www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

charlotte odwróciła glowe.
Valerian wstał:- To było juz poniżej krytyki...-stwierdził wstajac i otrzepując sie:- Co może jeszcze? Butelka na całowanie?-spytał.

James spojrzał na Bellatriks unosza jedna brew.

Bellatriks Lestrange

- nie bądź śmieszny Valerianie...- Bella usiadła na miejscu wpatrując się w niego - jesteś taki sam jak ja i dobrze o tym wiemy..bez sensu jest udawać przed narzeczoną inną osobę..bo Charlott on Ci jeszcze nie pokazał swojego mrocznego ja..prawda?..- spytała z uśmiechem do zawstydzonej kobiety - tak jak myślałam..- westchnęła i ruszyła w stronę stolików z piciem i jedzeniem

- proponuję zmienić zabawę...- odezwała się Scarlett

Alex Howlett

-Na co tym razem?-spytał James popijajac whisky.
Valerian westchnął i przytulił charlotte, która zawstydzona wpatrywała sie w Bellatriks.
Jason westchnął:- a może więcej rundek w Twistera? kazdy z kazdym?
-niee...-odparł Victor:- Wygralibysmy zbyt szybko...-usmiechnał sie do zony.
AAlex spojrzał na niego wyraźnie rozbawiony:- Aa może lepiej troche szczerości? jak pytania?-wskazał na butelke i na karteczkę, którą trzymał w dłoni.

Bellatriks Lestrange

- zademonstruj - poprosiła Suniv

Bella tymczasem usiadła w fotelu tam gdzie jeszcze był parkiet z lampką wina i zajęła się czytaniem jakiegoś pergaminu od czasu do czasu spoglądając na zakłopotaną Charlottę

Alex Howlett

alex odparł:- każdy z nas ma takie karteczki. zapisujemy na nich kłopotliwe, ale niehc będa troche zabawne, i trudne trochę.... wkładamy je do butelki. osoba, która wbierzze butelka, wysuwa jedno z pytan i stara sie odpowiedziec.-wyjasnił.

Bellatriks Lestrange

Wszyscy zapisali na karteczkach swoje pytania. Bella chwyciła butelkę i zakręciła nią. Ta zatrzymała się na Victorze - no dalej wnusiu..losuj..- mruknęła rozbawiona

Alex Howlett

Victor wylosował karteczke. Spojrzał nieco skonsternowanym wzrokiem na wszystkich, i odchrzaknął:- Nie nie ogę......
-No dalej...-zachęcil go Alex.:- Czytaj......
victor odczytał:- Jaka była najbardziej zwariowana rzecz, jaka zrobiłes ze swoja zona i czy używaliście jakichs zabawek...-odczytał na głos.
James i Valerian wybuchneli smiechem.

Bellatriks Lestrange

- to nie ja - Bella pokazała im język i wtuliła się w Jamesa całując go mocno

Anna spojrzała na męża rozbawiona.

Alex Howlett

Victor westchnał i odparł:- No więc nie uzywalismy zabawek, jesli o to komus chodziło.... a najbardziej zwariowana rzecz.... jesli chodzi o miejsce, to chyba mugolski konnfesjonał w Kosciele w Pekinie, a jesli chodzi o rzeczy podczas.... to podczas miesiąca miodowego zdemolowalismy sypialnie i łazienke na początku, i gdy skończylismy, załamały sie nogi od łózka...-usmiechnał sie na to wspomnienie.
Alex śmiał sie do rozpuku, a james całował mocno bellatriks.

Bellatriks Lestrange

- no no no..czy to nie jest już czas na noc poślubną? - spytał Lucjusz rozbawiony patrząc na całujących się Jamesa i Bellatraiks

Suniva spojrzała na Alexa rozbawiona tym co opowiedział Victor

Alex Howlett

Alex usmiechnał sie i pocałował ja mocno.
james objał bellatriks i szepnał jej do ucha:- Dzisiaj beda takie rzeczy, ze wspomnienia Anny i Victora będa niczym...

Victor usmiechnał się przytulajac Anne do siebie.
Tymczasem Victor zakręcił butelka i wypadło na Lucjusza:- Prosze...

Bellatriks Lestrange

Lucjusz wylosował zaciekawiony kawałek pergaminu i przeczytał go
- no tak, najprostsze pytanie jakiego można by się spodziewać..- westchnął - ile miałeś / miałaś partnerek lub partnerów sexualnych.. - doczytał i spojrzał na żonę

- no to sobie posiedzimy..- westchnęła Narcyza krzyżując ramiona

Bella dusiła się ze śmiechu wtulona w Jamesa.

- kochanie..nie przesadzaj..

- mam Ci przypomnieć początki na..
- nie - przerwał jej i zamyślił się

Alex Howlett

Alex odparl:- No...to mamy cała noc... to bedzie dłuuga lista, ojciec mówił mi o połowie a i tak to było dużo...
james rozesmiał sie i spojrzał Bellatriks w oczy, sunąc opuszkiem palca po jej policzku i szyi i całując ja mocno.
Victor rozbawiony spoglądał na Lucjusza.

Bellatriks Lestrange

- brzmi..obiecująco..- mruknęła i razem ulotnili się do domku

- nie wiem kto wymyślił to pytanie..ale raczej zliczyć się nie da..zaliczyłem wszystkie sio..

Przerwało mu chrząknięcie Narcyzy która uniosła brew

- podsumowując było ich dużo..nie potrafię właściwie odpowiedzieć na to pytanie..
- aż dziw że się niczym nie zaraziłeś.- warknęła Narcyza wstając i odchodząc

Alex Howlett

Alex westchnał.
jason wypalił:- To Lucjusz, zawsze przygotowany.....
alex usmiechnał się i spojrzal na Suni:- dobrze.... Lucjuszu, krec butelka.....