www.starozytnyhogwart.fora.pl

Anna Valerius Howlett · Wysłany: Nie 18:00, 14 Mar 2010 Temat postu:

- a czym się różnią? - spytała zaciekawiona

Victor Howlett · Wysłany: Nie 18:03, 14 Mar 2010 Temat postu:

-Po pierwsze moja mama nie zyje i lezy w grobie..-odparł Victor.:- Mama... heh, była czasami.. nieco mniej... ironiczna... nie widac było po niej arystokracji... ale była sprytna.. była przebiegła, urocza... i tym urzekła ojca... nie obchodziło ja, czy tata miał swoje "fanki". wszystkie przebiła soba.

Anna Valerius Howlett · Wysłany: Nie 18:05, 14 Mar 2010 Temat postu:

Zaśmiała się perliśce. Po chwili spoważniała - w takim razie szkoda jej..ja jestem ciekawa jak to dalej się potoczy..

Victor Howlett · Wysłany: Nie 18:07, 14 Mar 2010 Temat postu:

-Taaak, ja tez...-odparł Alex:- Moja mama Ci się pewnie by spodobała...-westchnał.

Anna Valerius Howlett · Wysłany: Nie 18:13, 14 Mar 2010 Temat postu:

- jeśli była słodka i urocza...to na pewno.. - uśmiechnęła się patrząc mu w oczy

Victor Howlett · Wysłany: Nie 18:15, 14 Mar 2010 Temat postu:

Victor odwzajemnił usmiehc i również spojrzał jej w oczy. Coś go ciągneło...:- zastanawiam sie... może może gdyby żyła trochę dłuzej, porozmawiałbym z nia...-zbliżył się do niej:- i może usłyszałbym, zę jest dumna ze mnie.... albo nie..-uśmiechnał się figlarnie.

Anna Valerius Howlett · Wysłany: Nie 18:17, 14 Mar 2010 Temat postu:

- myślę że jest...i napewno wciąż jest blisko Ciebie.. - dotknęła jego klatki piersiowej tam gdzie było jego serce - jest z Tobą zawsze..nawet gdy tego nie odczówasz.. - powiedziała obserwując każdy jego ruch

Victor Howlett · Wysłany: Nie 18:19, 14 Mar 2010 Temat postu:

Victor przysunał się bliżej:- Wiem... i wiem, ze życzy mi szcześcia...-usmiechnał się i ujał jej dłon i docisnął do swojego serca.

Anna Valerius Howlett · Wysłany: Nie 18:21, 14 Mar 2010 Temat postu:

Spojrzała na niego zaskoczona. Wciąż obserowała każdy jego ruch.

Victor Howlett · Wysłany: Nie 18:22, 14 Mar 2010 Temat postu:

-Nie bój się... jak to jest, gdy czujesz, ze czyjeś serce bije, i nagle przyspiesza, ale wiesz, ze to nie jest strach..spojrzął jej w oczy.

Anna Valerius Howlett · Wysłany: Nie 18:24, 14 Mar 2010 Temat postu:

- to coś niesamowitego.. - musnęła swoimi wargami jego usta i uśmiechnęła się czarująco

Victor Howlett · Wysłany: Nie 19:45, 14 Mar 2010 Temat postu:

Victor odparł:-Tak.. to prawda..-pocałowłą ją lekko i ostrożnie.

Anna Valerius Howlett · Wysłany: Nie 19:49, 14 Mar 2010 Temat postu:

- a myślałam że chcesz dystansu.. - wyszeptała. Byli tak blisko że stykali się nosami.

Victor Howlett · Wysłany: Nie 19:50, 14 Mar 2010 Temat postu:

Victor odparł:-Musiałem oswoić się z myśla, ze tuż przede mną siedzi taka piękna wampirzyca..-usmiechnął się. Po chwili pocałowłą ja znowu, lekko i ostrożnie.

Anna Valerius Howlett · Wysłany: Nie 19:53, 14 Mar 2010 Temat postu:

Na poczatek odginała się do tyłu jak tylko mogła. Po chwili nie wytrzymała jednag. Przywarłą do niego i pocałowała go tak jak jeszcze żadna go nie całowała. Drapieżnie i delkiatnie za razem. Po chwili opadli na trawę tak że ona leżała na nich. Wpatrywała się w niego uśmeichając się niewinnie