www.starozytnyhogwart.fora.pl

Lucas Black

Przeszedł go przyjemny dreszcz.Znowu to poczół.Marlena...Eliza....Marlena...Eliza...co je łączy?Siedział i zastanawiał się nad tym.Nie było go od dawna w szkole,więc wielu rzeczy nie wiedział

Martin Merson

______________________
Martin siedział na huśtawce.Miał na sobie czarne wąskie spodnie i granatową koszulę.Włosy jak zwykle były w nieładzie.Patrzył się w ziemię.Rozmyślał o wszystkim...wplątał to ją...widział jak ledwo się trzymała,ale nie mógł też powiedzieć tego komuś innemu.Nagle zobaczył że ktoś mu sie przygląda,a była/był to...

Suniva Lestrange Howlett

Suniv. Nie wygladała najlepiej ale wolała brzebywać na powietrzu niż w zamknięciu. Uśmiechneła się lekko.

Martin Merson

Uśmiechnął sie do niej blado.Zrobił jej miejsce na huśtawce.

Suniva Lestrange Howlett

Suniv jednak nie podeszła tylko usiadła pod drzewem.

Martin Merson

Zastanowił sie.Podejść?Siedzieć dalej na swoim miejscu...czy uciekać?Nieee...podejdzie tak będzie najlepiej.Podszedł do niej i usiadł koło niej

Suniva Lestrange Howlett

Suniv lekko trzęsły się ręce więc zaćisnęła je w pięści - Martin.. - mówiła wolno i krutko - widzisz...mam...probelm..

Martin Merson

Wiesz...nie trudno nie zauważyć-też powiedział cicho-Co się dzieje?

Suniva Lestrange Howlett

- widzisz... - zastanowiłą się na chwilę - czasami bywak tak, że...zrobi się coś...a potem trzeba za to odpowiedzieć.. - przełknęła ślinę - i...mnie właśnie to spotkało...

Martin Merson

Przyglądał jej się uważnie-No to może mnie wtajemniczysz?

Suniva Lestrange Howlett

- widzisz...to jest.. - nie dokończyła po nagle usłszała trzask gałęzi. Natychmiast się poderwała i zaczęła się rozglądać. Po chwili zza krzaków wybiegła sarna. Suniv zrobiła załamaną minę - sam widzisz jak to wygląda...żyje w ciągłym strachu..przed ścigającą mnie śmiercią...raz już przecież ją pokonałam....ale treaz problem jest nieco bardziej złożony..nakreślę Ci krótki zarys... Jasper - zbrodnia - gniew wilkołaków - pościg....już rozumiesz?.....ale nic się nie martw..zostało tylko 5 osobników które mi zagrażają...

Martin Merson

Tylko!-oburzył się-Ciągle Ci się może coś stać,a ty mówisz że tylko 5...kto Cie chroni?-spytał nagle-Ten no...jak mu tam...Arion...ilu już zabił?

Arion Caladion Vilerui · Gość

Nagle pojawił się Arion z Elizą - Suniva są tutaj... - syknął

Suniva Lestrange Howlett

Suniv zamkneła na chwilę oczy. - czy oni nigdy się nie odczepią.. - wzięła od Arion jeden z mieczy i stanęła z przodu w pewnym oddaleniu od reszty

Eliza Mullet

Wilikołaki?-powiedziała nagle.Popatrzyła się na Suniv.Nagle wydawała jej się taka słaba że aż westchnęła