www.starozytnyhogwart.fora.pl

Elyria Morgana la Fay · Gość

- hmmm...uro osobisty i szczypta kokieteri...nic pozatym...skad wiesz że mam powodzenie?

Marlena Rakicka · Wysłany: Pią 21:42, 27 Mar 2009 Temat postu:

Marlena uśmiechnęła się tajemniczo-stare magiczne sztuczki. A który z tych twoich chłopców najbardziej ci się podoba?

(aut. Muszę lecieć. Do jutra)

Elyria Morgana la Fay · Gość

- tajemnica.. - powiedziała uśiechając się równie tajemniczo iw stajac z kłądki - do zobaczenia.... - mrugneła do niej i ruszyłą do zamku

Marlena Rakicka · Wysłany: Pią 22:53, 27 Mar 2009 Temat postu:

Głupie tajemnice-zaśmiała się-do zobaczenia. -Marlena siedziała dalej na kładce moczac nogi. Nagle zobaczyła.....

Martin Merson · Wysłany: Sob 0:01, 28 Mar 2009 Temat postu:

Martina.Siedzaił pod drzewem i rysował zachód słońca.Nie zauważył dziewczyny.Patrzył się w skupieniu na zachód

Marlena Rakicka · Wysłany: Sob 18:07, 28 Mar 2009 Temat postu:

Marlena nie lubiła być niezauważana. Dla ludzi żyjących w cieniu innych było to normalne. Podeszła do chłopaka i spojrzała na pracę-Ale z ciebie artysta-powiedziała z uśmiechem

Martin Merson · Wysłany: Sob 18:09, 28 Mar 2009 Temat postu:

Podniósł wzrok znad kartki i uśmiechnął się na jej widok-Witaj...a tam żaden ze mnie artysta,takie tam bazgroły

Marlena Rakicka · Wysłany: Sob 18:13, 28 Mar 2009 Temat postu:

To jest piękne-powiedziała całkiem szczerze-Ostatnio..... dużo się zmienia-oderwała wzrok od kartki i spojrzała na zachodzące słońce

Martin Merson · Wysłany: Sob 18:18, 28 Mar 2009 Temat postu:

Czy coś się stało?-dokończył rysunek i wsadził blok do torby

Marlena Rakicka · Wysłany: Sob 18:22, 28 Mar 2009 Temat postu:

Nie, nic-powiedziała spoglądając teraz na Martina-Ale, czy to nie wydaje ci się dziwne? Chcesz narażałeś życie dla Suniv, Eliza osłabiała siebie zabierając swoją moc ode mnie, a to tylko po to,że by pomóc mi. I jeszcze dyrektorka... A właśnie, kiedy dyrektorka wraca?

Martin Merson · Wysłany: Sob 18:24, 28 Mar 2009 Temat postu:

Muszę się jeszcze przygorować-powiedzał z lekkim usmiechem-A życie poświęcałem za wszystkich moich bliskich...za Elizę,za ciebie...i za wielu innych

Marlena Rakicka · Wysłany: Sob 18:28, 28 Mar 2009 Temat postu:

Odważny chłopak z ciebie-powiedziała uśmiechając się lekko-Nic dziwnego, że Suniva tak cię lubi. Szkoda, że ja takiej cechy nie posiadam

Martin Merson · Wysłany: Sob 18:30, 28 Mar 2009 Temat postu:

Każdy posiada...to nie cecha...to było poświęcenie-usmiechnoł sie do niej lekko

Marlena Rakicka · Wysłany: Sob 18:31, 28 Mar 2009 Temat postu:

Marlena spojrzała na niego z lekkim podziwem-nie bałeś się,że zginiesz?

Martin Merson · Wysłany: Sob 18:38, 28 Mar 2009 Temat postu:

Wiesz-zastanowił się-Gdyby nie Eliza już dawno mnie tu nie było...tak samo dzięki suniv żyje,czy się bałem?Śmierci nie....jedynie tego że już nigdy nie zobaczę bliskich mi osób-powiedział cicho i spuścił głowę