www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alister Fox

Alister spojrzał na Bellatriks po czym uśmiechnał się pogardliwie:- Wszystkie odzywki ma Pani takie? Nic dziwnego, ze meżowie znikają...-wywrócił oczyma, po czym wyszedł na taras, gdzie zmienił się w dorosłego lwa, który pomknał w stronę lasu.

Bella słysząc Alistera zakrztusiła się, a Anastazja zerknęła na Bellatriks niespokojnie.

Bellatriks Lestrange

Bellatriks usmiechnęła się jeszcze szerzej
- wychodzi na to, że Anastazja usidliła syna Valeriana Kadmusa..- kobieta spojrzała na Anastazję - to by tłumaczyło jego rozżalony głosik..

Bella Howlett

Anastazja odpowiedziała:- Myslę, że obydwoje się złapali w tym samym momencie.. Złowili się nawzajem, wynik będzie ciekawy, nie powiem...-zamysliła się:- valerian wie? Lucjusz i Narcyza na pewno nie, bo byłyby problemy...-zerknęła na Bellatriks:- Temu Valerian był taki rozchichotany ostatnio!

Bella:- Ale jak do tego doszło? Sami tak po prostu nie wpadli na to, by się umówić, ktoś musial im pomóc?

Bellatriks Lestrange

- wydaje mi się, że to zwykły przypadek..a teraz przepraszam, ale muszę się przygotować..- odparła z czarującym uśmiechem, który tylko zapowiadał kłopoty po czym wróciła do swojej komnaty

Suniv natomiast spojrzała na Belle
- i jak się wam wiedzie z Williamem ? - spytała zaciekawiona - ustaliliście już datę ślubu ?

Bella Howlett

Bella nieco zawstydzona odparła:- Myslelismy, by tuż po wakacjach, pierwszy miesiac szkoły, na Halloween... To za 5 tygodni....

Anastazja usiadła na krzesle nieco wygodniej:- Suniv, a Ty masz taką wiare we własnego meza? Jestem zaskoczona i to pozytywnie.

Demeter przysłuchiwała się słowom córki zaabsorbowana tematem slubu.

Bellatriks Lestrange

- Anastazjo..ja też czasami lubie się...odstresować..- spojrzała na nią z niwinnym uśmiechem - z racji stanowisk jakie zajmujemy i ras jakie reprezentujemy, gdybyśmy nie byli wyrozumiali dla siebie na wzajem z pewnością nasze małżeńśtwo nie przetrwało by tego wszystkiego..cóż na początku faktycznie było trudno, ale z biegiem lat nauczyliśmy się wielu rzeczy o sobie..co nie zmienia faktu, że wykorzystam zaistniałą sytuację do poszerzenia sytuacji miłosnych igraszek..- dodała rozbawiona i spojrzała na czerwieniejącą się jeszcze bardziej Belle - coś Ci dolega kochanie?..wybraliście bardzo dobrą datę..- usmiechnęła się do Howlett pokrzepiająco

Bella Howlett

-Zatarcie granicy międz Zyciem a Smiercią, idealne na małżeństwo Wilczycy i Wampira...-mrukneła niewinnie.

Anastazja z duma spojrzała na Suniv:- Musze rpzyznać, że Alex ma swietną zonę.... Co do igaszek, to może nie tutaj o tym rozmawiaj-zachichotała:- Jak znam Howarda, będa nabombieni jak Hagrid na Balu...Miejmy nadzieje, ze chociaż będą się trzymać na nogach...

Bellatriks Lestrange

- wszystkie jesteśmy kobietami zatem nie mamy się czego wstydzić..- odparła rozbawiona Suniv i pomachała Belli dłonią przed twarzą
- czy ty aby na pewno dobrze się czujesz dziecko ?

Bella Howlett

bella bakneła:- tak, po prostu... William ma cięzki czas w związku z moimi osobistymi zasadami...-odparła po chwili.

Anastazja odwróciła wzrok, spoglądajac na taras:- Założę się, ze sami do nas przylezą.... A jeśli nie, to musimy ich wykurzyć, gdzie jest ta Bellatriks...

Bellatriks Lestrange

- spokojnie przyjdzie kiedy uzna za stosowne..- Suniv uśmiechnęła się do teściowej po czym spojrzała na Bellę - rozumiem...jeśli mogę spytać..skąd w Tobie tyle siły ? - spytała nieco rozbawiona

Bella Howlett

Bella westchnęła:- Nie wiem... Po prostu, zawsze uznawałam, ze musze mieć jakieś zasady, jakies priorytety, bo inaczej... nie będe lepsza od tych, których uwazam za wrogów...-wzruszyła ramionami:- Willa pragnę jak nigdy w życiu
-Bella!-powiedziała zdziwiona Demeter.
-Taka prawda, Mamo.... Spię z Nim w jednym łózku i te sprawy.... Ale czekam do slubu, bo chce, by wiedział, ze jestem Jego, tylko i wyłącznie... Że to On jest ta najlepszą zmiana w moim życiu.-powiedziała chowajac wzrok.

Bellatriks Lestrange

- to..urocze..- uznała Suniv - mam tylko nadzieję, że dobrze trafiłaś, bo nie wszyscy to doceniają, a nie chciałabym byś się spażyła..ale jeśli William cię szanuje to wytrzyma do ślubu..- dodała uśmiechając się do młodej kobiety pokrzepiająco

Nagle na tarasie pojawiły się jakieś szepty, słuchać było nierówne oddechy i ciężkie kroki. Suniv spojrzała w tamtym kierunku.

James Howlett

Demeter odwróciła sie w tamtą stronę, i najpierw wyczuła woń whisky i cygar, a potem zauwazyła Jamesa, który nieco chwiejnym krokiem, podspiewując pod nosem szedł razem z Gabrielem i Howardem w ich kierunku.

Mezczyzna wszedł do salonu, poprawiajac marynarkę i chowajac "obnrączke" za plecami, skłonił się i spytał:- Zast...zassauem... psheprhasham...-odchrzaknał:- Zastałem Bellatriks?

Anastazja prawie wypuściła kubek z herbatą z ręki, widzac najstarszego syna w tym stanie,male trzymajacego się jako tako z klasa na nogach.

Bella widząc ojca przełknęła slinkę, czekajac na rozwój wydarzeń.

Bellatriks Lestrange

- to ja może pójdę po nią..- westchnęła Suniv i posłała Gabrielowi pytające spojrzenie

Mężczyzna ucałował tylko jej dłoń gdy przechodziła po czym usiadł na zajmowanym przez nią wcześniej fotelu i utkwił wzrok w trzy oniemiałe kobiety
- wyglądacie...kwitnąco..- odparł pochlebnie. - James..klapnij sobie..

James Howlett

James usiadł obok gabriela i oparł się wygodnie.:- No co?-spytał zebranych:- Jest ok, tylko mielismy przejazdzke i...

-Mhmm, na czym, na wielkiej butli z Whisky?-spytała kąśliwie Anastazja. Howard stał za fotelem gabriela, a gdy ruszył na Anastazje, ta gestem ręki go zatrzymała:- Howardzie... Kochanie.... Daje od Ciebie gorzelnia na kilometr... jak od Was wszystkich...-usmiechnęła się przymilnie:- Co się stało, że sprawy przybrały taki obrót?