www.starozytnyhogwart.fora.pl

Sophie Riddle

- Tom! śnieg jest mokry..- stwierdziła po chwili, ale uśmiechnęła się. Nie co dzień leży się w białym puchu z chłopakiem, który się podoba. - za co to ? - spytała unosząc brew po Malfoy'owsku

Tom Riddle

-No co Ty nie powiesz? Może Nobel za odkrycie?-Uśmiechnął się zaczepnie, jednak nie zrobił nic, żeby się z niego podnieść i tym samym umożliwić wstanie Sophie. W końcu leżała pod nim.
-Za ucieczkę. Teraz żałuj za winy.-Zaśmiał się z jej miny.

Sophie Riddle

- hmm..chciałabym żeby moje wszystkie kary polegały na czymś podobnym..- westchnęła rozbawiona i pocałowała go nagle. Korzystając z jego zdziwienia popchnęła go i przeturlała się tak, że teraz ona siedziała na nim. Uśmiechnęła się zwycięsko obserwując jego konsternację

Tom Riddle

-Wiesz, że to było nie fair?-Przekrzywił głowę, wpatrując się w nią czekoladowymi oczyma. Tylko oczy dodawały łagodności jego zazwyczaj zachmurzonej twarzy. Złapał ją za szyję i przyciągnął do siebie, żeby móc ją mocno, naprawdę mocno i długo pocałować.

Sophie Riddle

Sophie spojrzała na niego rozbawiona. Oddała pocałunek i spojrzała na niego zaintrygowana.

Tom Riddle

-Co tak na mnie patrzysz?-Spytał, udając speszonego. Gdyby umiał, to by się zarumienił.-Wpadłem Ci w oko?-Nie mógł powstrzymać się od odrobiny ironii.

Sophie Riddle

- to już wiesz..- uśmiechnęła się anielsko po czym wstała i zaczęła się otrzepywać. - a nie mogę patrzeć na Ciebie..? - spytała z powagą

Tom Riddle

-Powinnaś pytać o zgodę.-Odpowiedział poważnie, a przynajmniej tak próbował. Podniósł się ze śniegu i zaczął otrzepywać.-Wracamy do domu, czy chcesz jeszcze pospacerować?

Sophie Riddle

Sophie zaśmiała się słysząc jego słowa
- prosić o pozwolenie...to Ty mój drogi powinieneś błagać o możliwość pozostawania w moim towarzystwie..- uniosła dumnie głowę po czym spojrzała na niego rozbawiona - mi właściwie to obojętne..chociaż w sumie napiła bym się gorącej czekolady..- westchnęła zawieszając mu ręce na szyi i uśmiechnęła się uroczo

Tom Riddle

-Jesteś w błędzie słodziutka. Jestem starszy i jestem mężczyzną, to ja tu jestem górą.-Pokazał jej język, w potwierdzeniu na swoje niezwykle poważne poglądy. Zabrzmiało jak żart, jednak Tom naprawdę tak uważał.-W takim razie chodźmy do domu.-Objął ją w pasie i poprowadził w stronę posiadłości. Kiedy podeszli już na tyle blisko, żeby być widzianym z okna, chłopak pociągnął ją za starannie przycięty żywopłot i mocno pocałował, a potem ruszył w stronę domu.-Idziesz?-Spytał trochę osłupiałą blondynkę.

Sophie Riddle

- idę idę..- rzuciła - a możesz mi powiedzieć dlaczego całujesz mnie w ukryciu? - spytała stając mu na drodze - wstydzisz się?

Tom Riddle

-Ciebie? Nigdy! Jednak tam-Wskazał okno przez które bezczelnie gapili się na nich chłopcy, którym rzecz jasna pomachał.-I tam.-Wskazał na taras, gdzie stała Rosalie i Will, oczywiście również wpatrzeni w nich. Im jednak pokazał środkowy palec, zamiast uprzejmego pomachania.-Mamy szpiegów. Po co więc dostarczać im darmowej rozrywki?-Idealnie wybrnął z sytuacji.

Sophie Riddle

Sophie miała jednak wrażenie że to była po prostu wygodna wymówka. Westchnęła i weszła do domu.

Bellatriks Lestrange

______________________

Bella wyszła za Rudolphem na taras owijając się jedynie szalem
- skąd pomysł spaceru? - spytała z przelotnym uśmiechem i oparła się o balustradę

Rudolph Lestrange

Rudolph spojrzał na nią z rozbawieniem w oczach. A za moment będzie chciała jego marynarki.
-Nie lubię tłocznych miejsc.-Stanął tuż obok niej.-Poza tym, chciałem wyciągnąć od Ciebie pewne informacje.