www.starozytnyhogwart.fora.pl

Rosalie Lestrange

-A ja bym go po prostu zaniósł do pokoju i zostawił. Niech cierpi, kretyn jeden.-Odepchnął rękę Toma, który rozwiązywał mu sznurówki.
-No ja wyjątkowo zgadzam się z Willem, on nie jest juz małym dzieciakiem. Musi się w końcu ogarnąć.-Zamknęła za sobą drzwi.-O wiele ładniej tak wyglądasz.

Sophie Riddle

- Rose..a gdybyś znalazła się na jego miejscu..też wolałabyś by w takim stanie położono Cię do łóżka? - spytała rozbawiona - no właśnie - westchnęła widząc jej minę - traktuj innych tak jak sama chciałabyś być traktowana..jak chcecie to idźcie do siebie..zajmę się nim..- dodała z niewinnym uśmiechem

Rosalie Lestrange

-On mnie tak zostawił, więc nie mam skrupułów.-Dziewczyna wzruszyła ramionami.-Poza tym, on jest uczulony na niektóre eliksiry, tak więc wolałabym uważać.-Uśmiechnęła się z troską.
-Boje się go zostawić samego. Niech się trochę ogarnie, to zobaczysz cl jest w stanie robić.-Głos zabrał Will.

Sophie Riddle

- Williamie błagam Cię..jesteśmy na moim terenie..- przypomniała - a co do eliksirów..nie można mieć uczulenia na taki typ mikstury...ale niech wam będzie..w każdym razie już zasnął..- wskazała na chłopaka - więc nie sądze by były z nim jakiekolwiek problemy..- uśmiechnęła się nakrywając go kocem

Rosalie Lestrange

-Nieważne, już ja go znam.-Machnął lekceważąco ręką. Podszedł do niego i zaczął go przeszukiwać, w celu znalezienia różdżki. Jeszcze sobie biedak krzywdę zrobi.-Autentycznie, kiedyś czegoś się napił, tak spuchł, że ledwo go uratowali.-Razem z Rose zaśmiali się.

Sophie Riddle

- hmm..trzeba by to było zgłosić go do Munga...powinien wiedzieć czego unikać..- westchnęła rozbawiona - Rose nie ładnie śmiać się z własnej rodziny..- dodała, ale sama miała uśmiech na ustach

Rosalie Lestrange

-Wiesz, Tom unika szpitali jak tylko może. Ciężko jest go tam zaciągnąć.-Wyjaśnił Will.
-Wiecie co, gołąbki? Idę spać. To Twój brat Will, więc sobie przy nim siedź.-Dziewczyna podniosła się z fotela i wyszła z komnaty Sophie.

Sophie Riddle

- cóż znam taką jedną..- westchnęła rozbawiona rozkładając się wygodnie na łóżku na brzuchu i wbiła wzrok w śpiącego Toma

Rosalie Lestrange

-Może i zdarza mu się Ciebie posłuchać, ale zapomnij. Chyba, że go uśpisz.-Usadowił się wygodnie na fotelu, nie zamierzając nigdzie się wybierać.

Sophie Riddle

- William nie będziesz w moim domu stawiał mi warunków..to moja komnata i albo zabierzesz go ze sobą, albo wyjdziesz sam, ja chcę się położyć..- odpowiedziała idąc w stronę łazienki

Rosalie Lestrange

-Sophie, nie bądź wredna.-Roześmiał się zupełnie, ja Tom, czyli mało przyjemnie. Kiedy dziewczyna weszła do łazienki, chłopak przelewitował swojego brata do ich komnaty i niedbale rzucił go na łóżko. Cóż, Tom ani się nie poruszył.

Sophie Riddle

Sophie wróciła do sypialni po godzinie. Na krótką koszulkę nocną zarzuciła dłuższy satynowy szlafrok. Opadła na łóżko i pogrążyła się w myślach, które kotłowały się w jej głowie.

Sophie Riddle · Wysłany: Pią 16:50, 08 Mar 2013 Temat postu:

---------------------------------------

Sophie chcąc jakoś oderwać się od dzisiejszych wydarzeń zdecydowała się na ciepłą kąpiel. Ubrała koszulkę nocną i zarzuciła na ramiona szlafrok. Gdy wróciła do sypialni spojrzała z niechęcią na stos książek i pergaminów. Zostało jej kilka wypracowań a za 3 dni miała być z powrotem w Hogwartcie. Zawsze zostawiała wszystko na ostatnią chwilę o co teraz była na siebie wściekła. Dała sobie jeszcze kilka minut wytchnienia i zapaliła jednego ze swoich mentolowych papierosów.

Tom Riddle · Wysłany: Pią 18:20, 08 Mar 2013 Temat postu:

Tom przez długą chwilę stał pod prysznicem, bo oczywiście najpierw poszedł do siebie troszkę się ogarnąć. Musiał zmyć z siebie brudy dzisiejszego dnia, a gorąca woda przynosiła ukojenie, nawet jemu, bo nawet on go potrzebował. Lekko wilgotne włosy nastroszył, czyli ułożył w tradycyjną dla siebie fryzurę. Na siebie ubrał ciemne spodnie i równie ciemną koszulę, a na wierz czerwono-czarną koszulę w kratę.
Kiedy dziewczyna w najlepsze paliła, rozległ się chrobot przekręcanego klucza. Thomas wyszedł z założenia, że skoro Sophie mu go dała, to wcale nie musiał pukać.
-Myślałem, że będziesz już spała.-Powiedział cicho.

Sophie Riddle · Wysłany: Pią 18:25, 08 Mar 2013 Temat postu:

- nie bardzo mogę..mam zbyt dużo do zrobienia - westchnęła gasząc papierosa. Chwyciła kilka książek i pergaminów po czym ustawiła się z nimi na łóżku. jej sytuacja nie wyglądała tak tragicznie jak myślała. Przez te wszystkie wydarzenia zapomniała, że większość prac zaczęła w pewnym stopniu. Jedne były skończone, a inne stworzone do połowy. Dziewczyna od razu zabrała się za ich dokańczanie. Bo dwóch takich wypracowaniach spojrzała bezsilnie na Toma.