Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Szlak w lesie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Dolina Huanglong / Willa 'Wodospady"
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Evelynn Monrou
Przywódczyni klanu Loup Garou


Dołączył: 19 Mar 2011
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rumunia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:21, 15 Sie 2013    Temat postu:

Suniv spojrzała w górę i uśmiechnęła się
- tatuś wie, że tak się bawisz Alisterze?

- smoczek!!..- Daphne klasnęła w dłonie uradowana - to tak można..?

- z tego co wiem to po osiągnięciu pełnoletności owszem..- westchnęła Anna zdegustowana - to jedna z turystycznych atrakcji

- no proszę..jesteś chętna na przelot smoczkiem ? - spytał William swojej ukochanej widząc niepewność na jej twarzy - a pro po mojej siostry..chce naszego szczęścia..i gdyby to ode mnie zależało ślub wzięli byśmy już dawno, tylko pewna Howlett'ówna kręci nosem..- odparł i dał jej pstryczka w nos

Jak tylko smok pojawił się na horyzoncie dało się słyszeć pisk Kate. Dziewczyna przerażona cofnęła się, potknęła przy tym o gałąź, wylądowała na plecach. Następnie podniosła się i ruszyła biegiem w stronę domu.

Marcus od razu pobiegł za nią

- brawo kretynie..- warknęła Anna do Alistera


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Howlett



Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:29, 15 Sie 2013    Temat postu:

Alister wywrócił oczami:- bez obaw, jest niegroźny....-widząc miny zebranych westchnał:- Ok, ok.... zaraz Ją przeprosze...... zreszta, chce zabrac nasza stara trójke razem na smoki.....

-czyś Ty oszalał???-powiedział Victor stając przed smokiem:- Kate nie jest jeszcze aż tak przyzwyczajona! A Liliana jest w ciazy!
- No dobra, ale .... ejj, to tylko pomysł!!-powiedzial Alister i zerknał na Williama i Belle:- Może Wy chcecie sie przelecieć?

Alex usmiechnał się i powiedział:- Jesli nie chcesz, by jeden lub drugi Valerian zrobił Ci mentalnośc dziewięciolatki z marzeniami o balecie, to lepiej sie cofnij...

Vlad odparł rozbawiony:- Ja tam widze, ze raczej mu to niepotrzebne..... sam sie ukarał będąc takim, jakim jest....czemu karze za to nas?
Fox odparl:- ejj, nie to nie....-zerknał podejrzliwie na Valeriana i wzbił się do góry:- Na północ stąd jest hodowla.... i wypozyczalnia! avanti!!!-krzyknał i smok wystrzelił do góry.

Vlad natomiast podszedł do valeriana:- Valerian... dzisiaj miałbym do Ciebie sprawe...ale...to raczej w cztery oczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:41, 15 Sie 2013    Temat postu:

Wampir kiwnął krótko głową i ruszył dalej przed siebie. Zrównał się z Anną i nawiązała się między nimi dyskusja.

- to co wybierzemy się w jakiś dzień ? - zaproponował William - nie jesteś w ciąży no możesz polatać..

- wiecie..Alister mi kogoś przypomina..- odparła wymownie Suniv i uśmiechnęła się widząc, że Marcus przyprowadził ponownie Kate. W tym momencie wyglądał jak jej ochroniarz. Wyższy ponad głowę, obejmował ją ramieniem - wiesz Victorku nie chcę Cię martwić, ale jak mam sobie porównać Twojego syna i Ciebie, to troszkę przytyłeś na brzuchalu..- zaczęła zabawnym tonem.

W tym samym momencie dało się słyszeć głośny śmiech Valeriana jak i reszty spacerujących.

Eve dołączyła do Marcusa i Kate. Miała do bratanka kilka pytań, na które on cierpliwie odpowiadał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Howlett



Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:48, 15 Sie 2013    Temat postu:

Victor westchnał:- jesli przez pól roku jesz świństwa, które Ci serwuja i nagle trafiasz do domowych obiadków, też szybko przytyjesz.....-wzruszył ramionami. Co miał zrobic musiał nabrac sił.

Alex zaczał:- Nie wiem, kogo On Ci przypomina, ale ja w ich wieku sie tak nie zachowywałem....
Po chwili dało sie słyszec głośny śmiech Vlada:- Ojj przestań. Tak długo byłeś "złotym dzieckiem" z najlepszymi umiejętnościami, ze wydawało Ci sie, ze każde twoje zdanie czy plan powinien być od razu edyktem cesarskim, zatwierdzonym przez Ministra.

Alex spojrzał na wampira:- Powiedzial 300 letni glupiec, który będąc jednym z najbardziej zaufanych członków Rady, gdy zaczęli go kwestionowac, uciekł, szukajac zastępstwa....

Vlad zamilkł i spojrzał krótko na Suniv, potem na alexa:- To nie jest temat do żartów...-stwierdził cierpko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:57, 15 Sie 2013    Temat postu:

Oczy Suniv zalśniły czerwienią,aż musiała przystanąć. Valerian czując zmianę nastroju siostry również przystanął i odwrócił się w jej stronę. To samo zrobiła Anna

- uważasz, że to zabawne ?! - syknęła wampirzyca do męża ukazując kły w pełnej krasie

- ooł..- mruknął William widząc zamieszanie i przystanął obok Alexa i Vlada. Eve z Marcusem, Kate i Anną nie chcąc się mieszać poszli przodem.

Valerian podszedł powoli do siostry, a właściwie stanął między nią, a Alexem
- panuj nad sobą siostro..na pewno nie chcesz zrobić mężowi krzywdy..- szepnął kładąc jej dłonie na ramionach.

Wampirzyca oderwała wzrok od Alexa i przeniosła go na brata. Chwilę tak mierzyli się spojrzeniami, do momentu, aż Valerian nie zaczął stopniowo jej uspokajać. Kobieta jakby się ocknęła i ruszyła bez słowa do przodu. Valerian odszedł za nią kawałek, na chwilę odwrócił się jednak i zgromił Alexa ostrzegawczym spojrzeniem po czym poszedł za siostrą.

- wiesz tato..trzymaj czasami język za zębami..- westchnął William i pociągnął Belle za sobą


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Howlett



Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:11, 15 Sie 2013    Temat postu:

Vlad zrównał się z Alexem i zaczeli ozywiona dyskusję.

Victor szedł bez słowa, po chwili zaczał wszystkich wyprzedzać. Na drzewie dostrzegł ślad pazurów. Gdy go dotknał, poczuł niepokój i .... strach. Obejrzał się na reszte, czy są w odpowiedniej odległości, po czym oczy zalsniły mu srebrem. Przejechał opuszkami palców po zdrapaniach.

Bella podeszła do Williama i chwyciła go za ręke:- Will.... mozemy porozmawiac dzisiaj wieczorem?-spytala cicho.

Alex i Vlad zaczęli sie kłócić. Po chwili Vlad spojrzał na Victora, a Alex zacisnał pięść:- Więc chcesz powiedzieć....-syknał:- Ze.....-przełknał slinę, czując, jak zbiera w Nim zlość.
Vlad westchnał i spojrzał na Niego:- Alex, ja...nie miałem wyboru, zrozum.....
-łatwo Ci mowić...-syknal Howlett:- Temat zamknięty...-powiedział, a wampir pokrecił głową:- I po co te wszystkie emocje?-uniósł oczy do góry i ruszył, zaczynając z przyjacielem inny temat. Alex przyglądał sie Victorowi dłuższa chwile, po czym zerknał na wampira podejrzliwie.

Victor przystanal na chwilę. Poczekał, az inni dojda do Niego:- Widac, że oprócz smoków jest duzo drapieznych zwierząt.-zaczał temat, jakby rozmawiali o pogodzie.
Vlad jednak przyjrzał się zadrapaniom, i pozornie ruszył dalej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:16, 15 Sie 2013    Temat postu:

- oczywiście kochanie - uśmiechnął się William - co się dzieje Victorze? - spytał gdy dołączyli do brata.

W tym samym momencie drogę spacerującym przecięło coś w rodzaju sarny, jednak charakterystyczne dla fauny Dalekiego Wschodu. Ledwo roślinożerca zniknął im z oczu, jak zza krzaków wyskoczyła czarna pantera i ruszyła za swoją ofiarą

Suniv spojrzała za zwierzakami - Valerianie od kiedy nasza matka żywi się surowym mięsem..?

- daj spokój..na pewno robi to dla zabawy..- westchnął i zaczął się rozglądać

- tato..widzisz..to na pewno ciocia Bella..z resztą co jeszcze mogłoby tu być ? - spytała rozbawiona Daphne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Howlett



Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:28, 15 Sie 2013    Temat postu:

Victor usmiechnał sie do corki:- Oczywiscie, Kochanie...- a ponad nia spojrzał na Williama z lekka konsternacją.

Vlad westchnał:- No cóz.... kazdy lubi sobie popolować......- a potem podszedł do Victora:- Augustus?-szepnal mu do ucha.
-Tak...-odparł mężczyzna szybko i dotknał palcami glowy.
" Przynieście go....-słychac było niskiglos. Victor został wywleczony do lochu. Miał slady głebokich zadrapan i ciosow na plecach. Widac tez bylo liczne klatwy na ciele. Mezczyzna stanał przed Nim:- Nazywam się augustus....-owijał sobie reke bandażem:- Panie Howlett....dlaczego zawdzięczam Panu wizytę i niespodziewany atak?-spytał.
Victor nic nie powiedział, i po chwili poczuł silne uderzenie w brzuch:- odpowiadaj!-rozległ sie głos.
-Co Wy planujecie?-spytal szeptem.
- Nie, nie nie nie... od tych tematów nie będziemy zaczynać....-powiedział Augustus i chwycil Go za gardlo. Victor dusił sie krotka chwile, a potem ogarneła go ciemność"
Mezczyzna ocknał się widząc, że Vlad czeka na jakas odpowiedx z jego strony:- widocznie tez tu przyjechał, albo po prostu poluje...-mruknał cicho.

Alex z konsternacją patrzył na syna, potem dołączył do Suniv i powiedział szeptem:- przepraszam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:40, 15 Sie 2013    Temat postu:

Valerian w pewnym momencie przystanął. Czuł odór psa. I to nie wilka. Do zapachu Howlett'ów już przywykł. To było coś o wiele bardziej cuchnącego.
- Suniv..lupo mannaro!!

Kobieta przystanęła i po chwili koncentracji też poczuła wilkołaka. Odnalazła spojrzeniem Victora. Nagle usłyszała szelest. Równocześnie Suniv, Valerian, Anna, William i Marcus ukazali kły z głośnym sykiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Howlett



Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:49, 15 Sie 2013    Temat postu:

Victor stanął przed Nimi i oczy rozbłysły mu srebrem:- wiemy, że tu jesteś....-krzyknął:- Pokaz się!!
Donośny, basowy smiech przebiegł przez puszczę:- Ojj, polowac juz widze, nie wolno....-powiedział Augustus wychodzac. oczy płoneły mu fioletem:- Schowajcie te igiełki...-rzekł do wampirów:- Jestem tu w swoich sprawach....-uniosł ręce w gescie obrony.

Vlad zasłonił soba resztę wampirów i Victora, ukazując kły:- Śmierdzisz tak, ze wyczułbym Cie po drugiej stronie kuli ziemskiej....-wysyczał.
-Ale co mógłbys zrobic, hmm?-spytał ironicznie mężczyzna:- Nie jestem tu, by sie bić.....-powtórzył.

Bella schowała sie za Williamem. Wendigo były starozytne. Jego obecnośc była dla niej troche zbyt...przytlaczająca. Dziewczyna zatrzęsła się.

-Wize, że nikt nie potrafi zachowac spokoju....-westchnał augustus i oczy na powrót zrobiły sie mu brązowe.:- Nie wiedziałem, że Was tu zastanę. Sami polujecie..... z tego, co widziałem. ale nikt z nas sobie w droge nie wchodzi...więc?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:55, 15 Sie 2013    Temat postu:

- posłuchaj mnie Ty przerośnięty psie..- zaczęła Suniv wychodząc za Vlada

- Suniv...- Valerian zatrzymał ją - on ma rację..po co te nerwy..- odparł z czarującym uśmiechem i schował krwi - wszyscy doskonale znamy, te jego pokojowe rozmiary..Agustusie, skoro nie mamy wchodzić sobie w drogę to zejdź z naszej bo jeszcze nie dokończyliśmy naszego spaceru..- dodał stając obok Vlada

William również się uspokoił i objął Belle ramieniem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Howlett



Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:10, 15 Sie 2013    Temat postu:

Augustus uśmiechnał się i odsunał z przejścia. Gdy Victor mijał go, mezczyzna usmiechnął się. Howlett zadrżał, ale zapanował nad sobą i ruszył dalej. Alex natomiast zatrzymał sie przy Nim:- Dlaczego tu jesteś?-spytał.

-Mam swoje sprawy do załatwienia....-odparł mężczyzna:- Ale nie macie się czego obawiać z mojej strony....-usmiechnał sie i po chwili ruszył w innym kierunku.
Alex po chwili zastanowienia zrównał si e z Suniv i Vladem. Vlad zerknał na valeriana i zobaczył w jego oczach potwierdzenie swojej nieufności. Nie ufał Wendigo. Miał juz z nimi do czynienia. Kątem oka zauważył, że Victor odrobine zbladł.

Bella przytuliła sie do williama:- Starozytne bestie.... ciarki az mnie przechodza, gdy je wyczuwam...-szepnęła.

Victor szedł przed siebie, wyłączajac sie na wszystko. Pierwsza osoba, któej się naprawde przestraszył, to Augustus. Mężczyzna odczuł jego siłe z pierwszej reki. Po chwili przejechał dłonia po czole i zauwazył kropelki potu. Wytarł dłoń o spodenki i zrównał sie z wampirami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:19, 15 Sie 2013    Temat postu:

- cholerny kundel będzie mi wakacje psuł..- warknęła Suniv, po chwili jednak zatrzymała się raptownie - skoro tu poluje to skąd będzie wiedział, że pantera hasająca po lesie to nasza matka..? - spytała Valeriana

- właściwie nie można wyczuć tego czy jest to zwierze czy animag..ale myślę, że Augustus zna trochę faunę Chin i wie, że w tym regionie pantery nie występują..w przeciwieństwie do tygrysów..

Suniv to jednak nie przekonało

- spokojnie, porozumiałem się z matką telepatycznie..wie już, kto zawitał w pobliżu..- dodał rozbawiony znów zagarniając ją ramieniem - nie denerwuj się tak bo jeszcze zmarszczek dostaniesz..

Suniv parsknęła śmiechem i przytuliła się do brata idąc.


- spokojnie..nie tknie Cię palcem..- wyszeptał William Belli do ucha - a oczym to chcesz tak ze mną porozmawiać ? - spytał specjalnie zmieniając temat

Anna czuła niepokój Victora i chcąc mu dodać otuchy chwyciła go bez słowa pod ramię. Patrzyła nawet w innym kierunku, ale wykonała pierwszy krok. Bolała ją ta cała sytuacja, w tej chwili jednak na coś więcej nie potrafiła się zdobyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Howlett



Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:26, 15 Sie 2013    Temat postu:

Victor uspokoił sie odrobinę, czując Anne obok siebie. Usmiechnał się nawet lekko, ale wciaz czuł sie nieswojo. jednak z wdzięcznością szedł pod reke z żoną.

Alex szedł obok Suniv i valeriana, rozglądajac się:- Fauna i flora chin jest nie do opisania...-przyznal po chwili:- Oczywiście wy widzicie to inaczej?-spojrzał na Vlada:- Powiedzmy, ze mamy bardziej...drobiazgowy punkt widzenia...-wyjasnił wampir, chowajac kły:- Tak jak na takich starozytnych dupków, jak Augustus.... nie radze, bys mu ufał, Alex. Ale zrobisz, jak będziesz chciał.

Bella szepneła mu do ucha:- Bo może..... to znaczy...-zawahala się:- Moze...powinniśmy jednak przyspieszyć ten ślub...-powiedziała bardzo cicho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:31, 15 Sie 2013    Temat postu:

William zatrzymał się momentalnie
- co to za nagła zmiana zdania? - spytał podejrzliwie, ale z uśmiechem na ustach

- on instynktownie nie jest godny zaufania..- wtrąciła Suniv - nie zapomnę tego co zrobił Victorowi..chociaż przyznam, że zdziwiło mnie po tym wszystkim jego zachowanie na naradzie przed walką z Lordem..myślicie, że chciał w ten sposób uśpić naszą czujność?

Eve dowiedziała się wystarczająco dużo od Marcusa, zwolniła chwilę chcąc zostawić go razem z dziewczyną. W końcu mieli prawo do chwili prywatności. Dopadła ją Daphne

- zabierzesz mnie na smoki..ciociu..proszę..

- wiesz Daphne..nie wiem czy mi wypada, muszę myśleć teraz odpowiedzialnie wiesz o tym przecież prawda? - uśmiechnęła się do bratanicy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Dolina Huanglong / Willa 'Wodospady" Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 3 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin