www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

Alex spojrzał na nia:- aha..... przykro mi...-westchnał.
Valerian spojrzał za Bellatriks z mysla;"I 38 lat od feralnego pojedynku jamesa..."

Bellatriks Lestrange

Po chwili pojawił się Lucjusz w samych czarnych, lnianych spodniach i usiadł na swoim miejscu niczym grecki bóg. Suniv zaśmiała się widząc go w tej pozie - idealny Apollo..
- raczej Narcyz..- sprostował William

Bella wróciła po jakimś czasie, usiadła na kocu w lekkim oddaleniu od reszty i wbiła wzrok w niebo kładąc się

Alex Howlett

Alex westchnał:- Moze dajmy jej chwilę.....-odgarnał suniv włosy :- Kochanie...nie martw sie....-usmiechnał sie.

bella spojrzała na bellatriks i spuściła wzrok.
charlotte spojrzała na Lucjusza:- to nie narcyza ani apollo.. to Ego....-asmiała sie dxwięcznie.

Bellatriks Lestrange

- Charlott..chcesz mi coś powiedzieć na osobności? - spojrzał na nią i uśmiechnął się ironicznie - wątpię..więc zamknij swoje śliczne usta, albo zajmij się swoim..ukochanym..księciem..- westchnął nalewając sobie ognistej - muszę odbyć rozmowę z Howardem..- westchnął w końcu

Alex Howlett

alex zakaszła i spojrzał na niego:- słucham? W jakim celu?

Charlotte usmiechneła sie:- Trafiłam w czuły punkt?-spytała mruząc oczy.

Bellatriks Lestrange

- a chcesz bym ja trafił w twój? - spytał wpatrując się w nią, bez ostrzeżenia chwycił laskę i jej końcem klepnął lekko w głowę kobiety - tak też myślałem..

Po chwili wróciła Eve w lepszym już nastroju, nalała sobie ginu i usiadła obok rodziców

Bella po chwili wróciła do zgromadzonych i uśmiechnęła się lekko wpatrując się w płomienie ogniska. Wciąż była nieobecna

Alex Howlett

alex spogladał na to wszystko z troska. spojrzał na eve:- I jak, kochanie?-spytał.
Charlotte pokazała lucjuszowi język, jak nie patrzył i usiadła bliżej ogniska.
Valerian rzucił gałazkę w ogień i usmiechał sie do siebie po cichu. nagle usłyszał krzyk:- oho...-mruknał.

Bellatriks Lestrange

- co?..- Bella została wyrwana z zamyśleń

Alex Howlett

Valerian muknał:- Powiedziałem oho.....-po czym odwrócił głowe. Szedł ku nim james z wyrazem zamyslenia na twarz. Potem połozył reke na ramieniu Bellatriks i powiedział:- chodx ze mną na strone...-poprosił szeptem.

Alex zerknał na suniv z wyrazem zaskoczenia na twarzy.

Bellatriks Lestrange

Bellatriks wciąż zamyślona podała mu rękę i poszła tam gdzie ją poprowadził

Alex Howlett

james wział reke bellatriks i odeszli dalek od ogniska, az pod samo molo. Tam james spojrzał na nia i wyciagnał koperte:- To...od Rudolpha...-powiedzia krótko wręczajac jej prezent. Sam nie miał za wiele do powiedzenia, ale czekał, az go otworzy, zanim powie jej swoją decyzję.

Alex przytulił mocniej Suniv i szepnał jej do ucha:- kochanie.....jestes zaskakujaco cicha podczas swoich urodzin... a tu ja wyglądam na starego...-usmiechnał sie:- Znasz juz sekret Howlettów?

valerian spojrzał na Lucjusza:- a dlaczego tak Ci spieszno do rozmowy z howardem?-spytał zaintrygowany.

Bellatriks Lestrange

- aaa..teraz to ciekawy taak?..rozmowa między starymi przyjaciółmi..- westchnął i trzepnął Charlotte mocniej po głowie laską

- tak wiem..znam..Lucjusz coś mi tam wspominał westchnęła..

Bellatriks spojrzała na kopertę zaskoczona, uśmiechnęła się jednak - o co chodzi? - spojrzała po chwili na Jamesa

Alex Howlett

charlotte sykneła i schowała rózdzke na wszelki wypadek.
valerian westchnał:- och nie.... ale ejstem ciekaw, co zrobisz w tej sytuacji kochanie...-spojrzał na nia z usmiechem wypijajac kolejna szklankę Ognistej.

Alex pogładził ja po włosach:- nie przejmuj sie.....

James spojrzał na nia a potem powiedział:- bella... myslałem nad tym i nawet Rudolph ma racje... nie mogę sie wahac.... ja... chciałbym wziąć slub z Toba tu, na karaibach.....-wyznał.

Bellatriks Lestrange

- mhmm..co ?!..James..ale to tak nie można..to trzeba wszystko zaplanować..- zaczęła chodzić w tą i z powrotem- gości zawiadamia się co najmniej miesiąc wcześniej..sukienka, świadkowie..- zaczęła wyliczać

Suniv zaśmiała się rozbawiona zachowaniem matki

Alex Howlett

James złapał ją za ręce i pocałował namiętnie. Potem spojrzał jej w oczy i powiedział:- Uspokój się! wiem, ze Twój slub to tak wazne wdarzenie, jak wybranie nowego Ministra magii.... ale jesteś bellatriks lestrange...poradzisz sobie z tym... nie panikuj, jakbś miała Sndrom Panny Młodej..-zachichotał:- I pomoge Ci w tym.....-przytulił ja:- Zrelaksuj się..... a ja ci chetnie w ty pomogę...-usmiechnał się czarująco.

Alex spojrzał na Sunivv:- No prosz...gorączka...