www.starozytnyhogwart.fora.pl

Jason Howlett

-Wiesz, w zasadzie to nie tykam koni, ale kiedyś jeździłem-odparł z usmiechem patrząc na nią.-Dopóki pewna kapryśna klacz nie zrzuciał mnie z grzbietu...-roześmiał się i spojrzał jej w oczy. Wydawało mu się, ze wszystko teraz jest już nieważne, te oczy go hipnotyzowały.

Scarlett Howlett

Scarlett zaśmiała się perliscie - chcesz spróbować?

Jason Howlett

Jason zamaskował lekka nute strachu w głosie:
-No wiesz... to Ty jeździsz i nie wiem... no mogę spróbować.... -uśmiechnął się do niej i w oczach zagrało mu światło słoneczne.

Scarlett Howlett

Uśmiechnęła się - zamieńmy się miejscami.. - odpowiedziała. Przytrzymała się jego ramion i przeszła za niego. Usiadła i popchneła go w siodle do przodu. - chwyć wodze..

Jason Howlett

chwycił wodze i powiedział:
-Trzymaj się mnie...-ruszył cwałem robiąc kółka. Po chwili spróbował stepem. Uśmiechnał się szeroko i popędził nieco konia. Pędzili galopem, po czym koń nagle zwolnił i się zatrzymał.
-wiesz, nie umiem skakać na koniu..-odpowiedział uśmiechając się.

Scarlett Howlett

- to nic...- odpowiedziała wkłądajac mu ręce do kieszeń bluzy

Jason Howlett

Poczuł się świetnie z nią blisko, silniejszy niż kiedykolwiek. Ruszył galopem w stronę pieńka. W ostatniej chwili koń sie poderwał i przeskoczyli pień. Wylądowali i koń zwolnił, robiąc kłusem parę kółek. Jason czuł sie znakomicie. Zrobili jeszcze jedno kółko i koń stanął. Jason obrócił się do Scarlett:
-jest cudownie.. ale to nic w porównaniu z byciem obok Ciebie...
Uśmiechnał się lekko.

Scarlett Howlett

Scarlett zaśmiała się - skoro tak mówisz...

Jason Howlett

-jestem tego pewien-odpowiedział śmiejąc się. Obrócił się w siodle daw razy i usiadł przodem do niej.

Scarlett Howlett

- wiesz...powinnam już ją odprowadzić do stajni..

Jason Howlett

-Potowarzyszyć Ci?-spytał. Usmiechnał sie lekko.

Scarlett Howlett

- nie nie musisz..

Jason Howlett

-chciałbym...-odpowiedział.-Ale czy Ty chcesz....dla mnie to sama przyjemność.

Scarlett Howlett

- to może...pójde odprowadzić ją sama..ale wrócę tu do Ciebie..

Jason Howlett

-Dobrze, bede czekał.-odpowiedział i zsiadł z konia. Podszedł do przykrytego pnia i usiadł przed nim. Wrócił do rzeźbienia. patrzył jednak za nią z błyskiem w oku.