www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

-Oczywiście, moja droga..-usmiechnęła się łagodnie kobieta:- odwiedze Cię rano....-pogłaskała dziewczynę po głowie.

Bellatriks Lestrange

________________________

Gabriel po rozmowie z Eve siedział zamyślony w gabinecie. Z jednej strony może zbyt surowo ją potraktował, ale nie wiedział już jak z nią rozmawiać. Z zamyśleń wyrwał/a go..

Alex Howlett

Howard.:- Mozna?-spytał stojąc w drzwiach i pukając.

Bellatriks Lestrange

Gabriel zabrał się od razu za oglądanie jakiś papierów
- proszę..Howardzie..co Cię do mnie sprowadza? - spytał gdy mężczyzna usiadł

Alex Howlett

-Jak widac, Twoje problemy....-westchnał wchodzac i siadając na krześle:- Zacznę od spraw politycznych.... chociaż Rada jest odcięta, wyszła propozycja nowego na miejsce Abraxasa.... pytanie, czy Twój klan..Wasz klan..sie zgadza, bym ja objał to stanowisko..

Bellatriks Lestrange

- tak tak..obejmuj sobie...- westchnął Gabriel - jesteś najbardziej odpowiedni..- mruknął podpisując coś - a ta stara kurtyzana ? - spytał mimochodem segregując papiery

Alex Howlett

Liwilla? Obydwoje wiemy, że czasami rbakuje jej umiejętności....-westchnał:- Nie da się wybić wszędzie uwodzeniem....-dodał po chwili:- Czym sie martwisz?

Bellatriks Lestrange

- niczym po prostu ta cała rada to ostatnia rzecz o której dzisiaj myślę..- spojrzał na niego przelotnie - a Liwilla powinna pozostać na swoim stanowisku..wracając do rady..zastanawiam się ilu z nas zostało..- westchnął wpatrując się w zegar..czy Ty nie masz niedługo iść ze swoim wnukiem i jego uroczą małżonką odwiedzić jej rodzinny dom?..ach..nie mówili Ci..no to już wiesz..- mruknął Gabriel lekko rozbawiony miną Howarda - osobiście cieszę się że zostaniesz naszym wodzem..- mężczyzna poklepał drugiego po ramieniu mijając go i nalał sobie whisky do szklani

Alex Howlett

Howard odparł:- Nie lubie rpzewodzic.... dom Valeriusów? Heh...nieprzyjemne wspomnienia...-drygnął:- Wtedy...troche nie byłem sobą...

Bellatriks Lestrange

- oczywiście Howardzie..każde wytłumaczenie jest dobre..- uciął Gabriel i usiadł na swoim miejscu - ale zdaje się że miałeś jeszcze kilka spraw do omówienia więc słucham..- rozsiadł się wygodnie w fotelu

Alex Howlett

-Mówię, jak było.....-stwierdził cierpko Howard po czym spojrzał na niego zza biurka:- Mysle, że... a zreszta.....-podał mu dokument:- Co dalej z informacja od Valeriana?

Bellatriks Lestrange

- jaką informacją? - spytał Gabriel wpatrując się w jeden punkt

Po chwili pojawiła się Cornelia

- Gabriel..

- nie teraz..

- ale

- nie teraz..widzisz że rozmawiam ..z resztą chyba się puka tak? - spytał przenosząc na nią wzrok

Kobieta zdębiała. Wymruczała ciche przeprosiny i już jej nie było

- więc? - spojrzał na Howarda

Alex Howlett

-Wiec.. o naszych rodzinach... wymordowanych na rozkaz.-rzucił Howard:- NWiemy, ze Sunib wypowiedziała wojne Radzie...... ale yptanie, czy włączamy sie do tego..

Bellatriks Lestrange

- myślę że to przedyskutujemy na pierwszym posiedzeniu nowej rady w której skład również wejdzie moja żona..to mój jedyny warunek resztę możecie robić jak chcecie i ja z moim klanem będziemy do waszej dyspozycji..- westchnął - z tego co wiem to za kilkanaście lub kilka dni zjawi się na specjalnym posiedzeniu Najwyższy Władca Wampirzej Rasy..podobno kreatywna istota..da się z nim porozmawiać..odetchniemy po tym..pseudo ślubie i weźmiemy się do pracy..

Alex Howlett

-Miejmy nadzieje...-odparł Howard:- Za dwa dni jnajpóźniej znikaja Daphne i Anastazja... musze sie z nimi pożegnać...