www.starozytnyhogwart.fora.pl

Jason Howlett

james zasmiał się:- Och proszę!!! Nie zmienie się w wilka... mieliśmy nie korzystać z magii...

Bellatriks Lestrange

Po chwili Bella stanęła przed nim w ludzkiej postaci - złamałam..chcąc nie chcąc zakład..więc i tak dostanę ..karę..mogę już robić co chce..podobnie jak Scarlett...- przypomniała mu - ale się na Ciebie uwzięła..- uśmiechnęła się rozbawiona - tylko czekałam aż da Ci po twarzy ..- pokazała mu język - ładna trafiła Ci się synowa..nie ma co..

Jason Howlett

-Tss... no fakt... ciężej jest z nia, niz z Toba.. miekniesz..-szepnał jej do ucha i pocałował mocno, po czym usiadł na łózku smiejąc się.

Bellatriks Lestrange

- to chyba dobrze..- uśmiechnęła się - jak czujesz się z tym że zostajesz dziadkiem?..ciekawe co będzie pierwsze..bo myślę że u nich na jednym dziecku się nie skoczy..- westchnęła siadając obok niego

Jason Howlett

-Czuję się świetnie..-odparł smiejąc się:- Będe dziadkiem.... młodym i pieknym dziadkiem..-odparł gładzac sie po brodzie:- I będe miał najbardziej pokręconą i pikantną kboiete na czarodziejskim globie...

Bellatriks Lestrange

- kobietę?...James..jak tak Ciebie słucham to myślę że nie myślisz o mnie poważnie..- odsunęła się

Jason Howlett

James westchnał:- przestan, dobrze wiesz, ze tak jest... po prostu jestem w takim humorze, że nic mi go nie zniszczy.... takim trochę beztroskim...

Bellatriks Lestrange

- przykro mi ale ja jestem dojrzałą kobietą i potrzebuje mężczyzny a nie chłopca..- odpowiedziała złośliwie krzyżując ramiona - ahhh..czy to nie dziś przyjeżdża Bella?

Jason Howlett

-Nie jeszcze tydzień....-odparł james.:- Nie ejstem chłopcem, a że lubie czasem odrobinę beztroski.. kto nie lubi....

Bellatriks Lestrange

- przecież Demeter miała ją zabrać na 3 dni...co sumienie ją ruszyło? - uniosła brew w zdumieniu

Jason Howlett

-Powuiedzmy.... postanowiła, że spędzi z córką trochę więcej czasu.... a potem ją odstawi.... mała na pewno będzie rozanielona..-mruknał ironicznie.

Bellatriks Lestrange

- to nie dobrze że nie ma dobrego kontaktu z matką..James..pamiętaj że ja nigdy jej Belli nie zastąpię dlatego powinieneś coś wykombinować..- oznajmiła - wiesz coś na temat ślubu Alexa i Suniv? - spytała zaciekawiona

Jason Howlett

James westchnał:- Niee... nie dowiedziałem się nic... trzymają język za zębami.....-spojrzał na nia:- Nie musisz zastepować.... moze bedziesz lepsza...

Bellatriks Lestrange

- James..- spojrzała na niego z niedowierzaniem - Demeter to jej matka muszą mieć kontakt czy tego chcesz czy też nie..- przypomniała mu

Jason Howlett

-No i owszem, będa mieć kontakt...-odparł:- Nie zaprzeczyłem temu rpzecież.... tylko chodzi mi o to, ze się przyzwyczai, ze będzie Ciebie równie często widywać...