Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Salon
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 43, 44, 45  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Moupeliee
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:08, 11 Wrz 2011    Temat postu:

- cześć pannico..- Scarlett przywitała Belle

Nagle drzwi się otworzyły i wpadła Eve z Williamem, który porwał Vivianne Scarlett i po chwili bawienia jej oddał ją mamie po czym złożył życzenia Jasonowi wcześniej kładąc ogromne pudło pod ścianę gdzie znajdowała się reszta prezentów. Ostatecznie usiadł obok Belli i ucałował ją delikatnie w policzek.

Eve stanęła nieśmiało przed Jasonem
- zdecydowałam się wpaść na małą chwilę..życzę Ci dużo zdrowia Jason..chociaż z taką żoną..wypadki mógłbyś mieć codziennie, pociechy z dzieci i tego byś w tych najgorszych chwilach miał do kogo się odezwać..- uśmiechnęła się lekko i przytuliła go - a to taki mały drobiazg..- wręczyła mu granatowe pudełeczko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jason Howlett
Wytwórca Różdżek


Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 6569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:20, 11 Wrz 2011    Temat postu:

-Dzieki...-odparł jason;- To wiele dla mnie znaczy...-przytulił Eve:- Eve... mam dla Ciebie radę.... nieważne, jak kiepsko sprawy mogą wyglądac w rodzinie... to wciaż rodzina.... i moze twardogłowi i uparci, ale mimo wszystko nie są tak źli, na jakich się rpezentuja.. miło, ze wpadłaś...
Bella spojrzała na Williama z uśmiechem:- A jednak znalazłeś czas...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:26, 11 Wrz 2011    Temat postu:

- tak wiem..ale lepiej póki co nie kusić losu..- uśmiechnęła się smutno - nie mniej jednak cieszę się że wam wszystko się układa..na mnie już pora..- pomachała im i ruszyła do drzwi

- Eve..zostań..daj spokój..- westchnął William kiedyś musi to nastąpić
- William ja..


- zostań Evelynn...- powtórzył dźwięczny, głęboki głos ze strony drzwi, gdzie powędrował wzrok wszystkich.

Stała tam Suniv w małej czarnej z tajemniczym uśmiechem na karmazynowych ustach. Włosy były rozpuszczone i ściągnięte na jedną stroną

Evelynn aż zamurowało. Nie wiedziała co ma zrobić, teraz miała ochotę zapaść się pod ziemię. Cofnęła się odruchowo ale natrafiła na Jasona. Westchnęła i wyszeptała roztrzęsionym głosem- cześć mamo..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jason Howlett
Wytwórca Różdżek


Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 6569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:32, 11 Wrz 2011    Temat postu:

Jason szepnał:- uspokój sie.... jest w porzadku.........
James powędrował wzrokiem w stronę Suniv:- O.... witaj Suniv......
Victor wyglądał, jakby skamieniał w jednej pozycji. Wpatrywał się w Suniv twardo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:38, 11 Wrz 2011    Temat postu:

- myślę że nie ma sensu tego odkładać..ale o tym kiedy indziej..nie będziemy psuć Jasonowi urodzin..prawda?

Eve kiwnęła głową.

Suniv natomiast podeszła do Jasona i zaczęła mu składać życzenia.

Eve westchnęła z ulgą i zajęła miejsce obok Victora.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jason Howlett
Wytwórca Różdżek


Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 6569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:43, 11 Wrz 2011    Temat postu:

Jason uśmiechnał się i podziękwoał Suniv za życzenia. Victor położył reke na ramieniu Eve i nie patrząc na nia powiedział:- Dobrze, zę wróciłas siostra.....
W tym momencie dzwonek do drzwi bowieścił przybycie kolejnych dwoch osób. jason spojrzał w tamtym kierunku, a kuśtykajac laską wszedł Howard, a za nim Alex, nienagannie ubrany, chociaz krawat miał poluzowany i włosy rozwichrzone:- jason... Wszystkiego najlepszego....-wręczyli mu oboje wielki pakunek, a potem jaosn uściskał dziadka i stryja. Alex spoglądajac w stronę Suniv, nieco rpzerzedził uśmiech, ale usiadł obok niej. Howard spojrzał po wszystkich:- No... brakuje jeszcze kogoś....-zastanowił się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:54, 11 Wrz 2011    Temat postu:

Po chwili do salonu weszła jak zawsze nienagannie wyglądająca Narcyza i od razu podbiegła do JAsona by go uściskać. Wchodzący Lucjusz przewrócił tylko oczyma i spojrzał na Howarda jakby chciał powiedzieć " ona mnie kiedyś wykończy"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jason Howlett
Wytwórca Różdżek


Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 6569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:59, 11 Wrz 2011    Temat postu:

Howard usmiechnał się do Lucjusza. jason podziekował narcyzie za życzenia i wskazal im kanapę, po czym zaproponował coś do picia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:11, 11 Wrz 2011    Temat postu:

Viviann z Tyberiusem zostali zaniesieni na górę. Bellatriks zajęła się rozmową z siostrą. Lucjusz natomiast korzystając z chwili nieobecności swojej żony zapalił z lubością cygaro.

Suniv przeglądała album ze zdjęciami. Anna w dalszym ciągu rozmawiała ze Scarlett, Eve opowiadała Belli jak wygląda życie u boku Gabriela. Do salonu zeszła Daphne z Elizabeth które przywitały się. Eliz natychmiast pobiegła do Narcyzy a Daphne usiadła w kącie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jason Howlett
Wytwórca Różdżek


Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 6569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:18, 11 Wrz 2011    Temat postu:

James wyciągnął cygaro. Howard również zapalił swoje i wskazał Lucjuszowi i jamesowi taras. Alex, Victor i Jason ruszyli za nimi.
Na tarasie Victor zapalił papierosa, i odgarniajac włosy westchnał:- Cóż.... miła atmosfera, to trzeba przyznać...
Alex zerknał w stronę Suniv czujnie.:- Czy ja wiem..... w sumie wyglądają spokojnie.....
Howard wypuścił dym z ust:- Myslisz, zę wszystko z nią w porzadku?
Alex zamyślił się.
jason uśmiechnał się szeroko do Lucjusza:- jak bliźniaki?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:33, 11 Wrz 2011    Temat postu:

- żyją..jeszcze...ostatnio są lekko przeziębione więc bywam w domu jak najrzadziej się da..nie pracuję teraz więc nie jest to takie proste, ale mam fantastycznych ludzi w okół siebie którzy zawsze są gotowi pomóc w takiej sytuacji...za to muszę przyznać że z Howarda niezła niańka..do tego uwielbia plotkować z moją żoną...przez co z kolei ostatnio co raz częściej zasypiam sam..albo muszę przypominać która już godzina..

Po chwili coś przemknęło obok nich. Okazał się to William który ewidentnie przed kimś uciekał, za nim natomiast wyszła Bellatriks z różdżką w ręce. Ze stoickim spokojem zeszła po schodach do ogrodu, machnęła różdżką i wystrzeliły z niej dwa pomarańczowe płomienie które dosięgły Williama i związały mu nogi. Po chwili wampir poszybował do góry za kostkę i wisiał głową w dół. Jego twarz znajdowała się idealnie przej jej twarzą

- dobrze już dobrze..będę milczał tylko mnie opuść..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jason Howlett
Wytwórca Różdżek


Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 6569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:46, 11 Wrz 2011    Temat postu:

james spojrzał na Bellatriks:- Kochanie.... co Ty wyprawiasz??-spytał ze stoickim spokojem.
Jaosn westchnał:- mamo..prosze Cię... bez obciachu na moich urodzinach.....
Alex zagwizdał i westchnał:- to co, zaczynamy imprezę, hm?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:56, 11 Wrz 2011    Temat postu:

Bella machnęła różdżką i William zwalił się na ziemie. Wampir otrzepał się rozeźlony i spojrzał na odchodzącą Bellatriks. Uśmiechnął się wampirzo i bezszelestnie ruszył za nią. Bellatriks przyśpieszyła trochę kroku i już otwierała drzwi by wejść do salonu kiedy między nią a bezpiecznym pomieszczeniem znalazł się William - co to robisz sama owieczko? - spytał rozbawiony

Bella nie wytrzymała i też roześmiała się .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jason Howlett
Wytwórca Różdżek


Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 6569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:59, 11 Wrz 2011    Temat postu:

James westchnał:- Dobra... fałszywy alarm...-wzruszył ramionami i wszyscy meżczyxnie wybuchneli śmiechem
Jason wyszczerzył zeby do ojca, który przyjrzał mu się uważnie:- jason, jak warsztat, powodzi Ci się??
-Nigdy nie było lepiej.....
James zmrużył oczy.
-Znacyz, oczywiście, najlepiej było, jak Ty mnie wychowywales...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:11, 11 Wrz 2011    Temat postu:

- prawdziwy syneczek tatusia..- mruknęła Bella i cmoknęła Jasona w czoło po czym podśmiewając się wróciła do salonu.

Po kolacji wszyscy rozeszli się.

W samym salonie pozostał Howard, Lucjusz z Narcyzą, James z Bellą i Alex z Suniv. Tyberius i Vivianne bawili się razem z Eve w pokoju Tyberiusa. Scarlett przygotowywała teraz słodkości przy pomocy Belli. William z Anną, Victorem i Jasonem poszli przejść się po okolicy. Marcus cały czas grał z Howardem w szachy. Daphne zdecydowała się wyjść na spacer po ogrodzie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Moupeliee Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 43, 44, 45  Następny
Strona 5 z 45

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin