Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sala Balowa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Malfoys Manor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii


Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja, Wenecja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:16, 19 Lis 2012    Temat postu:

- nie musisz..właśnie idzie..- westchnęła Suniv - Dracuś..co masz taką marsową minę..- spytała wstając i zabierając mu szklankę alkoholu i odkładając ją na stół

- a jak myślisz?- spytał spoglądając na Edwarda - nie widzę sensu dla którego on ma tu siedzieć..nawet nie chce mi się używać różdżki..jest mi obojętny a jednak jego obecność mnie drażni..- rzucił krzyżując ramiona i unosząc brew - jaki masz cel pytając mnie o to?

- z czystej ciekawości..po za tym chcę by mój ulubiony kuzyn miał dobry humor wiesz??? - mruknęła mu do ucha - dlatego zapraszam Cię na spacer..mam dla Ciebie niespodziankę..- dodała i wyciągnęła go z sali zostawiając Lilianę i Edwarda by wyjaśnili sobie parę rzeczy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:12, 19 Lis 2012    Temat postu:

-Zawsze możesz wyjść, jeśli przeszkadza Ci moja obecność. Nie jestem Twoim gościem.-Odpowiedział, ze stoickim spokojem, nawet nie patrząc na Dracona. Kiedy Draco i Suniva wyszli, zapanowała między nimi niezręczna cisza. Obydwoje mierzyli się wzrokiem ponad stołem.
-Myślę, że nie mamy o czym rozmawiać.-Zaczęła Liliana, krzyżując ręce na piersi.
-Ja mam zupełnie odmienne zdanie.-Zmierzył ją spojrzeniem, zatrzymując się dłużej na prowokacyjnej górze sukienki.-Nie możesz uniemożliwiać mi kontaktu z dziećmi. Mam do nich takie samo prawo.
-Proszę Cię, Edward. Nie bądź śmieszny. Przyjeżdżasz po siedmiu latach i nagle przypominasz sobie o dzieciach?-Prychnęła, odstawiając z trzaskiem kieliszek na stół. Edward podniósł się z miejsca i usiadł obok niej.
-Przecież robisz wszystko, żebym się z nimi nie spotkał. Mogę się założyć, że żadne listy też do nich nie dotarły.-Nachylił się nad nią.
-Po to, żebyś przez miesiąc był kochanym ojcem i znów zniknął? Nie pozwolę Ci ich tak ranić.-Powiedziała cicho, nie chcąc, by wszyscy byli świadkiem awantury.
-A ja nie pozwolę, by wychowywał je ten człowiek!-Warknął na nią.
-Nie masz już nic do gadania.-Podniosła się z krzesła, z zamiarem odejścia. Edward jednak złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie.
-Chcesz się przekonać, że jednak mam dużo?-Wysyczał do jej ucha.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:30, 19 Lis 2012    Temat postu:

Momentalie pojawił się przy nich Valerian i wykręcił lekko w swoim mniemaniu oczywiście rękę Edwardowi do tyłu przez co był on zmuszony puścić Lilianę
- ładnie to tak traktować panie? - spytał w końcu odpychając go od siebie i stając spokojnie. Kilka osób zwróciło na nich uwagę - powtarzam ostatni raz..- syknął tak że tylko ta dwójka go słyszała - jeśli chcecie sobie coś wyjaśniać to nie publicznie..mało macie komnat ?..a Tobie radzę panować nad gestykulacją bo wylecisz stąd szybciej niż wleciałeś..- rzucił nie spuszczając z niego wzroku.

Machnął ręką i sztućce oraz talerz które spadły ze stołu powędrowały na swoje miejsce. Wampir odwrócił się i kontynuował swoją przechadzkę po sali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:59, 19 Lis 2012    Temat postu:

-Dziękuje Valerianie za troskę, ale poradziłabym sobie.-Powiedziała, rozmasowując nadgarstek. W głębi duszy po prostu czuła się głupio, że to zawsze on przychodzi jej na pomoc. Kiedy wampir odszedł, Liliana najspokojniej w świecie usiadła na krześle i sięgnęła po swój kieliszek, który cudem nie uległ przewróceniu.
-Tak więc Edwardzie, jak już mówiłam, wydaje mi się, że nie mamy o czym rozmawiać, jednak jeśli tak koniecznie tego pragniesz, to możemy spotkać się jutro w jakimś bardziej neutralnym miejscu i porozmawiać. Na razie jednak proszę, abyś przestał niszczyć mi ten dzień.-Spojrzała na niego, dając dyskretnie do zrozumienia, że rozmowa skończona i ma odejść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Malfoys Manor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Strona 7 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin