www.starozytnyhogwart.fora.pl

Liliana Malfoy

-Udusisz mnie.-Zaśmiała się.-Tyle tego przytulania.

Victor Howlett

Alex, ojciec Victora pojawił sie przy wodospadzie. Usiadł i przeglądał sie w mieczu.

Suniva Lestrange Howlett

Po chwili pod wodospadem pojawiła się Suniv razem z Nessi. Dziewczynka z dnia na dzień rosła. Teraz wyglądałą jak 7 latka. Zbierała kamienie przy brzegu. Suniva usiadła na pniu drzewa kawałek dalej i wbiła wzrok w las.

Victor Howlett

Alex przyglądał sie jej w odbiciu klingi. Schował miecz i wstał. Podskoczył do wodospadu i zanurzył twarz w wodzie. Po chwili z mokra głowa wyskoczył i wbijając miecz w skałę stał na nim wpatrując się w obie dziewczyny.

Suniva Lestrange Howlett

Nessi krzyknęła i pobiegła do Suniv.

Victor Howlett

Alex odwrócił się i zeskoczył na ziemię. Usiadł na trawie i spojrzał na Suniv. Posłał ciepłe spojrzenie Nessi potem zaintrygowane spojrzenie Suniv.

Suniva Lestrange Howlett

Nessi prawie wczepiła się w Suniv
- Renemse...to jest pan Howlett...nie zrobi Ci krzywdy.. - wyszeptała jej do ucha. Dziewczynka spojrzała na Alexa zaintrygowana tak samo tym psotkaniem co on.

Victor Howlett

Alex usmiechnał się ciepło do małej dziewczynki. Nie spojrzał w oczy Suniv, tylko powiedział:
-Dlaczego jesteś taka wściekła?

Suniva Lestrange Howlett

- to po mamie...nigdy szybko mi nie przechodzi... - odpowiedziała
Nessi zeslizgnęła się z jej kolan i podeszła do Alexa
- pan jest tym od wilków? - spytała przejęta swoim dźwięcznym głosem

Victor Howlett

-A co o mnie słyszałaś?-spytał usmiechnięty Alex. Posłał ciepłe spojrzenie Suniv i zainteresował się Nessi.

Suniva Lestrange Howlett

- w zasadzie to nic konkretengo.. - uśmiechnęła się słodko - chce pan kamień? - spytała wyciągając do niego ręce pełne zimnych kamieni
- Nessi.. - spojrzała na nią Suniv krytycznie

Victor Howlett

Alex wział jeden kamien z rak dziewczynki i pogłaskał ja po głowie:
-Śliczna jesteś, Nessi, to chyba po mamusi...-powiedział usmiechając sie przelotnie.

Suniva Lestrange Howlett

Nessi uśmiechnęła się i znowy podbiegłą do wodospadu
- jest adoptowana.. - odezwała się nagle Suniv - właściwie to jestem jej matką chrzestną...jej prawdziwa matka była śmiertelniczką..ale zmarła przy porodzie.. - westchnęła

Victor Howlett

-Hmm... wygląda znajomo..-powiedział Alex i pocałowł dziecko w czoło.
Wstał i podszedł do Suniv:
-Wybacz, za dzisiaj.... ja musze leciec...Trzymaj pierścień ze sobą..-powiedział i uśmiechnał się, po czym zniknał.

Alexa Carrow

Alexa znalazła się w okolicach wodospadu. Przykucnęła na głazie i wpatrywała się w wodę pogrążona w zamyśleniu. Nagle..