www.starozytnyhogwart.fora.pl

Tsu Black

Skoro chcesz się bawić w jakieś gierki to dobrze. Zagrajmy. -pomyślał, uśmiechnął się szelmowsko a w jego oku można było zauważyć błysk. -Pytasz jakbyś nie wiedziała moja droga Renesmee. -odparł. -Acz skoro tak usilnie prosisz to... -zamilkł, wstał, podszedł do niej, a potem za oparcie kanapy i nachylił się. -Dlaczego miałbym Ci mówić, amore mio? -wyszeptał i wrócił na swoje miejsce z tym samym uśmieszkiem najwyraźniej nieco rozbawiony ta sytuacją.

Renesmee Lavin

- tanie frazy wioskowego podrywacza..- skomentowała- tylko na tyle Cię stać? - uniosła brew

Tsu Black

Pokręcił głową. -Może i stać na więcej. -odpowiedział. -Tylko skąd mam wiedzieć do czego dążysz? Czy chcesz wyciągnąć ode mnie informacje, czy może po prostu podroczyć się? -uniósł nieco brew.

Renesmee Lavin

- cóż tego nigdy nie możesz być pewien..- uśmiechnęła się czarująco

Tsu Black

-To prawda. Acz to i tak miłe, że Twoja nienawiść zmalała, a może nawet znikła. -powiedział niewzruszony. -Czyżby to przez nasze ostatnie spotkanie u Belli? -zapytał otwarcie.

Renesmee Lavin

- hmm..wydaje mi się że nie działa ono raczej na twoją korzyść...

Tsu Black

-Czy ja wiem. -odparł jej stwierdzenie. -A czemu uważasz że nie działa na moją korzyść? -wstał i podszedł do jednego z regałów. Przeleciał grzbiety paru książek. -Stworek! -zawołał skrzata.

Renesmee Lavin

- byłeś wtedy grubiański całując mnie wbrew mojej woli..- odpowiedziała - na mnie pora..- chwyciła torbę i ruszyła do wyjścia mijając się ze Stworkiem

Tsu Black

-Nie mów że Ci się nie podobało. -odrzekł opierając się o regał. -Zostań. Chyba, że się gdzieś bardzo spieszysz. -powiedział. -Zawołałem go bo może byś się czegoś napiła. Stworek coś buczał pod nosem.
-Dla mnie sok jabłkowy a dla panienki... -spojrzał na nią.

Renesmee Lavin

- ja dziękuje ..- odpowiedziała - a co mam tu niby robić..z resztą wybacz ale muszę się przygotować do podróży..- oznajmiła - i nie nie podobało mi się...- warknęła wychodząc

Tsu Black

-Więc do zobaczenia. -powiedział spokojnie. -Ta, nie podobało się. -rzucił od niechcenia. Stworek się zaśmiał a chłopak zgromił go wzrokiem siadając na fotelu. -Sio! -skrzat natychmiast pobiegł.

Renesmee Lavin

- a żebyś wiedział baranie! i mam nadzieję że poznam tam kogoś ! - krzyknęła i opuściła dom

Tsu Black

-Twoje niedoczekanie. -syknął a potem się zaśmiał. -Waleczna jest, to mi się podoba.