www.starozytnyhogwart.fora.pl

Bellatriks Lestrange

W końcu Narcyzie udało trafić się go w głowę. Odrzuciła książkę - Ty robisz to..specjalnie..- wysyczała - mam tego dosyć..! - wrzasnęła znowu. Podeszła do pudełka, w którym trzymała eliksiry i wysypała je wszystkie na łóżko szukając czegoś co pozwoli jej uciec od tego wszytskiego i tym samym zejść z tego świata - wynoś się..

Alex Howlett

-Nie... to nie jest wyjście..-podbiegł i pozabierał lub postrącał jej eliksiry.:- Oprzytomniej kobieto!!! Oboje zatraciliście wasz związek!!!! Kochacie się a teraz tym wszystkim rzucacie!!! Kiedy to do was otrze?

Bellatriks Lestrange

- zostaw mnie w spokoju!!! Bella!..- pobiegła do drzwi - Bella zabierz go stąd..- zapłakała i osunęła się po ścianie

Alex Howlett

-Boli Cie to jednak?-spojrzał na nia zamykając drzwi:- Świadomośc, ze mimo takiego zwiazku sie w sobie zakochaliscie.... że nie chcecie tego zmienic...wolicie to roztrzaskać..... nie chce mi się wierzyć.....-pokrecił głową:- Potrafiłas mu sie postawic, chociaz to ukrywałaś...ale znosiłaś, bo jednak Ci na nim zależy.... a On..-wskazał na drzwi do łazienki:- Dziecko, które jest traktowane w ten sposób, jaki on był.... powinno chciec czegos innego.... wydaje mu sie, ze nikogo nie będzie słuchał..... ze jego wola jest ze stali.. a tymczasem przez całe zycie nauczył sie i słuchał jak lalka twardych nawyków swoich rodziców....

Bellatriks Lestrange

Narcyza otworzyła drzwi i wybiegła na korytarz znikając mu tym samym z oczu.

Alex Howlett

Valerian westchnał i pobiegł za nia.

Bellatriks Lestrange

Narcyza szła zrozpaczona korytarzem podążając w stronę schodów

Alex Howlett

valerian podbiegł i zabiegł jej droge:- No..nie udało sie...-westchnal i mocno ją przytulił:- słuchaj.... przepraszam...-wyszeptał:- Jesteś wspaniała kobietą.... ale musicie o to walczyc.. to wam zostało... poza rodzina... naprawde chcesz odejśc od niego?

Bellatriks Lestrange

- ja nie wiem..- zapłakała mocząc mu tym samym koszulę łzami

Alex Howlett

-Ale ja wiem... ten głupek cie kocha...-przytulił ja mocno.

Bellatriks Lestrange

- ale ja mam dosyć tych jego zasad..- wyszeptała zrezygnowana

Alex Howlett

-to moze mu to powiedz.... on jes taki, jakim go zrobili rodzice... ale ma szanse jeszcze odzyskac swój rozum....

Bellatriks Lestrange

- pomoczyłam Ci koszulę..- spuściła głowę

Alex Howlett

-Nic sie nie stało....wysuszy sie...-odparł Valerian:- Co teraz zamierzasz?

Bellatriks Lestrange

- wrócić do domu..- wyszeptała