www.starozytnyhogwart.fora.pl

Martin Merson · Wysłany: Pon 19:42, 30 Mar 2009 Temat postu:

nie...spodobało Ci się nie być feministką-zaśmiał się

Marlena Rakicka · Wysłany: Pon 19:43, 30 Mar 2009 Temat postu:

A żebyś wiedział-zaśmiała się-przynajmniej mam się do kogo odezwać. Ale odezwać to nie znaczy nawrzeszczeć

Martin Merson · Wysłany: Pon 19:45, 30 Mar 2009 Temat postu:

No...ja Ci dam-wybuchł śmiechem-nie rozumiałem Cię wtedy.Ja byłem miły,a ty na mnie wrzeszczałaś z byle powodu

Marlena Rakicka · Wysłany: Pon 19:47, 30 Mar 2009 Temat postu:

Marlena uśmiechnęła się-Ja też siebie nie rozumiałam. Nie lubiłam chłopaków, więc robiłam co się da, żeby to udowodnić

Martin Merson · Wysłany: Wto 19:10, 31 Mar 2009 Temat postu:

-ale teraz lubisz?-upewnił się

Marlena Rakicka · Wysłany: Wto 19:21, 31 Mar 2009 Temat postu:

Teraz lubię-powiedziała z uśmiechem

Martin Merson · Wysłany: Wto 19:24, 31 Mar 2009 Temat postu:

-A co Cie do nich przekonało?

Marlena Rakicka · Wysłany: Wto 19:25, 31 Mar 2009 Temat postu:

Marlena zamyśliła się-Nie wiem. Chyba nabrałam rozumu-stwierdziła

Martin Merson · Wysłany: Wto 19:40, 31 Mar 2009 Temat postu:

-No wiesz...z wiekiem stajesz się dojrzalsza,dobrze że się zmieniłaś

Marlena Rakicka · Wysłany: Wto 21:10, 31 Mar 2009 Temat postu:

Też tak myślę-zaśmiała się-Ale wydaje mi się to trochę dziwne. Jednego dnia nie cierpię chłopaków, a drugiego rozmawiam z tobą jak ze starym przyjacielem

Martin Merson

Tak...i nie masz ochoty rzucić we mnie wazonem czy czymś-zaśmiał się aksamitnie

Marlena Rakicka

Marlena roześmiała się.-Wazonem chyba nie-Podniosła z ziemi połamany ołówek Martina. Złączyła obie połówki i podała chłopakowi naprawiony

Martin Merson

O dzięki-wziął od niej i schował do torby

Marlena Rakicka

Marlena zamyśliła się-Eliksir przestaje działać-Zauważyła

Martin Merson

To dobrze...prawda?-popatrzył się na nią i uśmiechnął się