www.starozytnyhogwart.fora.pl

Bellatriks Lestrange

- hmm...James..musisz wiedzieć że nie pokazał Ci całej prawdy i sam nie jest święty..nie pokazał Ci wszystkiego tylko wspomnienia wyrwane z kontekstu..przez co namieszał Ci w głowie..widzę że wciąż masz w niej chaos..rozumiem że uznajesz śmierciożerce za gorszy gatunek człowieka?..

Jason Howlett

-Nie..-odparl po chwili:- Te wspomnienia miały pokazac mi, ze tak naprawde nigdy mnie nie kochałaś.... i że powinienem puscic Cie w niepamiec, usunac ze swojego zycia...

Bellatriks Lestrange

- i jak widzę nie pomogło...Valerian pokazał Ci moje przygody tak???..kogo? - nie spuszczała z niego wzroku - i niech zgadnę..zapomniał o sobie??

Jason Howlett

james spojrzał na nią:- Co??? Słucham???

Bellatriks Lestrange

- oh..nic...ufasz komuś kto niczym od śmierciożercy się nie różni..to niezbyt mądre..- uśmiechnęła się złośliwie - skoro mi do końca nie ufasz jemu tym bardziej nie powinieneś..on pokaże ci zawsze to co podświadomie chcesz widzieć..znalazł własne zastosowanie do oklumencji i legimencji..powinni o nim uczyć na historii magii..- prychnęła

Jason Howlett

-tak, ale on chciał mi pomóc.... spałas z valerianem...-spytał po chwili.

Bellatriks Lestrange

- a co chcesz..zobaczyć??..- uniosła brew - to było dość dawno i..hmm..właściwie nie wiem dlaczego..jednak..oboje zdecydowaliśmy że nie będziemy o tym pamiętać..rozdrapywanie tego było bez celowe..takie rozgoryczenie...nie mówmy o tym.- westchnęła- jesteś Ty..był mój mąż, Tom i jedna przygoda z Valerianem..czy ominęłam coś jeszcze? - spojrzała na niego

Jason Howlett

-Przygody na misjach...-odparł james:- Takie jednonocki... moze zaprzeczysz?

Bellatriks Lestrange

- no nie..ale przecież były tylko 3 poza tym..następnego dnia już byli martwi więc się nie liczą..- oznajmiła - jeszcze jakieś pytania..?

Jason Howlett

- James odparł:- Dlaczego mam zadawać pytania? Powinnas spróbowac być ze mną szczera... opowiedziec mi co nieco....a skoro mnie kochasz, kochałaś.... to jakim cudem o mnie zapomniałaś? nawet Czarny Pan nie byłby w stanie do konca mnie wyplenić...

Bellatriks Lestrange

- James,,co ja mam Ci mówić..wydarzyło się tyle że sama nie jestem w stanie..więcej kochanków nie miałam..mordowałam torturowałam nie tylko dorosłych ale i dzieci...przyglądałam się gwałtom i innym przykrym dla niewinnych zdarzeniom..chociaż nie do końca niewinnym..to mugole próbowali palić nas wszystkich na stosach..szczególnie kobiety..dlatego teraz nie będę traktowała ich jak równych sobie..wszystko wymknęło się Riddlowi z pod kontroli kiedy zaczął mordować osoby magiczne..tylko do póki nosisz mroczny znak..obowiązuje Cię pewna przysięga..dlatego tak trudno było odejść..

Jason Howlett

-Rozumiem..-odparł james:- Ale wciąż nie odpowiedziałas mi na ostatnie pytanie...... jesli kogos naprawde mocno kochasz, to nie zapominasz o nim ani o tym, co czujesz....

Bellatriks Lestrange

- no bo musiałam zapomnieć..- powiedziała w końcu. - jednocześnie wielbiłam Toma jak i nienawidziłam go..to zbyt złożone..nie zrozumiesz tego..poza tym zbyt wiele chcesz wiedzieć od razu

Jason Howlett

James odparł:- Heh... musiałaś.... i potem nagle uczucie wróciło, gdy ja pojawiłem się znowu?-spojrzał na nią:- To ciekawe.... rozumiem reszte, ale tego nie rozumiem....-westchnał.

Bellatriks Lestrange

- James..czy to nie dziwne że znów jakoś nasze drogi się zeszły?? - spytała wstając z fotela i podchodząc do łóżka. Usiadła obok Jamesa i wtuliła się w niego - pojawił się Victor...po jakimś czasie Jason..i przez Suniv udało mi się dotrzeć do siebie..to musi być jakiś znak..- spojrzała mu w oczy