Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sala Balowa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Malfoys Manor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:33, 01 Lis 2012    Temat postu:

-Jak Ci przeszkadza moje towarzystwo, to mogę sobie pójść.-Prychnęła lekko obrażona. Obserwowała swoją córkę, widać było szczęście na jej twarzy. Ostatnio cały czas była w dobrym humorze, co sprawiło, że Liliana utwierdziła się w przekonaniu, że przeprowadzka tutaj była naprawdę doskonałym pomysłem.
Do chłopców podeszła grupka małych elegantek, które najwyraźniej chciały, żeby chłopcy poprosili któreś z nich do tańca. Zarówno Nate, jak i Scorpius, którzy byli w takim wieku, że każda dziewczyna kojarzy im się ze złem, strzelili pokazowego buraka, jednak jak na arystokratów przystało, grzecznie rozmawiali z kółkiem swoich wielbicielek.
Zanim zdążyła cokolwiek zrobić, wpadła w ramiona Dracona. Przybrała pozycję do tańca.-Myślałam, że gdzieś się zgubiłeś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni


Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:33, 01 Lis 2012    Temat postu:

- nie ma takiej możliwości...to mój dom..pamiętasz? - spytał Draco rozbawiony odchylając ją do tyłu - nie musisz być taka zgryźliwa..i nie zarywaj mi tutaj wampirów..- mruknął jej do ucha sugestywnie patrząc na Valeriana - chyba nie chcesz bójek w rodzinie hmm? - spytał prowadząc ją dalej

Howard był całkiem niezłym tancerzem jak się okazało. Uśmiechnął się do Rose- nie przejmuj się Sophie..nie chcę jej tłumaczyć..ale jest trochę zagubiona, oczywiście nie pokaże tego i chowa wszystko za maską obojętności i wredoty..nie zapominaj z jakiej rodziny pochodzi - westchnął przyglądając się jej - Eliz mówiła, że Sophie cały czas ma nadzieję, że pojawi się tu jej matka..ale wie, że to prawie niemożliwe..gdyby jej matka przyszła tutaj naraziła by się na publiczne ośmieszenie - dodał wykonując podnoszenie i uśmiechnął się gdy dziewczyna stanęła na nogach - ślicznie wyglądasz..

Bellatriks, Lucjusz i Narcyza debatowali nad czymś nieustannie. Lestrange razem z Narcyzą siedziały na kanapie a Lucjusz stał nad nimi i usiłował im coś wytłumaczyć.

Vivianne wyglądała olśniewająco w swojej zielonej satynowej sukience. Pod spodem miała czarny tiul. W pasie natomiast przewiązana była hebanową wstążką. Na nogach miała pantofelki. jej ciemne fale związane były w koński ogon. Nie czuła się tutaj komfortowo. Mama od początku poświęcała jej mało uwagi, a jej ojciec razem z resztą Howlettów miał jakąś naradę. Westchnęła przyglądając się tańczącym parom i usiadła na jednym z krzeseł, wcześniej nalewając sobie soku do kielicha.

W pewnym momencie wszystkie pary się rozstąpiły robiąc miejsce na środku Suniv i Valerianowi. Taniec wampirów oglądało się z niezwykłą przyjemnością. Idealni ludzie, wykonywali idealne ruchy. Byli do siebie dopasowani niemal tak, że w tańcu tworzyli jedność. Gdyby ktoś nie wiedział, że są rodzeństwem można by było uznać, że mają się ku sobie. Oboje lubili grać i wygłupiać się więc niektóre gesty robili wręcz z premedytacją.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:30, 01 Lis 2012    Temat postu:

-Albo zwiałeś.-Dodała, uśmiechając się przy tym uroczo. Mimo jej długiego trenu, tańczyli bardzo wdzięcznie.-Nie jestem zgryźliwa. Po prostu nie podoba mi się fakt, że znikasz gdzieś bez słowa. Nie po to tu przychodziłam, żeby bawić się sama.-Szepnęła do jego ucha tak, żeby nikt w pobliżu nie słyszał jej słów.-Jesteś zazdrosny?-Uniosła do góry brew, uśmiechając się z lekkim rozbawieniem, wykonując skomplikowaną figurę taneczną.

Rosalie nigdy w to nie wątpiła, a taniec z Howardem był dla niej prawdziwą przyjemnością.-Rozumiem sytuację Sophie i wiem, jak trudny ma ona charakter. Czasem jednak przesadza. Nie ma już pięciu lat.-Rose starała się być wyrozumiała dla przyjaciółki. Jednak ile można znosić jej bezpodstawne niekiedy fochy?-Sophie była bardzo do niej przywiązana, no i każda dziewczyna w tym wieku potrzebuje matki.-Westchnęła. Kiedy odstawił ją na ziemie, przylgnęła do niego bardziej, niż było to przewidziane w tym tańcu.-Dziękuje bardzo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni


Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:44, 01 Lis 2012    Temat postu:

- zazdrosny niezazdrosny..trzymaj się z dala od niego...on takie kruszyny jak Ty zjada na kolację..- mruknął jej do ucha i ukłonił się gdy taniec się zakończył. Kiedy się wyprostował odnalazła go jego kuzynostwo i razem zdecydowali się wyjść.

Vivianne przełknęła ślinę bo gdy wszyscy przestali tańczyć , szukali sobie jakiegoś nowego zajęcia i niektórzy z nich zwrócili wzrok na nią. Viv czuła jak na jej policzkach pojawia się delikatny rumieniec. W pewnym momencie przy niej znaleźli się Scorpius, Nate i Tyberius i uratowali ją od niewygodnych odpowiedzi na pytania jednej ze starszych wiedźm, która zbliżała się do nich niebezpiecznie. Po chwili przed uciekającą czwórka wyrosła jak spod ziemi matka Rudolpha.

Kobieta miała juz ok 70. Wyglądała jednak jak dobrze zakonserwowana 50 letnia czarownica. W ciemnych włosach widniały pasma siwizny, a ciemne szaleńcze i nieco wyłupiaste oczy dodawały jej szaleńczego charakteru. Mimo, że nie była ideałem kobiecego piękna, niegdyś z pewnością przyciągała do siebie wielu mężczyzn.

Dzieciaki spojrzały po sobie i chcąc nie chcąc musiały zostać. Nie wypadało im tak po prostu minąć tej kobiety, zważając na jej pozycję i fakt jakim szacunkiem ich darzono.

- co wy tutaj kombinujecie? - spytała kobieta unosząc brew do góry

- chcemy się przewietrzyć..Vivianne źle się czuje..- rzucił Scorpius obejmując dziewczynę. Zabawne było to, że byli w jednym wieku mimo tego, że Viv była ciotką Scorpiusa.

- taak..? nie wygląda..zaróżowione policzki..nie widzę też by specjalnie mdlała..moi drodzy nie zdajecie sobie chyba wagi z powagi tej uroczystości..- zbeształa ich Lestrange.

Można było zauważyć że kilka osób przystanęło i zaczęło się przysłuchiwać wymianie zdań.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:02, 02 Lis 2012    Temat postu:

-Myślę, że mi Valerian krzywdy nie zrobi.-Wzruszyła lekko ramionami, biorąc do siebie słowa Dracona jako objaw zazdrości, co mile połaskotało jej kobiecą próżność. Zaraz potem jej irytacja wzrosła, bo Draco najzwyczajniej w świecie jej się ukłonił i odszedł. Z dąsem na twarzy podeszła do stołu, przezornie ustawionego na boku sali. Zajęła jedno z wolnych krzeseł i powoli sączyła wino obserwując biernie tańczących ludzi.

Nate spojrzał przerażony na kobietę, która znalazła się nie wiadomo skąd przed nimi.
-No bo Vivianne zrobiło się duszno. Za dużo tutaj ludzi i musi się troszkę przewietrzyć.-Zaczął uprzejmym tonem.

Do sali dość niepostrzeżenie wszedł Rudolph. Miał na sobie elegancki surdut, wpasowany krojem w modny dzisiejszego wieczoru XIX wiek. W dłoni trzymał maskę, której zwyczajnie w świecie nie zdążył założyć, mimo całego swojego wampiryzmu. Natychmiast w oczy rzuciła mu się jego matka, besztająca dzieciaki. Chwycił ją pod rękę obdarzając cudownym uśmiechem.-Mamo, daj im spokój. Chłopcy chcą być dżentelmenami i pomóc Vivianne. Na pewno doceniają wagę uroczystości i natychmiast, jak tylko Viv poczuje się lepiej, wrócą.-Puścił młodym oczko i ruchem dłoni nakazał ucieczkę.-Może zatańczymy?-Nie czekając na odpowiedź, zaprowadził ją na parkiet.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni


Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:09, 02 Lis 2012    Temat postu:

Bellatriks już zmierzała w stronę byłej teściowej. Na szczęście pojawił się Rudolph za co Lucjusz w duchu podziękował, ponieważ nie udało mu się powstrzymać szwagierki. Wiadomo było, że obie Panie nie darzyły się sympatią. Zawsze było tak, że jedna chciała prześcignąć drugą. Lestrange wróciła do siostry nieco zawiedziona
- a już myślałam, że będę mogła się nieco rozerwać..- mruknęła pod nosem i spojrzała krzywo na siostrę gdy ta zaczęła się śmiać
- spokojnie..jeszcze się rozerwiesz..- obiecała Narcyza i poprosiła o kieliszek wina.

Kiedy Suniv i Valerian skończyli tańczyć rozproszyli się po sali. Suniv poszła porozmawiać ze swoją córką, która cały czas siedziała przy swoim mężu, a Valerian stanął przed Lilianą
- na mnie te dąsy? - spytał rozbawiony obserwując jej minę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:38, 02 Lis 2012    Temat postu:

Cóż, Rudolph sam się najlepiej nie dogadywał ze swoją matką, jednak w porównaniu do Bellatriks była to wzorowa miłość syna do matki. Zresztą, kiedy tylko zobaczył, jak jego była żona kieruje się w stronę lekko awanturującej się kobiety, musiał zareagować. Kto jak kto, ale te dwie kobiety naprawdę się nienawidziły. Odtańczył jeden taniec i pozostawił matkę w objęciach jakiegoś zasuszonego czarodzieje. Skierował się w stronę państwa Malfoy.
-No, no...Narcyzo wyglądasz świetnie.-Z kurtuazją ucałował ją w dłoń. To samo uczynił z dłonią Bellatriks, posyłając jej przy tym długie spojrzenie, lustrując ją od góry do dołu.

Liliana założyła ręce na piersi, kołysząc lekko kieliszkiem z winem. Na jej czole pojawiły się gniewne zmarszczki i przyznać muszę, że złościła się naprawdę uroczo.
-Dlaczego na Ciebie?-Podniosła głowę do góry.-Nie powinieneś ze mną rozmawiać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni


Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:30, 03 Lis 2012    Temat postu:

- dlaczego nie powinienem z Tobą rozmawiać, skoro lubię to robić..? - spytał obracając sobie tyłem krzesło i siadając na przeciwko niej - chyba, że nie chcesz bym z Tobą rozmawiał..wtedy pośpiesznie się stąd oddalę..- szepnął z nonszalanckim uśmiechem


Narcyza uśmiechnęła się do Rudolpha
- jak zawsze w samą porę..

- no prawie zawsze..- Bellatriks podała byłemu mężowi dłoń do ucałowania - z łaski swojej trzymaj swoją matkę z dala od mojej córki..

- Bello nie ma powodu do obaw..- rzucił Lucjusz zapalając cygaro - zbyt gwałtownie reagujesz..- przyjrzał się jej i Rudolphowi - może się przejdziecie..- zaproponował rozbawiony obserwując ich ukradkowe spojrzenia

- nie bądź śmieszny Lucjuszu..- Bella spojrzała na niego z politowaniem - a teraz przepraszam panów muszę zobaczyć co dzieje się z Vivianne..- mruknęła z czarującym uśmiechem

Narcyza rozbawiona pokręciła głową i odprowadziła wzrokiem odchodzącą siostrę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:25, 03 Lis 2012    Temat postu:

-Ponieważ Draco mi nie pozwala. Obawia się chyba, że mógłbyś mnie zjeść.-Pochyliła się do przodu, zniżając głos do szeptu.-Bardzo chętnie z Tobą porozmawiam. I tak siedzę sama.-Prychnęła.

-Polecam się.-Na twarzy Rudolpha pojawiło się rozbawienie.
-Znalazłam mamusi doskonałe zajęcie na przynajmniej połowę wieczoru.-Wskazał głową swoją matkę, która z miną cierpiętnicy przyjmowała zaloty starego i natrętnego czarodzieja.
-Bello, nie bądź uszczypliwa. Nie wyglądasz wtedy atrakcyjnie.-Posłał jej rozbawiony uśmiech.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Liliana Malfoy dnia Nie 0:19, 11 Lis 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni


Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:35, 03 Lis 2012    Temat postu:

- nie wygłupiaj się dobrze znasz jego imię..- Narcyza spojrzała na niego z kurtuazją - przyszła sama...z Vivianne, Suniv i Williamem..- dodała z lekkim uśmiechem - ale nie bądź nie mądry i daj jej spokój..- westchnęła stając przed nim

- kochanie nie widzę powodu dla którego Ty miałabyś się w to wtrącać..- rzucił Lucjusz

- ja się w nic nie wtrącam tylko bronię czci siostry...dobry wieczór Panie Ministrze..- błyskawicznie zmieniając temat dała gościowi dłoń do ucałowania

- witam uroczą gospodynię..Panie MAlfoy..- czarodziej zwrócił się do Lucjusza - nie będzie panu przeszkadzało gdy zaproszę pana żonę do tańca?

- ależ nie..tylko proszę mi jej nie przeciążyć..- westchnął Lucjusz rozbawiony i posłał żonie ironiczny uśmiech

Narcyza natomiast posłała mężowi zranione spojrzenie. Minister był czarodziejem w sędziwym wieku a teraz ona musiała zabawiać go swoim towarzystwem. Zemsta będzie słodka..

Pan Malfoy na prawdę wyglądał na rozbawionego i zadowolonego
- uwielbiam ją denerwować..- rzucił do Rudolpha - co zamierzasz? - spytał bezpośrednio po chwili ciszy



Valerian popatrzył na Lilianę rozbawiony

- no i ma rację..dzisiaj wyglądasz bardzo apetycznie..- mruknął - skoro nie chcesz siedzieć sama tutaj..może pospacerujesz sobie ze mną..gdzie indziej..- zaproponował nie spuszczając z niej wzroku


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:20, 11 Lis 2012    Temat postu:

-Narcyzo, moja pamięć również bywa zawodna.-Posłał jej do przesady uroczy uśmiech.-Ciekaw jestem, gdzie w takim razie podziewa się pan Howlett, zamiast towarzyszyć żonce. Poza tym, Narcyzo, nie wiem o czym mówisz.-Jego uśmiech sugerował jednak coś zupełnie innego.
Skłonił sztywno głowę ministrowi magii.
-Nic Lucjuszu. Odbieram to, co moje.-W jego oczach pojawiła się stanowczość.


-Pamiętaj, że obiecałeś, że mnie nie zjesz.-Teatralnie zasłoniła ręką szyje.-Przyznam szczerze, że to kusząca propozycja i bardzo chętnie z niej skorzystam.-Posłała mu uroczy uśmiech.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni


Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:09, 12 Lis 2012    Temat postu:

Valerian spojrzał na nią jakby faktycznie zastanawiał się nad tym czy chociaż jej nie podgryźć, ale widząc lustrujące go spojrzenie Suniv i Liliany po prostu wstał i z kurtuazją podał kobiecie swoje ramię
- zatem zapraszam..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:15, 12 Lis 2012    Temat postu:

Szczerze powiedziawszy, nieco przeraził ją wygłodniały wzrok Valeriana. W końcu wampir to wampir, najbardziej pokrętne i najmniej wiarygodne stworzenie jakie chodzi po ziemi. Słowo jednak się rzekło.
Wsunęła dłoń pod jego ramię i dała się wyprowadzić z zatłoczonej sali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wiltshire
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:11, 17 Lis 2012    Temat postu:

Kiedy w jadalni pojawił się Lucjusz ze swoją żoną większość gości siedziała już przy długim stole.

Mężczyzna zaprosił pozostałych na miejsca i zam zajął swoje, a obok niego z czarującym uśmiechem usiadła Narcyza.

Bellatriks chcąc nie chcąc znalazła się między Narcyzą a Rudolphem, dalej siedziała Vivianne i Valerian, Suniv, William z Bellą i Evelynn z Gabrielem, później reszta gości.
Od strony Lucjusza natomiast miejsce zajął Draco, robiąc od razu miejsce Lilianie. Obok usiadły kolejno Sophie, Rosalie, Scorpius i Nate, który wyglądał na skołowanego ponieważ to właśnie obok niego usiadł minister wraz z żoną.

Scarlett z dziećmi zajęła miejsce obok Andromedy bo i ona jako czystokrwista została zaproszona na bal.

Lucjusz powstał i podziękował wszystkim za przyjście, powiedział również kilka wyćwiczonych anegdotek, które oczywiście wyszły bardzo naturalnie i kazał wnieść jedzenie.

Po chwili cała sala wypełniła się gwarem rozmów, śmiechów, trzaskaniem sztućców i cichą muzyką w tle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:44, 17 Lis 2012    Temat postu:

Zanim jeszcze wszyscy zajęli swoje miejsca, do sali weszła Liliana i Valerian. Kobieta podała płaszcz mężczyzny jakiemuś lokajowi i sama usiadła obok Dracona, uśmiechając się do niego promiennie. Na tym jednak się skończyło, bowiem prócz lekko nieobecnego uśmiechu, Liliana nie uczestniczyła w żadnej dyskusji. Całe swoje zainteresowanie poświęciła rybie na swoim talerzu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Malfoys Manor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin