www.starozytnyhogwart.fora.pl

Victor Howlett

-Gorzej będzie z wilczym..-odparł Victor.

Anna Valerius Howlett

- coś wymyślimy...chcę się trochę nacieszyć małym dzieckiem.. Marcus urusł tak szybko..ale teraz jakby stanął..zauważyłeś to?

Victor Howlett

Victor odparł:- Taak... wilczy gen działa do pewnego momentu... może razem z tym wampirzym sie spacyfikowały?

Anna Valerius Howlett

- możliwe..- uśmiechnęła się - a chcesz wiedzieć co będzie tym razem? - spytała spoglądając na niego

Victor Howlett

-Nie..wole niespodziankę...-uśmiechnał się do niej.

Anna Valerius Howlett

- ja tam chcę wiedzieć..zapytam Suniv później..to ona mi powiedziała że jestem w ciąży..wyczuła bicie serduszka..- uśmiechnęła się do niego z rozczuleniem

Victor Howlett

-Ojj, nie psuj zabawy..-zasmiał się Victor.

Anna Valerius Howlett

- jakiej zabawy? - spojrzała na niego pytająco

Victor Howlett

-Niespodzianki znaczy sie/..-poprawił się Howlett.

Anna Valerius Howlett

- ja już chciałabym umeblować pokój i kupić ubranka..i jeszcze..- zaczęła wymieniać

Victor Howlett

-Tak tak wiem...-odparł i przytulił ją:- Juz cichutko....-pocałował ją w policzek i zasmiał się.

Anna Valerius Howlett

- kochanie..wiesz..chyba już dość zobaczyliśmy teraz posiedźmy trochę w domu..popływajmy..i spędźmy czas z innymi..ja np rzadko gadam z twoim wujem czy nawet ojcem..a Ty powinieneś poświęcić więcej czasu Suniv i młodszemu rodzeństwu..

Victor Howlett

-Wy się chyba zmówiłyście?!-spojrzał na nia rozbawiony:- Tak wiem...-dodał po chwili.

Anna Valerius Howlett

- nie po prostu też to zauważyłam,.czy tego chcesz czy nie ona traktuje Cię jakbyś był jej synem..od początku byłeś dla niej dzieckiem które zawsze chciała mieć..- usiadła na łóżku - nawet jeśli Ty nie uważasz jej za swoją matkę to okaż jej nieco uczucia..

Victor Howlett

-anna, wiem o tym... uspokój sie... prosze...-przytulił ja:- wiem.... porozmawiam z nia dzisiaj.. i tak musze...