Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

KomnataZakładników
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Zamek Rag-Na-Rock
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:59, 22 Sie 2014    Temat postu:

Alastor usiadł na krzesle i obserwował Anastazję na wpół łakomym zrokiem. Z tyłu słychać było, jak Augustus wydaje jakieś rozkazy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:43, 24 Sie 2014    Temat postu:

Rosalie uniosła się do pozycji siedzącej. Spała krótko i źle, co bardzo odbijało się na jej wyglądzie. Oczy miała przepełnione smutkiem, a cera nabrała niezdrowego odcienia. Żołądek bolał ją z głodu, jednak była swoistego rodzaju buntowniczką i postanowiła jeść tylko niezbędne minimum.

-Zamknij się, czubie. Mało krzywdy nam robisz, musisz tu jeszcze sterczeć? - warknęła, uderzając pięścią w szklane drzwi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:13, 24 Sie 2014    Temat postu:

Alastor założył sobie nogę na nogę i wyciągnął różdzkę:- Och, ale nie zamierzam dać Wam spokoju.....-uśmiechnął się przelotnie.:- Wszystko idzie zgodnie z planem, który był dopracowywany ponad 50 lat...-rozłożył ręce:- Powinnyście się cieszyć, że macie w Nim jakikolwiek udział. My...
-Myślę, ze już dość...-westchnął Augustus wchodząc do pomieszczenia. Miał na sobie szatę, stalowe naramienniki i rózdzkę u pasa. Włosy miał rozpuszczone, jako że nie były na tyle długie, by przeszkadzać mu w walce. Wendigo miały świetnie wyczulone zmysły:- Rozchmurzcie się, drogie Panie...-wyjaśnił:- Obiecuję, że zapewnię szybki koniec tego krwawego konfliktu. No, przynajmniej niektórym...-wyszczerzył zęby:- Przygotujemy Was wkrótce do transpotu....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anastazja Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 09 Gru 2013
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:23, 24 Sie 2014    Temat postu:

- do jakiego transportu ? - spytała Sophie mrużąc oczy. Z jednej strony wolała się już stąd nie ruszać. Kto wie co mogli jeszcze wymyśleć. Z drugiej zaś strony może to być sposób na ucieczkę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:27, 24 Sie 2014    Temat postu:

-Zapomnij, że gdziekolwiek z Wami pójdę. Przynajmniej na pewno nie z własnej woli - założyła ręce na piersi i spojrzała na nich spod zmrużonych niebezpiecznie powiek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:37, 24 Sie 2014    Temat postu:

Alastor spojrzał na dziadka i zachichotał. Augustus podszedł do szyby i westchnął:- Oczywiście że nie z własnej woli. A czego się spodziewałaś?-spytał:- Wiecie co... Zal mi Was...-zaczał:- Nie, naprawdę....-spojrzął na wszystkie trzy z uśmiechem:- Znalazłyście się w tym położeniu przez własną naiwność. No i okoliczności, które jako-tako przeważyły...-tu kątem oka zmroził swojego wnuka.:- Ach..... CHyba sa gotowi.....-zaczał, obracając się do kobiet tyłem.
DO pomieszczenia wszedł Alex. Za Nim Gabriel, Howard, Victor i Howard Jr. Wszyscy mieli jednakowe, fioletowo-czarne szaty z kapturami, z uzbrojeniami na ramionach i przetykanymi łuskami z przodu. Na łuskach namalowane było godło Wendigo: Bestialska twarz wyjąca do Księżyca.:- Czyż nie są wspaniali?-spytał:- Moi Kapitanowie... Gdy już będzie po wszystkim, wymaże Im pamięć o ich rodzinach. Tak jak Victorowi o tym, ze rzuciłęm na Niego klątwę...-podszedł do wymienionego Howletta:- Są w hipnozie, a więc ich świadomośc jako tako pozwala im na wykorzystanie ich pełnego potencjału. To nie inferiusy. Nie mają ograniczeń....-spod szaty Augustusa błysnęła wczepiona Perła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anastazja Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 09 Gru 2013
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:45, 24 Sie 2014    Temat postu:

Anastazja po słowach Augustusa zasmiała się nieco wiedźmowato
- Tobie jest nas żal ?...Tobie ?..nie rozśmieszaj mnie...spójrz na siebie, żeby wszystkich sobie podporzątkować i zbudować armię musiałeś posłużyć się magicznym przedmiotem..aż tak jesteś słaby, że samodzielnie nie potrafiłbyś tego zrobić ?..- spojrzała na niego i podeszła do szklanej szyby. W tym momencie było już jej wszystko jedno - wielki wódz Wendigo..nie mający za grosz autorytetu u swych poddanych bo Twoja władza to iluzja...jesteś niczym...niczym więcej niż łażącym wyjącym do księżyca ścierwem..- dodała z uśmiechem na ustach po czym splunęła dokładnie w to miejsce w którym znajdowała się twarz Augustusa. Odwróciła się do niego plecami i wróciła na swoje miejsce

Vivianne otworzyła szeroko oczy ze zdumienia. Nigdy nie widziała Anastazji w takim stanie. Od razu przeniosła wzrok na Augustusa i Alastora chcąc przewidzieć ich reakcje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:32, 24 Sie 2014    Temat postu:

Rosalie roześmiała się słysząc słowa przyszywanej ciotki. Było to dokładnie to, o czym już dawno myślała, tylko nie wiedziała, jak to wyrazić. Na jej twarzy malowała się wyłącznie pogarda.

-Taaak, jesteś beznadziejnym przywódcą. Twoimi poddanymi nie kieruje nawet strach, tylko magia. Największa klęska w historii, wierz mi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:35, 24 Sie 2014    Temat postu:

Augustus zignorował słowa dziewczyn. Alastor natomiast ruszył w kierunku szyby. Dziadek powstrzymał go ruchem reki:- Nie teraz... Będziesz mógł się pobawić za jakiś czas.... Na razie, chciałem Im zrobić małą prezentację.

Howlettowie i Gabriel wymaszerowali z pokoju. Ich twarze wyglądało na zdecydowane, ale oczy jarzyły się srebrnym blaskiem. Jeden po drugim wyszli z komnaty.

Augustus obrócił się znowu do dziewczyn:- Cudownie.... Cieszę się, ze macie bojowy nastrój. WYkorzystajcie to jakoś pozytywnie, zgoda?-wyszczerzył zęby. Alastor natomiast nie spuszczał wzroku z Anastazji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anastazja Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 09 Gru 2013
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:45, 24 Sie 2014    Temat postu:

- hmmm..Alastorze..czyżby Twój dziadziuś trzymał Cię na smyczy ? - spytała z ironicznym uśmiechem - zadziwiające jest to, że zawsze robisz tyle kroczków na ile Ci pozwoli..- westchnęła i znów oparła się o szybę. Zamknięcie w celi źle na nią działało. Zmieniała się o 180 stopni i nie obchodziło jej czy sobie szkodzi czy też nie. Ciągle było jej wszystko jedno - obiecywałeś mi pobyt obfitujący w wiele wrażeń..a tym czasem..czuję się taka samotna.. - mruknęła

Vivianne słysząc jej słowa bo raz pierwszy od pobytu tutaj się roześmiała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:52, 24 Sie 2014    Temat postu:

Rosalie zawtórowała jej śmiechem. Przyszedł taki moment, że było jej totalnie obojętne, co się z nią stanie

-Tak sobie myślę, że tę wojnę przegracie i to z kretesem. Jeśli tak kończą się wszystkie wasze przechwałki, jak te dotyczące naszych wrażeń tutaj, to to będzie najkrótsza bitwa jaką znam. - Przytknęła twarz do szyby. - Dostaniemy chociaż pierwsze miejsca w rzędzie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:54, 25 Sie 2014    Temat postu:

Alastor poczekał, aż dziadek pójdzie i kroki ucichną, po czym brócił się do Rose:- Dostaniecie najlepsze miejsca...... zaraz obok mnie. I Ach.....-podszedł tak blisko, że gdyby nie szyba, stykaliby się nosami. Po chwili niespodziewanie machnął różdżką i szyba zmieniła się w ciecz, a silna dłoń złapała ROse za gardło:- Nauczycie się szacunku. Pokory... Lub strachu. Wasz wybór.- pchnął Ją tak, ze poleciałą na łóżko. Szyba znó wróciła do swojej postaci, a Alastor z uśmiechem spoglądał na Anastazję:- Twoja kolej...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anastazja Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 09 Gru 2013
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:08, 25 Sie 2014    Temat postu:

Anastazja uśmiechnęła się ironicznie po czym stanęła przed szybą
- tylko mi paznokci nie połam..- westchnęła przypatrując się dłoniom.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:45, 26 Sie 2014    Temat postu:

Rosalie nie spuściła wzroku. Po jej ustach błąkał się ten sam uśmieszek, który tak często widziała na ustach Dracona, czy Sophie. Najwyraźniej przychodził on wraz z nazwiskiem. Kiedy złapał ją za gardło, nie widać było przerażenia w jej oczach. Nadal patrzyła z właściwą dla siebie pogardą. Tylko dłoń bezwiednie zacisnęła na jego dłoni, próbując rozchylić jego palce. Impet, z jakim ją rzucił ją na łóżko sprawił, że zatrzymała się dopiero na ścianie, boleśnie obcierając sobie rękę.

-To było groźne. Już prawie się bałam - stwierdziła z rozbawieniem. W środku miała ochotę krzyczeć i płakać, ale na zewnątrz była idealnie obojętna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:12, 27 Sie 2014    Temat postu:

Alastor uśmiechnął się i nagle usłyszał alarm:- Hmmm..... Cudownie. Wygląda na to, że mamy gości. Wiecie co?-zastanowił się przez chwilę po czym szkło znów zmieniło się w ciecz i wszedł do komnaty ROsalie. Złapał dziewczynę za rękę i cisnął Nią przed siebie. Wyszli z celi, a zaklęciem związał jej dłonie:- Musimy przyspieszyć nasze miłe chwile....-po czym pociągnął dziewczynę do siebie próbując Ją pocałować. Gdy widział, zę się wyrywa, szybkim machnięciem dłoni uderzył Ją w twarz.:- Anastazjo.... Mam nadzieję, zę Ty jesteś rozsądniejsza....-powiedział, podnosząc Rose i wrzucając Ją z powrotem do celi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Zamek Rag-Na-Rock Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 6 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin