www.starozytnyhogwart.fora.pl

Bellatriks Lestrange

Tym razem parsknęła Bellatriks, przestała się śmiać widząc spojrzenie Valeriana.

Lucjusz czekał na rozwój akcji uśmiechając się pod nosem.

Suniv zachichotała wtulając się w Alexa

Alex Howlett

alex spojrzał na nia:- Z czego sie smiejesz? zaczekajmy... jesli beda rekoczyny, wtedy sie tym zajmiemy...

Bellatriks Lestrange

- ok..- mruknęła i pocałowała go delikatnie

Bellatriks rozbawiona przysłuchiwała się ich kłótni rozkładając się na kocu i jedząc kiść winogron

Alex Howlett

alex spojrzał na nia:- Z czego sie smiejesz? zaczekajmy... jesli beda rekoczyny, wtedy sie tym zajmiemy...

Valerian podniósł sie łapiąc bellatriks za reke:- Udowodnie ci....-spojrzał na niego i pocałował bellatriks. Po chwili james złapał Bellatriks opadajaca na ziemie a valerian lezał jak dlugi rozmasowujac sobie policzek. james miał srebrne oczy i zacisnieta pięśc którą trzymał w miejscu, gdzie wczesniej była twarz valeriana.:- Zostaw ja... w spokoju...-syknał. Potem usadowił bellatriks na kocu i szpenał:- Wybacz kochanie...wbije temu dziadkowi cos do głowy a potem wróce...-ucałował ja mocno i ruszył w kierunku valeriana. Ten wyciągnał różdzke i machnał nia, a na \ramieniu jamesa pojawiło sie rozciecie. james złapal sie za ramie i syknał:- sectumsempra, tak? Ty stary pieprzony reumatyku!!-wrzasnał wyciagajac wlasna różdzkę:- crucio!!!!-krzyknał.
Valerian opadł na ziemię i zaczał drgac. james ponowił zaklęcie z furia w oczach, a valerian zaczał rkzyczec z bólu.
Alex wstał i ruszył im na pomoc, jednak james machnał rózdzka i alexa odrzuciło tak, ze uderzył plecami o kamień obok Suniv, i znieruchomiał.
james złapał valeriana za ksozule i wrzucił go do wody. Valerian zlapał swoją różdzke i wycelował w jamesa krzyczac:- cruc...-jednak james odbił zaklecie i rozbroił Valeiana jednym ruchem. valery złapał jamesa za nadgarstki i podniósł go do góry:- Zobaczyjy, jak to wytrzymasz!-krzyknał rzucajac go do wody. Gdy ciało uderzyło o wode, na mielixnie, rozległ sie odgłos chrupnięcia.

Bellatriks Lestrange

Lucjusz odciągnął Bellatriks z linii ognia i podszedł do Alexa którego próbowała ocucić Suniv.

Bella natomiast podeszła do walczących
- słuchajcie..na pewno da się to rozwiązać spokojniej..- złapała JAmesa za rękę w której trzymał różdżkę - opanuj się człowieku..- syknęła i wyciągnęła Valeriana na brzeg

Alex Howlett

Valerian westchnał i złapał sie za bok:- Ała... Miło, bella, ze o mnie dbasz...-mruknał i pokazał jezyk jamesowi spoza niej.
James ruszył w jego kierunku i podszedł do nich. Oczy miał znów normalne. Mruknał:- przepraszam... nie wiem, co mnie opętało.....-powiedział siadając obok.
Valerian złapal sie za bok:- Widzisz? ona nie pozwoli, by stala mi sie krzywda...-usmiechnał się wskazując bellatriks.
james westchnał:- jasne jasne..... a co, przepraszam nie wystarczy?
-Mielismy konkurs... raz sie mozesz narzeczona podzielic....
James rozwazał jego słowa powaznie. W końcu spojrzał na bellatriks i valeriana a potem namyślał sie znowu. Powiedział:- wiesz.... chyba ten ejden raz mozemy..... ja wspóldzielic...-mruknał rozbawiony i oboje przysuneli do siebie bellatriks.

Bellatriks Lestrange

Bellatriks spojrzała na nich zszokowana
- wy tak poważnie? czy sobie jaja robicie..

Alex został doprowadzony do porządku a Lucjusz zajął się rozmową z nim i Suniv

Alex Howlett

James odparl:- nigdy tego nie próbowałem... nowe doswiadczenie oswiadczyl z nutą ciekawości.
Valerian objal bellatriks z jednej strony a james z drugiej i oboje nzaczeli całowac ja po szyi.

Bellatriks Lestrange

- ok..dobra..zrozumiałam..wystarczy,.- odsunęła obu zakłopotana i wręcz zszokowana zachowaniem Jamesa

Alex Howlett

Valerian spojrzał na nia:- Ojj bella... przeciez jesteś taka elastyczna...-mruknał rozbawiony.
james nie mógł wytrzymac i rozesmiał sie głosno widzac jej minę.

Bellatriks Lestrange

Bella spojrzała na niego wściekła po czym pocałowała mocno Valeriana, tak że mężczyzna opadł na plecy

Alex Howlett

James spojrzał na nia zszokowany. Potem westchnał i wstał. zacisnał piesci, jednak usiadł i uspokoił sie, robiąc kamienna twarz, a potem usmiechajac sie dobrodusznie do niej.

Valerian spojrzał na nia zdziwiony i wyrwał się.

alex odetchnał:- No cóz.... bywa i tak...

Bellatriks Lestrange

- co się stało Valerianie..- spojrzała na niego z finezyjnym uśmiechem - rozumiem że zmienność twojego charakteru tkwi w twojej naturze..ale trzeba uważać na to czego się chce...- pogroziła mu palcem

- 1:1,,- mruknęła Suniv do Lucjusza

Alex Howlett

Alex odparł:- To bez znaczenia...udało im sie ja nabrac...-westchnał:- to była zemsta.... wiec powini byc kwita...-usmiechnał sie rozbawiony.

Valerian spojrzał na bellatriks i pogłaskał ja po policzku po czym stwierdził:- To Charlotte skreci Ci kark...-wyszczerzył zeby i usiadł obok jamesa. james wydawał sie jakby walczył sam ze soba. Jednak usmiechał sie, jakby nic sie nie stało.

Bellatriks Lestrange

- było warto..- puściła oczko Valerianowi i usiadła obok Jamesa - kochanie..dla własnego bezpieczeństwa..nie graj ze mną..- mruknęła mu do ucha