www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

-Tak..chętnie...-odparł:- Jesli można, na osobności....-powiedział cicho.
James westchnał ciężko i oparł się obok gabriela o balustradę:- Chodźmy więc....
Hwoard podażył za Scarlett.

Bellatriks Lestrange

Bella wyszła za Jasonem do salonu

Alex Howlett

Howard podażył za Scarlett i oboje znikneli im z oczu. James opuścił wzrok i spojrzał w dal:- Nie chce, by stało sie z nim to samo, co ze mna...-wyjasnił gabrielowi po chwili.

Bellatriks Lestrange

___________________

Gabriel stał na tarasie w rozpiętym płaszczu i z kubkiem kawy w ręce. Długo rozmyślał nad tym czego dowiedział się poprzedniego wieczora. Wszystko byłoby dobrze, gdyby miał pewność że to jego dziecko..tym czasem jest tyle niejasności. Tym bardziej nie wie jak ma się zachowywać wobec Evelynn. Niebawem miał mieć miejsce ich ślub, tymczasem nie wiadomo czy się odbędzie. Doszedł do jednego wniosku. Żadnej decyzji nie można podjąć bez badań, na szczęście w magicznym świecie można je robić dużo wcześniej , a wilczy gen jeszcze przyśpieszy sprawę.

Westchnął i upił kawy rozkoszując się widokiem który z każdym dniem stawał się być co raz piękniejszy

Alex Howlett

Po chwili pojawił sie obok Alex:- Piękny widok, rpawda?-rzucił zadowolony, dopinajac koszulę:- Uwielbiam góry..zwłaszcza osniezone...-usmiechnał się.

Bellatriks Lestrange

- tak...coś w tym jest - mruknął Gabriel odstawiając kubek na mały stoliczek i zapalając papierosa.

Alex Howlett

Alex podszedł do balustrady:- Chcesz trenowac Jasona..tak słyszałem....-dodał po chwili:- Dobry pomysł, pytanie, czy Ci się uda...

Bellatriks Lestrange

- a czemu ma się nie udać..nie on pierwszy i nie ostatni..ale zrobię to tylko wtedy gdy będzie chciał..nic na siłę..- westchnął wypuszczając dym - równie dobrze możesz to zrobić Ty albo James..nie wiem czy Howard ma tyle cierpliwości..podobnie jest ze mną..ale wszystkiego trzeba w życiu próbować..uwierz mi..twoją córkę nauczyć czegokolwiek..poprawnie..czegoś nowego..czegoś o czym nie słyszała to graniczy z cudem..ma więcej szczęścia niż umiejętności..nie wiem jaki jest Jason..nie specjalnie go z nam..po za tym odnoszę coraz większe wrażenie że młodemu pokoleniu po prostu nie chce się walczyć..Victor..William..i chęć walki już się kończy..Howard wymyśla sobie jakieś podróżowanie..a o Marcusie już w ogóle nie wspomnę..chociaż..jak się go zmotywuje odpowiednio..- wzruszył ramionami - no to może da się coś wykrzesać..

Alex Howlett

-Mówisz o Kate? To dobry motywator... kazdy z nich ma troche potencjału...-zauważył Alex:- Jason..jest strasznie uparty i twardogłowy.. ale to moze byc korzystne.. jesli nie chce zrobic krzywdy swoim bliskim..-podsumował:- natomiast Eve... słuchaj, wychowywałem ja sam, wiec wiem, jaka jest... ma umiejętnosci.. ale... za badrzo się rpzywiązała do zabawy i zycia społecznego, dlatego jej emocje wariuja.... uczyłem ja kontroli i chyba o tym zapomniała..-westchnał.

Bellatriks Lestrange

- albo geny twojej teściowej za bardzo dają znać...nie przypuszczałem że można być bardziej rozwiązłą niż będąc moją żoną..ale twoja córcia tego dokonała..- podsumował starszy mężczyzna kończąc palić. Dopił kawę i ruszył w stronę wejścia do salonu.

Alex Howlett

Alex spojrzał za nim:- Zobaczysz... będzie dobrze.... ja tymczasem idę sie rpzejśc...-pomachał mu i ruszył w strone lasu.

Bellatriks Lestrange

Gabriel uniósł brew widząc jak Alex do niego macha i wrócił do domu kręcąc głową.

Alex Howlett

Alex tymczasem pokrecił głową:- Cóz...zobaczymy, jak to się ułoży...-ruszył w stronę lasu.