www.starozytnyhogwart.fora.pl

Tsu Black

Przed chłopakiem pojawił się Tsu. -Panu podziękujemy. -powiedział sarkastycznie i podszedł do niej mocząc się tak samo jak ona.

Gość

Uśmiechnęła się na widok Tsu.
-Przybyłeś w odpowiednim momencie.

Morfin Karkarow · Gość

Spojrzał na chłopaka i wrócił na poprzednie miejsce. Rozłożył się jak poprzednio i zamknął oczy.

Tsu Black

Spojrzał na nią i uniósł jedną brew. -Widzę, kochanie. -balansował z łatwością na śliskiej powierzchni, podszedł do jej różdżki i spokojnie ją podniósł. -Ładna. -zwlekał trochę z uwolnieniem jej. -Co by tu z Tobą zrobić? -zastanowił się z uśmiecham.

Gość

Oparła się o śliską ścianę.
-Mała podpowiedź..wypuścić?

Tsu Black

Spojrzał na nią jeszcze raz. -To wiem, tylko w międzyczasie mógłbym wiele innych czynności wykonać. -przerzucił jej różdżkę do lewej dłoni i wyjął swoją. podszedł do niej i skierował różdżkę pomiędzy skałę a stopę. -Depulso. -niewielka siła wypchnęła nogę dziewczyny która natychmiast się zachwiała, chłopak ledwo ją złapał. -Następnym razem uważaj skarbie.

Gość

Spojrzała na niego smutno.
-Nie traktuj mnie jak małą dziewczynkę.- ruszyła ciemnym tunelem.

Tsu Black

-Nie gniewaj się. -ruszył za nią z jej różdżką. -Zapominalstwo nie popłaca. -rzucił jej różdżkę a swoja schował, rozglądając się. -Co Cię podkusiło aby wchodzi tu samej?

Gość

-Nie będę, jeśli zaczniesz mnie traktować poważnie.- zapaliła różdżkę i dalej szła przed siebie.
-Chyba ciekawość.

Tsu Black

On nie potrzebował światła ponieważ w tych warunkach widział przyzwoicie. -No i tu Cię rozumiem. Tylko to pierwszy stopień do piekła aniołku. Ty tam nie wylądujesz w przeciwieństwie do mnie.

Gość

-Nie wiadomo. Może spotkamy się tam razem.- odpowiedziała rezolutnie, nie zwalniając.

Tsu Black

-Zaczynam się Ciebie bać. -też wcale nie zwolnił. -Skąd w ogóle takie przypuszczenie, że możesz tam się kiedyś znaleźć? -zapytał spokojny.

Gość

Odwróciła się w jego stronę.
-Mam swoje za uszami.- uśmiechnęła się lekko i skręciła w prawo na rozwidleniu.

Tsu Black

O mało na nią nie wpadł. -Uznam, że mówiłaś o rogach... -powiedział do odchodzącej dziewczyny i zaśmiał się po chwili. -To ja idę w lewo ok? -zapytał mając nadzieje na odpowiedź.

Gość

-Ok, spotkamy się na końcu rozwidleń.- odpowiedziała maszerując przed siebie.