www.starozytnyhogwart.fora.pl

Bellatriks Lestrange

- dobra, ok..- Bella odetchnęła - odłożę to..- wskazała kopertę - i zaraz wrócę - oznajmiła po czym poszła do domku

Alex Howlett

James pokręcił głowa:- Syndrom Panny Młodej...ciekawe, ile problemów jeszcze wymyśli....
Alex ucałował Suniv w policzek tuląc ja do siebie. Widac było, ze lekko mu już w głowie szumi.

Bellatriks Lestrange

- Alexy..może idź się już połóż..- mruknął rozbawiony Lucjusz

Po chwili wróciła Bella i usiadła obok Jamesa
- nalejesz mi jeszczE? - spytała wręczając mu swój kieliszek

Alex Howlett

James spjrzał na nia i nalal jej troche do kieliszka.
Alex westchnął:- Nie.... jest ok..... -machnął reka.
Valerian zachichotał. Charlotte chwiała sie lekko, miałą rumiane policzki.

Bellatriks Lestrange

- dziękuje..- uśmiechnęła się i upiła trochę alkoholu

Suniv nie zauważyła nawet kiedy Alex opadł na koc śmiejąc się ze wszystkiego
- Alex.. - zmarszczyła nos

- czy mi się wydaje czy ja jestem najbardziej trzeźwa z całego towarzystwa..- mruknęła Bellatriks niezadowolona

Alex Howlett

alerian odparł:- ojj, nie przejmuj się.... Alexowi zaraz przejdzie..... a charlotte trochę się przespi...-powiedział beztrosko.
James zerknał na niego mruząc oczy.
-No co?
-Ty też jesteś pijany...-wskazał na nos Valeriana, który był czerwony.
Alex podniósł sie z trudem tłumiac smiech:- prze...przepraszam kochanie...-mruknał i przytulił się do niej.

Bellatriks Lestrange

Suniv nie spodziewała się i oboje upadli na koc a właściwie na kolana Bellatriks, która popchnięta do tyłu upadła na Jamesa i Valeriana po czym przypadkowo wylała wino na głowę Charlotty
- Alex..- syknęła Bella próbując się podnieść

Alex Howlett

Alex podniósł się i otrzepal i pomógł wstać Suniv:- Przepraszam.....-mruknał.
james z Valerianem śmiali sie do rozpuku z tego, co sie wydarzyło.
Charlotte dotknęłą dłonią swoich włosów i oblizała palec:- wylałas na mnie wino...-mruknęła gniewnie spoglądajac na bellatriks.

Bellatriks Lestrange

- taaak?...-Bella przeszła na czworakach i przyjrzała się jej - no..teraz Valerian ma co z Ciebie spijać..- uśmiechnęła się finezyjnie i pogłaskała ją po policzku

Suniv trzepnęła Alexa w ramię.

Will natomiast odciągnął Bellę jak najdalej od ojca

Alex Howlett

Alex spojrzał na suniv:- ala... no za co?-spytał.

james podniósł sie krztusząc ze smiechu:- O rany, to było dobre domino...-usmiechnał się.
Charlotte machnęła reka prawie uderzajac Bellatriks w twarz.
Valerian złapał ją za ręke:- Kochanie...dość...

Bellatriks Lestrange

Bella roześmiała się, chwyciła butelkę z szampanem potrząsnęła nią i otworzyła specjalnie oblewając wszystkich do o koła z wyjątkiem siebie po czym ruszyła do ucieczki. Lucjusz w jednej chwili chwycił laskę i kłami węża zahaczył o jej sukienkę po czym siłą sprowadził ją na dół.

Bella opadła na koc i została przygwożdżona laską od strony głowy, nachylał się na nią Lucjusz
- a Pani gdzie się wybiera?

Alex Howlett

James pojawił sie za nim:- Nie wiem, dokad ona szła, ale na tej impezie jak wszyscy oblani to wszyscy...-zbliżyl się podajac butelke szampana Lucjuszowi z lobuzerskim uśmieszkiem.
Alex spoglądał na to smiejąc sie głośno i prewie płacząc.
Valerian wyciągnął kolejna butelkę szampana:- Mysle, ze bellatriks nalży się bonus...-podał Jamesowi druga butelkę.

Bellatriks Lestrange

- jestem w ciąży..możecie zrobić mi krzywdę..- odpowiedziała z niewinnym uśmiechem

- nie martw się kochanie..to nie będzie bolało - wyszeptał jej Lucjusz do ucha.

Za nim jednak mężczyźni zdecydowali się zemścić, William ustawił butelki z szampanem, po kilka w kązdy rogu koca i dzięki zaklęciu eksplodowały zalewając cały koc

Alex Howlett

Jamesotrzepał się ze strumienia alkoholu i zmrużył oczy:- William....-zanucił:- Podejdx no tutaj...-machnał reką.

Alex westchnał i zachwiał sie lekko. Wstał i ruszył do morza.

Valerian prysnał szampanem podczas prysznica i oblał Bellatriks i Lucjusza, dołaczajac sie do niespodziankiWilliama.

Bellatriks Lestrange

- Valery..- syknęła Bellatriks rzucając się na niego

Lucjusz szybkim ruchem zabrał Charlotte z linii ognia
- niech się poturlają..cygaro? - zaproponował

Suniv roześmiana oparła się o Jamesa gdy odszedł Alex
- co tam tatku? - posłała mu czarujący uśmiech

William śmiał się w niebogłosy również cały mokry i lepki od alkogolu