www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

Uśmiechnęła się lekko po chwili jednak odwróciła wzrok

Alex Howlett

-O co chodzi?-spytał.

Suniva Lestrange Howlett

- Alex..ja nie wiem czy dam radę..każdy z moich trzech mężów nie żyje...moją rodzinę to bawi..ale mnie czasami przeraża...- westchnęła przytulajac się do niego

Alex Howlett

-Powiedziałaś trzech?-powiedział zszokowany. Po chwili się uśmiechnął:- Pamiętaj.... nie umrę... nie dam się tak łatwo.... po prostu mi zaufaj...-usmiechnał się do niej i położył jej głowę na swoim ramieniu.

Suniva Lestrange Howlett

Zaśmiała się widząc jego ździwienie - dobra kończymy.. - westchnęła

Alex Howlett

-Co kończymy?-spytał.

Suniva Lestrange Howlett

- jedzenie..- dodała wstajac i kładąc mugolski banknot na stole

Alex Howlett

Alex również wstał i sam wyłożył dwa banknoty wiecej po czym wział torby z zakupami;-Wracamy?

Suniva Lestrange Howlett

- tak..chociaż właściwie chciała coś kupić jeszcze Demeter.. - uśmiechnęła się niewinnie

Alex Howlett

Alex spojrzał na nią surowo.

Suniva Lestrange Howlett

Suniv wspięła się na palce i pocałowała go mocno - dziękuje.. - uśmiechnęła się rozkosznie poczym ruszyła do drzwi

Alex Howlett

Alex pobiegł za nia:-Ehh, kobiety...

Bellatriks Lestrange

Wszyscy pojawili się w kawiarence. Narcyza była zdumiona jej małym rozmiarem. Przyzwyczajona do otwartych, wysokich przestrzeni pełna obaw ruszyła za mężem. Stoliki były mniejsze dlatego musieli się rozdzielić.

Lucjusz z Narcyzą, Bellą, Jamesem, Suniv i Alexem usiedli przy jednym stoliku. Drugi zaś zajął William z Eve i Bellą. i Ostatni Anna i Scarlett z Victorem, Jasonem i Marcusem.

Alex Howlett

Alex rozejrzał sie po kawiarence:- przytulnie tu...-stwierdził, spoglądajac na Suniv:- Ja wezmę sobie latte macchiato.

James zerkał na Belle, lekko sie umiechając. W końcu wypalił:- Suniv, we wszystkich ambasadach tak jest?
-A co, liczysz, ile jej kolegów się spaliło w Chinach?
-Oj, zamknij się......

bella umiechneła się blado do Willa, a poem zaczeła rozmawiać z Eve:- Jak myslisz, jak będzie w Hogwarcie??

Victor usiadł i rzekl krótko:- Więc..... Jason, Scarlett, jak sobie radzicie? Słyszałem o planach budowy posiadłoci....

Bellatriks Lestrange

Scarlett uśmiechnęła sie do Victora - tak..miło by było zacząć żyć w końcu na własny rachunek, wiem że ciotki zawsze mi pomogą ale chciałabym zobaczyć jak to jest, a dzieci rosną jak na drożdżach, nie odczuwam już zmęczenia aż tak bardzo.. - oznajmiła - a co wy macie w planach..wysyłacie teraz MArcusa do szkoły tak?

Eve wzruszyła ramionami. Była myślami gdzie indziej, dużo dalej
- hej Eve..- Will sprowadził ją do rzeczywistości
- przepraszam..zamyśliłam się..
- Bella pytała co sądzisz o Hogwartcie..
- na pewno będzie super..- uśmiechnęła się - ciekawe do jakiego domu trafię..a wy..w końcu jesteście razem?..- spytała zaciekawiona

Kiedy Bella zaczęła zamawiać różne rzeczy na rachunek Lucjusza, Suniv postanowiła porozmawiać z Jamesem
- tak..to znaczy jak? - spytała rozbawiona