www.starozytnyhogwart.fora.pl

Scarlett Howlett

- nie wyjdę na śnieg bo wiem że wy też zaraz tam przyjdziecie..a Bella już na was czeka... - wskazała palcem i wzruszyła ramionami. Na dworze stała już Bellatriks bez żadnego płaszcza miała tylko długi szal.

Tsu Black

Zaśmiał się. -Przewidziałem to. -odparł.
-Przewidzieliśmy. -sprostował Syriusz.
-Właśnie.

Scarlett Howlett

- wyszła tylko dlatego bo nie ma Rudolpha ani Lucjusza.. - oznajmiła. Odwróciła się do nich - ostatnio pokazywała mi wspomnienie z pamiętnego zdarzenia w ministerstwie magii.. - zwróciła się do Syriusza - było bogate w wydarzenia.. - uśmiechnęła się czarująco - zabiłam Syriusza Blacka..Zabiłam Syriusza Blacka.. - naśladowała ciotke skacząc do drzwi - no to idzimy się na dole.. - posłała im całusa i zamknęła za sobą drzwi.

Tsu Black

Spojrzał na niego. -Idziemy? -zapytał.
-Hmm... One są trzy a nas jest dwóch a ty dodatkowo nie jesteś w najwyższej formie. -odparł. -Możemy iść jak chcesz. -uśmeichnął się.
-Muszę się zastanowić jakie mamy szanse. -zaśmiał się.

Scarlett Howlett

Nagle przez okno wleciała śnieżka.

Tsu Black

Chłopak się uchylił i dynamicznie podbiegł do okna. -Która!? -krzyknął.

Scarlett Howlett

Bella stała na górce i podrzucała śnieżną kule wpatrując się w Tsu prowokująco.

Tsu Black

Spojrzał na nią. -Ona tylko na to czeka Tsu. -usłyszał za sobą głos mężczyzny, który do niego podszedł i położył mu dłoń na ramieniu. -Ty nie musisz tego robić a mnie nie powstrzymasz. -zaśmiał się poklepał chłopaka po ramieniu i wyszedł z pokoju.
-Ach. -westchnął gryfon. -To przynajmniej popatrzę na to przedstawienie. -zaśmiał się.

Scarlett Howlett

(chodź Tsu... Mruga

teraz ogród)

Tsu Black

Po chwili namysłu odszedł od okna, podszedł do kufra, otworzył go i przeszukał. Znalazł bluzę i szalik. Natychmiast je założył. -Jeszcze rękawiczki. -sięgnął głębiej i wyciągnął czarne rękawiczki bez palców. -Syriusz może sobie z nimi nie poradzić sam. -odparł zamykając kufer. Ruszył w stronę drzwi zakładając rękawiczki. Zatrzymał się przed nimi, skoczył zamknąć okno i wybiegł.

Renesmee Lavin

Do komnaty Tsu weszła Nessi. Usiadła na parapecie i czekała na Tsu.

Tsu Black

Chłopak wszedł niewiele później i zamknął drzwi. -Nie siedź na oknie bo dostaniesz wi... -zaśmiał się. -Poniekąd już masz wilka. -podszedł do kufra i otworzył go. -Gdzie byłaś jak Cię nie było? -zadał jej pokrętne pytanie ściągając rękawiczki. Następnie wrzucił je do kufra, zdjął bluzę i uczynił z nią to samo. Przyglądał się dziewczynie.

Renesmee Lavin

- z ojcem w Wenecji.. - uśmiechnęła się pogodnie opierajac o framugę drzwi

Tsu Black

-Wenecja. -zamruczał podchodząc bliżej. -Miasto na wodzie.

Renesmee Lavin

- jak dla mnie zbyt dużo szczurów ...ale niektóre miejsca zapierają dech w piersiach - obserowała każdy jego ruch