www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

- tak tak.. - skończyła się opatrywać. - nie denerwuj się.. - usiadła obok niego - słuchaj mam kilka pomysłów..co do de Wolf..najlepiej żeby nikogo tam nie było...zostali zaproszeni przez moich rodziców na czas bitwy..będzie tam też Narcyza z rodziną..wiesz zrobimy im takie małe wkacje.. - uśmiechneła się - James będzie chciał walczyć?

Alex Howlett

Alex miał zamknięte oczy. Odychał głęboko próbując sie uspokoić.:- tak.. pewnie będzie chciał....-odpowiedział. Otworzył oczy i spojrzał na Suniv. Bylo to spojrzenie człowieka, który wiedział, w co się pakuje ale zdał sobie sprawę, ze na całą swoją rodzinę wydał wyrok. Nie chciał tego.. wolał osobistą rozgrywkę. Opanował drżenie i z trudem lekko się usmiechnął.

Suniva Lestrange Howlett

- Alex...opanuj się...wiem że nigdy nie byłes na wojnie..ale najważniejszy jes spokój.. - pogłaskała go po policzku - zatem Demeter z Bellą, Scarlett i Jasonem pojedzie do rodziców..Ty zajmiesz się mistrzem a my resztą...Victora będę trzymała przy sobie..nie pozowlę mu zrobić krzywdy..a teraz się uspokuj...ma 4 dni na ćwiczenia..dostaniesz ode mnei prezent..a teraz chodź.. - uśmiechnęła się i stanęła przed lustrem

Alex Howlett

Alex wstał i odparł:-Tu nie chodzi o wojne... nie chciałem wydac wyroku na cała moja rodzinę...-westchnał ciężko. Podszedł do niej i spytał szeptem:- O co chodzi?
jej zapach uderzył go i oszołomił na chwilę. Alex oparł lekko głowę o jej ramię i ręką objął ją lekko z drugiej strony, przeciwnej do rany.

Suniva Lestrange Howlett

Pocałowała go w czoło - twoja rodzina będzie bezpieczna obiecuję..a teraz spójrz. - odwróciła go do lustra. DOpiero teraz Alex w pełnym świetle mógł zobaczyć swoją gładszą skórę, jakby nieco młodszą. Lekkich pasm siwizny które miał na włosach nie było już widać. Suniva uśmiechnęła się do jego odbicia

Alex Howlett

Alex uśmiechnął się i odwrócił ją do siebie:- Czyli to jest ten sposób?-spojrzał jej w oczy:- Suniv... naprawdę chcesz mnie przemienić?-spytał. Nie czekał na jej odpowiedź. Znaczyła tak wiele, i robiła tak dużo dla niego. Wiedział, ze kocha ją bardziej niż cokolwiek. Przysunął ją do siebie i namiętnie pocałował. Chłodna jak zawsze.. ale to daje niesamowity efekt....

Suniva Lestrange Howlett

Całowali się przez chwilę - nie..nie chcę Cię przemieniać...z mojej ścieżki nie ma już odwrotu...a moja krew...da Ci więcej sił do walki z mistrzem..w połączeniu z krwią elfów to dar życia i młodości.. - uśmiechnęła się przelotnie

Alex Howlett

Alex spojrzał na nią i odparł:- Moze pozwoliłbym sie przemienić.. dla Ciebie....-po czym pogłaskał ja po policzku. Pragnał jej ust, pocałunków... ale mimo, że mówiła to każda cząstka jego ciała, wstrzymał sie od dalszych pieszczot. Była przecież ranna. spojrzał jej w oczy i powiedział:-Chcę być z Toba.. na zawsze...

Suniva Lestrange Howlett

- będziesz.. - uśmiechnęła się poczym wróciła na łóżko i położyła się wygodnie - Victor mnie dzisiaj zdenerwował.. - wyznała po chwili

Alex Howlett

Alex odparł:-Victor wie, ze są granice....-położył sie obok niej:-Zrozum, on ma skrupuły.... i chce być fair..... spróbuj go zrozumieć....
Po chwili reką masował lekko jej brzuszek, czując pod opuszkami palców chłód jej skóry okrytej materiałem. Spojrzął jej w oczy i odparł:- Suniv... kocham Cię nad życie...

Suniva Lestrange Howlett

- wiem..wiesz co wypadało by powiedzieć wszytsko Demeter i Jamesowi..powinni wyniesć się jak najszybciej.. - przytuliła się do niego - jutro zaczniemy ćwiczenia ..dzisiaj nie mam siły..ja do niego grzecznie podchodze o On na mnie z jakimś tasakiem.. - poskarżyła mu się jak mała dziewczynka co wyszło komicznie

Alex Howlett

Alex odparł:-Dzióbek...ojj juz dobrze... zagoi sie...-uśmiechnął sie do niej i pocałowłą ja mocno. Głaskał ja po szyi, po policzku całując jednocześnie.

Suniva Lestrange Howlett

- dzióbek..nie dzióbkuj mi tutaj..

Alex Howlett

Alex usmiechnał się i szepnał jej do ucha:- Kotku... obiecuje, ze gdy skończy się walka... możemy gdzieś wypocząc razem...

Suniva Lestrange Howlett

- to jest zbyt piękne.. - westchnęła