www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

Alex odparł:- Nie.. ale widze, zę coś jest nie tak.. a teraz mamy chwile tylko dla siebie..-objał ja:- Kotek.. co się dzieje?

Suniva Lestrange Howlett

- przecież nic się nie dzieje..- spojrzała na niego ździwiona - nie przejmuj się niepotrzebnie..Alex..

Alex Howlett

Alex odparł:- Chce, byś była szczęśliwa...-objał ja:- Mamy dzieci... ale czasem mysle, zę nie ejsteś tak do końca szczesliwa... potrzbeujemy troche czasu dla mnie i dla Ciebie, tylko...-spojrzał jej w oczy i pocałował lekko.:- ja potrzebuję spędzić z Toba trochę czasu... sam na sam...

Suniva Lestrange Howlett

- teraz to już niemożliwe..Alex chciałeś dzieci to Ci jedałam..nie można mieć wszytskiego..teraz musimy poświęcić się ich wychowaniu..a siebei odstawić na dalszy plan...to prawda..nie jestem szczęśliwa....tak do końca - przyznała w końcu - czasami mam wrażenie że Evelynn zajmuje moje miejsce...- westchnęła

Alex Howlett

Alex odparł:- Kochanie.. Evelynn to moja córka.. fakt, ze bardzo lubi moja towarzystwo... to jednak dla mnie jesteś najwazniejsza.... chcę dać Ci szczęście.... to jest dla mnie ważne, szczęście osób na których mi zalezy... a Ty jesteś częścią mojego życia... i chcę Ci poświęcic trochę czasu...Kotek..-przyciągnał ją do siebie:- Potrzebuję Cie... po slubie zrobimy sobie miesiąc miodowy... wiem, wiem.... że mamy dzieci... ale myslę, ze tydzien sobie bez nas poradzą...-powiedział:- Oddałbym wszystko, byś była szczęsliwa ze mna..

Suniva Lestrange Howlett

- ja wiem..- westchnęła i wtuliła się w niego mocno

Alex Howlett

Alex przytulił ją do siebie. Głaskał ja po włosach:- jestem najszczęsliwszym facetem na świecie.. i chcę tylko tego, bys była ze mną szczesliwa... i będziesz..zrobie wszystko....-pocałował ja lekko:- Jesteś moim nr 1

Suniva Lestrange Howlett

Suniv uśmiechnęła się i oddała pocałunek

Alex Howlett

Alex całował ją mocno. Przytulił ją do siebie i głaskał po włosach. Lekko muskał ustami jej szyję.

Suniva Lestrange Howlett

-Alex...- zaśmiała się opadając na trawę

Alex Howlett

Alex usmiechnał się:- No co...-pocałował ją mocno.

Suniva Lestrange Howlett

Suniv oddała mu pocałunek. Całowali się przez chwilę. Nagle jednak dało słyszeć się trzask gałęzi.
- Eve..- odezwał się cichy syk i zapanowała cisza.
Suniv spojrzała na gęstwinę drzew a później na Alexa rozbawiona

Alex Howlett

Alex roześmiał się i spojrzał na Suniv:- Zdaje sie, kotku, ze mamy obserwatorów...
Po czym pocałowął ja lekko i spytał:- Pozwolimy im patrzeć, czy każemy wyjśc z ukrycia?

Suniva Lestrange Howlett

- nie wiem...gdzie jest twój brat?..dawno nie widziałam jego i Demeter..i Belli - westchnęła - do dobra..William.. - westchnęła

Po chwili zza krzaków wyszedł William razem z Evelynn
- zachowuje się jak słoń w skałdzie porcelany.. - wskazał na słońce
- wclae że nie!..- warknęła
- a ta gałązka to co niby była..
Spytał z uśmiechem patrząc na rodziców
- Will..- Suniva próbowałą go skarcić wzrokiem ale sama była rozbawiona
William chciał coś odpowiedzieć ale po chwili coś się na niego rzuciło i upadł w trawę. Okazałą się to Evelynn. przypierała go do ziemii a jej oczy przybrały kolor srebra
William zasmiał się i jednym ruchem przekoziołkował się tak że to teraz ona leżała pod nim. Siostra nie pozostawała mu dłużna i tak turlali się przez całą polankę aż nie udeżyli w wystający kamień

Alex Howlett

Alex podbiegł do dzieci:- Nic wam nie jest?-spojrzał na Evelynn, potem na Williama. Dziewczynka zbierała się do płaczu. Alex obrócił sie do Suniv:- Kochanie, oni będa za niedługo...