Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pokój jadalno - dzienny
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Edernee / Posiadłość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:35, 24 Maj 2015    Temat postu:

Liliana rozebrała się i usiadła na kanapie. Równie szybko wstała i dołączyła do teściowej, próbując usłyszeć, o czym rozmawiają. Było to niestety niemożliwe.
-Mnie nie pytaj. Jestem zaskoczona jego obecnością tutaj i szczerze zaniepokojona - dodała i usiadła znów na kanapie. - Rebastian chyba trochę zwariował.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wiltshire
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:41, 24 Maj 2015    Temat postu:

- nie..on był taki zawsze...Rudolph był w prawdzie nieco bardziej impulsywny, ale też bardziej przewidywalny...Rebastian...trzeba mu to przyznać..cholernik jest inteligentny...i to właśnie z jego szaleństwem tworzy niebezpieczną mieszankę...w pojedynkach prawie doścignął Bellatriks...i też jest doskonałym strategiem, dlatego myślę, że długo to potrwa...najgorsze jest jeszcze to, że Bella nic nie wyjaśnia...oni toczą jakąś chorą grę..- syknęła Narcyza nieco już spanikowana

- skarby...wracajcie do siebie..kolacja będzie dopiero za godzinę..- zwróciła się do wnuków, które pojawiły się na schodach. Od razu przybrała na twarz czarujący uśmiech


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:48, 24 Maj 2015    Temat postu:

Liliana przypomniała sobie wcześniejszą rozmowę z Bellatriks, która raczej nie pomogła jej się uspokoić. Przez dłuższą chwilę nic nie mówiła, tylko siedziała w ciszy. - Bella dziś mówiła o tym. Że z nim też trzeba będzie sobie poradzić. Jak z Augustusem. Szkoda, że wuja jeszcze zostaje to wmieszany - skrzywiła się. Na widok dzieci wrócił jej uśmiech. Isabelle była wystraszona, a Anthony dzielnie ściskał ją za rączkę.
-Boję się mamo - szepnęła dziewczynka. Była bardzo dzielna, jednak wiatr był jedyną jej słabością. Liliana podniosła się z kanapy i podeszła do córki.
-Wiem, że się boisz, ale tu nic Ci nie grozi. Dom ma specjalne zaklęcia.. - dziewczynka pokiwała głową, ale nadal nie wyglądała na przekonaną. - Is, poproś nianie o gorącą czekoladę i bajkę. To nie jest dobry moment, żebyście tutaj siedzieli. Zaopiekujesz się siostrą Anthony?
Chłopiec skwapliwie pokiwał głową i pociągnął za sobą siostrę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wiltshire
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:57, 24 Maj 2015    Temat postu:

Narcyza po raz ostatni uśmiechnęła się do dzieci, a kiedy zniknęły im z oczu od razu znów wyszła na taras. Lucjusza i Rebastiana już jednak nie było. Podskoczyła, kiedy do drzwi rozległo się pukanie. Od razu wyciągnęła różdżkę i stanęła przed Lilianą. Drzwi otworzyły się jednak same i pojawił się w nich Lucjusz, z przyciśniętą do twarzy chusteczką, która teraz stała się szkarłatna, zanim natomiast do pomieszczenia wparował Draco
- ale go urządziłeś...- młodszy mężczyzna spojrzał się na ojca z uznaniem

- tak..na jakiś czas powinniśmy mieć z nim spokój...napisz do ciotki o tym czego się przed chwilą dowiedzieliśmy..- rzucił do syna po czym gestem uspokoił Narcyzę, która już wyobrażała sobie najgorsze - to tylko draśnięcie...jednak w paskudnym miejscu...mogłabyś?

- tak..ale chodźmy do łazienki..- poleciła kobieta odzyskując rezon i zaciągnęła męża we wskazane miejsce

- Liliano..wszystko w porządku ?..- Draco zanim zaczął pisać list podszedł do żony by się upewnić - w zasadzie miałem kwiaty, ale jak ojciec wpadł w szał to...skarbie..blado wyglądasz..- zauważył dotykając jej policzka - nic się nie wydarzyło, to było tylko parę szybkich zaklęć..Rebastian się już tutaj nie pojawi, ojciec aktywował specjalną barierę..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:05, 24 Maj 2015    Temat postu:

Liliana przez dłuższą chwilę stała przy schodach. Potem, gdy usłyszała pukanie, wykonała ten sam gest co Narcyza. Była naprawdę dobra z zaklęć i wiedziała, że bez problemu poradzi sobie nawet z kilkoma przeciwnikami. Wciągnęła głośniej powietrze, gdy zobaczyła Lucjusza. Na widok Dracona natomiast zaczęło bić jej szybciej serce. Bez słowa podeszła do kanapy i na niej usiadła. Absolutnie nie była gotowa na spotkanie z mężem. Miała cichą nadzieję, że będzie miała więcej czasu na uspokojenie się i przemyślenie paru kwestii.
-To dobrze. Nie bardzo mam ochotę go oglądać - powiedziała tylko, uśmiechając się blado. W zasadzie ucieszył ją widok Dracona. - Napisz lepiej do niej szybko. Niech wie, na co się przygotować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wiltshire
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:25, 24 Maj 2015    Temat postu:

Draco rozejrzał się w poszukiwaniu pergaminów i pióra. W końcu zauważył mały sekretarzyk ustawiony pod jedną ze ścian. Nakreślił szybko swoim pochyłym pismem kilkanaście linijek po czym zapieczętował kopertę i wysłał sowę, która siedziała na parapecie. Przez jakiś czas obserwował jak znika za granicą zagajnika. W końcu schował głowę do środka. Pogoda była co raz gorsza. Kiedy zaczęły spadać pierwsze krople zamknął okno

- no to będzie ciekawie..- westchnął zamykając również drzwi tarasowe - wyobraź sobie, moja matka, burza, huk fal rozbijających się o skały..będzie ciekawie..ojciec zamknął połączenie siecią Fiuu więc...do rana jesteśmy zdani na siebie..oczywiście zawsze można się teleportować, ale kto chciałby wychodzić w taką pogodę, co więcej jakieś 500 metrów od posiadłości...myślę, że to całkowicie niepotrzebne...chyba wytrzymasz kilka chwil w towarzystwie swojego głupiego męża..? - spytał siadając obok niej. Oparł łokcie na kolanach i pochylił się lekko do przodu złączając dłonie - nie tak to miało wyglądać...myślałem...właściwie sam nie wiem co wtedy myślałem...- przyznał


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:57, 24 Maj 2015    Temat postu:

Liliana dalej siedziała na kanapie, ze wzrokiem utkwionym w okno znajdujące się przed nią. Na dworze z każdą chwilą robiło się ciemniej, a wiatr wzmagał się coraz bardziej. Liliana kiwnęła na służącą, która znając przyzwyczajenia swojej pani przyniosła jej filiżankę herbaty, z której zaczęła pić małymi łykami. Potem przeniosła wzrok na męża, który stał do niej tyłem i patrzył w okno. - Może to i lepiej, że obydwoje jesteście. I nie wiem, co sobie myślałeś - przyznała, odwracając się w jego stronę z dość smutnym uśmiechem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wiltshire
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:02, 24 Maj 2015    Temat postu:

- właściwie to nawet nie wiem jak Ci się wytłumaczyć...po za tym nie sądzę by jakiekolwiek tłumaczenia miały tutaj sens...a przeprosiny są nie na miejscu...do czegoś takiego w ogóle nie powinno dojść i...słuchaj...jutro po śniadaniu wrócę do pracy, a Ty zostań tutaj jak długo chcesz...przemyśl wszystko..jeśli nie chcesz tego dziecka...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:08, 24 Maj 2015    Temat postu:

-Nie tłumacz mi się. Widocznie miałeś jakieś swoje powody, których ani ja nie jestem w stanie zrozumieć, ani Ty nie jesteś w stanie mi wytłumaczyć - wzruszyła lekko ramionami. Słysząc ostatnie zdanie aż się wzdrygnęła. - Ani przez moment o tym nie pomyślałam Draco.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wiltshire
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:15, 24 Maj 2015    Temat postu:

Draco uśmiechnął się mimowolnie. Bał się, że będzie chciała usunąć ciążę. Po chwili spoważniał jednak - ja po prostu chciałem, żebyś była przy mnie i dzieciach...tak jak moja matka..nie potrzebujemy więcej pieniędzy, a Ty zawsze przecież mogłaś rozwijać swoje pasje..zawsze miałaś to czego potrzebujesz...a uparłaś się na ten Hogwart...chciałem byś trochę jeszcze z tym poczekała..ale nie chciałem też by stało się to Twoim kosztem...i tak wyszło jak zwykle...- skwitował w końcu - nie potrafię powiedzieć Ci nic więcej..- dodał podnosząc się

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:22, 24 Maj 2015    Temat postu:

-Podpowiem Ci, że są na to lepsze sposoby, niż wrabianie mnie w kolejną ciąże. Bo w końcu doskonale wiedziałeś, że w tym momencie absolutnie nie chciałam następnego dziecka. Już abstrahując do pracy, o której też już rozmawialiśmy. Że nie chodzi o pieniądze, ale o coś nowego w moim życiu.. - w tym momencie urwała i wzruszyła ramionami. - Zresztą, czy jest sens rozmawiać na ten temat? Stało się i się nie odstanie.. I tak, jestem na Ciebie wściekła - mimowolnie kąciki jej ust zadrgały, ale opanowała uśmiech. Sama nie wiedziała, co czuje w tej chwili.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wiltshire
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:31, 24 Maj 2015    Temat postu:

- ale przecież możesz robić tyle nowych rzeczy nie chodząc do pracy...- zauważył - nadal uważam, że to zwykła Twoja fanaberia...i nie sądzę bym zmienił zdanie na ten temat, ale przyznaje wszystkim rację, że zachowałem się jak skretyniały dziad..

- i to dosłownie..nawet mi nie wpadłoby to głowy coś tak kretyńskiego...- rzucił Lucjusz wracając do pomieszczenia. Rana na policzku zabliźniła się już, a pozostała po niej cienka, czerwona linia, po której za jakiś czas nie miało być śladu

- o tak kochanie..Twoje metody były po prostu mniej wysublimowane...

- no i właśnie o to chodzi NArcyzo...wszystko było czarno na białym..wiedziałaś co możesz, a czego nie..a Draco Lilianie robi wodę z mózgu...powiedziałem, że nie pójdziesz do pracy i nie poszłaś..wystarczy..w życiu nie posunął bym się...

- do tak prymitywnych rozwiązań..- dokończyli za niego Draco i Narcyza - ojcze..czy Ty na pewno zdajesz sobie sprawę z tego, że matka nie koniecznie całe dnie spędzała w domu, podczas Twoich delegacji i innych takich..- zaczął Draco

- daj spokój synu, bo jeszcze wpadnie w paranoje..- odparła Narcyza, ale zaraz została pociągnięta w dół przez swojego męża i po chwili leżała już na poduszkach. Nad nią natomiast zawisł Lucjusz, który niebezpiecznie zwęził oczy

- czy to co mówi nasz syn ma jakieś głębsze znaczenie, czy to tylko efekt jego wybujałej fantazji ?

- nie no to już jest prawie joga..- rzucił Draco obserwując pozycję rodziców


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:58, 24 Maj 2015    Temat postu:

-Naprawdę chcesz ze mną dyskutować o fanaberiach? - jej oczy zwęziły się niebezpiecznie. Starała się jakoś pogodzić z tym, że na najbliższe kilka lat będzie musiała zrezygnować ze swojej pracy. Odstawiła z brzękiem filiżankę na stolik i podniosła się z kanapy. Nie zdążyła się jeszcze przebrać ze stroju do jazdy konnej, ale dzięki temu przynajmniej było jej ciepło. W domu jeszcze nie zdążyło się zupełnie nagrzać. - Dziękuje wuju za poparcie.
Westchnęła cicho słysząc słowa Dracona. Kiedy ona kiedyś zasugerowała zdradę Narcyz, mając ku temu podstawy, Draco dostał szału. Teraz robił takie same dywagacje i uważał to za rzecz normalną. Westchnęła cicho i podeszła do okna popatrzeć na wzburzone morze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wiltshire
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:04, 25 Maj 2015    Temat postu:

- no mogło się zdarzyć, że parę razy pojawiłam się w Mungu w sprawie konsultacji poważniejszych przypadków, zrobiłam na zlecenie jakiś eliksir, albo udzielałam komuś prywatnej lekcji tańca..ale nie pracowałam na cały etat..- odparła Narcyza nieco rozbawiona tym, że dopiero teraz wyszło na jaw

- czyli chcesz mi powiedzieć, że świadomie...

- owszem..- odparła Pani Malfoy, ale nie pozwoliła dokończyć mężowi tylko złożyła na jego ustach namiętny pocałunek.

Draco postanowił się ewakuować i ruszył za Lilianą
- ale ja bardzo lubię te Twoje fanaberie..- sprostował przytulając ją delikatnie - brzoskwinko moja...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:12, 25 Maj 2015    Temat postu:

Liliana, słuchając słów Narcyzy, uśmiechnęła się pod nosem. Musiała stanowczo się uspokoić, skoro do głowy przychodziły jej zaraz najgorsze myśli. Miło jej było słuchać rozmowy teściów. Tak bardzo ich lubiła i tak bardzo cieszyła się, że tak wspaniale się między sobą dogadują.
-Doprawdy? - uniosła brew w geście zdziwienia, przytuliła jednak głowę do piersi męża, w pewien sposób stęskniona za jego obecnością.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Edernee / Posiadłość Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin