecznie-Witaj

Suniva Lestrange Howlett

- cześć Marleno..

Marlena Rakicka

Jak się czujesz? Wyglądasz coraz lepiej

Suniva Lestrange Howlett

- jest wporządku..

Marlena Rakicka

-Cieszę się-uśmiechnęła się lekko

Suniva Lestrange Howlett

- a jak tam Marleno twoja wampirza natura?...mam nadzieje że trzymasz ją na wodzy..

Marlena Rakicka

Staram się-odparła-Jednak bardzo szybko głodnieje. Pewnie dla tego, że nigdy nie zabiłam człowieka dla uzupełnienia straconej krwi

Suniva Lestrange Howlett

- a mówiłam Ci i prosiłam.. - zatrzymała się - jutro wieczorem w mojej komnacie...

Marlena Rakicka

Spojrzała na nią z lekkim zdziwieniem, ale kiwnęła głową

Suniva Lestrange Howlett

- i pilnuj się.. - szepnęła a potem znikneła jej z oczu

Marlena Rakicka

Będę się pilnować-powiedziała już raczej do siebie-Mam nadzieję-Dodała

Suniva Lestrange Howlett

------------------------------------------------------------------
Suniv dotarła do granicy. Rozejrzała się. Chwilę potem usiadła pod jednym z drzew.

Marlena Rakicka

-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Marlena spacerowała wzdłuż granicy, ciesząc się słonecznym dniem. Pogrążona w myślach nie słyszała niczyich kroków. Dopiero gdy się odwróciła zobaczyła.............

Arion Caladion Vilerui · Gość

-------------------------------------------------------------

Arion dotarł do granicy zakazanego lasu. Był wściekły na siebie. Strasznie tęsknił za Elizą, ale nie był pewien czy ona nadal chce być z nim. Z całej siły kopnął leżący na drodze konar który roztrzaskał się o pobliskie skały. Nagle..