www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

-Prawda... ale to nie tylko wilcze geny... ale i ambicje mamusi...-ucalował ja w czoło.

Bellatriks Lestrange

SCarlett zaśmiała się i oddała pocałunek po czym włożyła córeczkę z powrotem do łóżeczka
- Bella mieszkając z nami dostanie zawału..- westchnęła rozbawiona - idziemy spać?..jutro ważny dzień..właśnie Jason..prezent..- chwyciła go za szatę - nie mamy prezentu - potrząsnęła nim z szeroko otwartymi oczyma

Alex Howlett

Jason odparł:- ja nad swoim pracowałem...-pokazał jej język:- Nie martw sie....

Bellatriks Lestrange

- ale nie dostaną nic ode mnie..- zasmuciła się - z resztą..ja nie wiem co mam im dać..wszystko mają..właściwie ślubnego dziecka im brakuje - spojrzała na Jasona rozbawiona i ułożyła się na łóżku - podczepię się do twojego prezentu jeśli pozwolisz

Alex Howlett

-Podczepisz się?-mruknał prowokująco i ułozył sie obok:- A to ciekawe...-usmiechnał się czarująco głaszczac ja po włosach.

Bellatriks Lestrange

- nie mam wyjścia..- Scarlett uśmiechnęła się uroczo i wtuliła się w niego mocno

Alex Howlett

Jason zasmiał sie i pocałował ja mocno:- ojj lisiczko..-przytulił ja i gładził po plecach.

Bellatriks Lestrange

Niedługo po tym Scarlett zasnęła

Scarlett Howlett

_________________________________________________________

Scarlett i Jason weszli do pokoju, który zajmowali przed laty. Kobieta wprowadziła synka za rękę i pomogła mu się wdrapać na łóżko. Przytuliła malca do siebie i oboje spojrzeli się na Jasona z uśmiechem.

Jason Howlett

Jason spojrzał na torby oraz na stary pokój. Nic się nie zmieniło odkąd byli tu ostatni raz. Mimo pracy świetnie się ze Scarlett dogadywali. Zwłaszcza w niektórych aspektach.

Mężczyzna podszedł do żony i do synka. Cygnusa pogłaskał po główce, a potem pocałował czule Scarlett.:- No i kolejne wakacje, a mamy od czego odpoczywać...-przyznał rozglądając się po pomieszczeniu

Scarlett Howlett

- i na pewno znowu będzie co wspominać..- uśmiechnęła się do niego - oj chyba czas na małą drzemkę..- zwróciła się do synka widząc, że oczy same mu się zamykają. Mimo, że był zafascynowany nowym miejscem, zmęczenia nie dało się ukryć - pójdę położyć małego i zaraz wracam..- odparła wpatrując się w męża. Wzieła Cygnusa na ręce i udała się z nim do pokoiku zdajdującego się zaraz przy ich sypialni. Znajdowało się w nim tylko łóżeczko, komoda i kilka zabawek. Mały zasnął szybko co dało kobiecie trochę czasu na to by przygotować się na wieczór
- gdzie się wybieracie ? - spytała zaciekawiona Jasona

Jason Howlett

-Cóż.....-Jason zaczał:- Lujusz i Valerian razem z Alisterem krzyczeli "KASYNO", chociaż wątpię, by to Nam przyniosło korzyści..... Więc po długich negocjacjach w końcu stwierdziliśmy, że wybierzemy taki ekskluzywny klub dla gentlemanów.... Oczywiście Alex wykupił cały klub na tę okazję.....-uśmiechnął się, a widząc jej zwężające się oczy odparł szybko:- Nie wiem, jak z innymi atrakcjami, ale wiesz, że nie znalazłbym wspanialszej żony i nie potrzebuję szukać...-objął Ją w talii.