www.starozytnyhogwart.fora.pl

Victor Howlett

Victor spoglądał z lekkim zaskoczeniem i podziewm na rozwój sytuacji, dopóki nie poczuł jej wilgotnych i chłodnych ust na swojej męskości. Wyprężył się wtedy chwytając prześcieradła i wydał z siebie cichy jęk. Nigdy nie stosowali takich pieszczot. Raz, gdy byli na początku w sobie zakochani. Teraz wrócili do tego uczucia i zrozumieli, ze bez siebie żyć nie mogą. I po tamtych nocach w Japonii, że nie mogą żyć bez seksu ze sobą.

Anna Valerius Howlett

Anna uśmiechnęła się widząc jego reakcje i przejechała językiem po jego i tak już sztywnym członku. Od nasady, aż po sam koniec, tylko po to by zaraz znów wziąć go do ust. Uwielbiała patrzeć jak zaciska dłoń na prześcieradle. To była sytuacja kiedy to ona mogła dominować w łóżku. Ssała jego członka z doskonałym wyczuciem i dopasowywała rodzaj pieszczoty do jego reakcji. Zacisnęła jedną z dłoni na jego penisie i zaczęła nią masować jego część. Język natomiast skupił się na pieszczeniu główki. Co jakiś czas kobieta wkładała go całego do ust by po chwili drażnić się z mężem stosując powolne pieszczoty

Victor Howlett

Victor co jakiś czas dostawał impulsu by szarpnąć się. Anna znała jego ciało bardzo dobrze i doskonale wiedziała, co sprawia mu przyjemność. zacisnął dłonie na bokach łóżka a po chwili można byo słyszeć trzask. Victora oczy były srebrne, a mężczyzna jęknął tylko:- Anna..... zaraz ja dobiorę się do Ciebie.....

Anna Valerius Howlett

- tylko spróbuj..- mruknęła chwytając mocniej jego męskość. Drażniła się z nim przez dłuższą chwilę w pewnym momencie kobieta sama nabiła się na jego członek i usiadła na mężu okrakiem. Rozebrała się w oka mgnieniu, wystarczyło by Victor przymknął na chwilę oczy. Ruszała swoimi biodrami w tył i przód, nadając tępo pchnięciom. Czuła jak jego prącie rozpycha jej wnętrze i w pewnym momencie sama jęknęła.

Victor Howlett

Victor jęknął czując jak Anna nabija się na niego i uśmiechnął się zadowolony. Podniósł się w pewnym momencie i złapał ustami za jej piersi, jedną gnioąc dłonią, a drugą przygryzając sutek i ssąc na przemian. Sam dopasował ruchy bioder, które po chwili były coraz szybsze, i zaczął nadawać szybsze tempo, pozwalajac, by ich ruchy były idealnie zsynchonizowane. Czuł jak wsuwa się między jej nogi coraz głębiej, a w końcu dłonia odszukał łechtaczkę, którą zaczął drażnić.

Anna Valerius Howlett

Kiedy podniósł się do pozycji siedzącej Anna objęła go mocno za szyję i pocałowała. Kiedy poczuła jego palce na swojej kobiecości jęknęła mimowolnie i wtuliła się w niego.
- mocniej...- wyszeptała mu do ucha po czym złożyła pocałunek na jego szyi

Victor Howlett

Victor uśmiechnął się i odchylił głowę Anny. Wpijał się w jej usta, ocierajac językiem o jej kły, całując ją namiętnie. Rękoma złapał jej biodra i zaczał sam naciskać nimi tak, by poruszały się szybciej. Jednocześnie zablokował jej uda, by nie miała możliwości rozszerzania się i czuła jak ją penetruje za każdym razem dokłądnie. Zaczął wypychać biodra do przodu coraz szybciej wbijając się w nią coraz mocniej. Gdy byli tak blisko siebie, jego miednica ocierała się o jej łechtaczkę, a ruchy co chwila przyspieszały.

Anna Valerius Howlett

W pewnym momencie Victor przechylił się tak mocno, że Anna opadła na miękki materac. Jęknęła kiedy wszedł w nią szybciej i objęła o nogami w biodrach. Paznokcie kobiety wodziły po plecach męża, a kiedy jego pchnięcia przybrały na sile pod jej paznokciami zaczęły pojawiać się krwawe ślady
- więc....przemyślałam to co mówiłeś....- wyszeptała z przerwami - chcę znów dać Ci dziecko..- przyznała. Kiedy pochylił się by ją pocałować wpiła się mocno w jego szyję.

Victor Howlett

Victor jęknał gdy poczuł jak żona wpija się w jego kark. Podniecony jeszcze bardziej, odsunął trochę biodra i wysunął się prawie z niej tylko po to by wbić się w nią jeszcze głębiej. WOlną ręką złapał jej udo, by po chwili ścisnąć ją mocno na jej pośladku, zostawiając ślad. Przyspieszył tempo znaczniej wbijając się w nią raz po raz i pozwaając jej na ssanie swojej szyi:- Wiem...-odparł cicho:- Teraz myślę tylko o tym, jak badzo Cię pragnę.... zróbmy sbie dziecko, Kochanie....-dodał pewnym tonem i warknał gdy poczuł jak jej paznokcie i kły rozcinają mu skórę.

Anna Valerius Howlett

Anna zlizała resztę krwi z szyi męża i złożyła na jego ustach drapieżny pocałunek. Kiedy zwiększył siłę pchnięć zacisnęła dłonie na prześcieradle i wypchnęła biodra do góry
- jeszcze..- mruknęła gdy się nad nią nachylił

Victor Howlett

Victor ukazał zęby w szerokim uśmiechu, a jego oczy draieżnie taksowały ciało kobiety. Podniósł ją i obrócił tyłem do siebie. Wbił się w nią od tyłu, łapiąc koniuszkami palców za łechtaczkę i masując ją okrężnymi, coraz szybszymi ruchami. Wbijał się w nia od tyłu i odchylił jej głowę do siebie by wpic sie w jej usta, gdy otworzyła je, jęcząc.

Anna Valerius Howlett

Anna uwielbiała kochać się z mężem. Nie potrafiła wrócić pamięcią do tego czasu gdy w ich sypialni panował chłód. Nie chciała do tego wracać. Oddała mu pocałunek, a później oparła się plecami o jego tors rozszerzając nogi i dając mu większe pole manewru. Krzyknęła głośno kiedy jej ciało zalała pierwsza fala przyjemności i odruchowo chciała złączyć nogi. Cieszyła się jednak, że Victor jej na to nie pozwolił bo zaraz jej ciało przeszyła kolejna fala rozkoszy

Victor Howlett

Victor wiedział, że pierwszym odruchem będzie chęć złączenia nóg. Więc zablokował Annę, zmuszając ją, by odczuwała coraz silniej kolejne głębsze pchnięcia. Obydwoje byli coraz bliżej zwierzęcego pożądania, na które mogli pozwolić sobie tylko wobec siebie. Ręka masująca jej kobiecośc przyspieszyła, a Victor zaczął coraz szybciej i mocniej dopychać ją biodrami od tyłu.

Anna Valerius Howlett

- zaraz zwariuje..- jęknęła opierając się dłońmi o wezgłowie łóżka. Pod naciskiem jej dłoni drewno popękało. Cały czas przeżywała rozkosz, a kolejne pchnięcia jeszcze ją dopełniały.

Victor Howlett

Victor czując zbliżające się uniesienie, znów obrócił ich tak, że bł na górze, a ona leżała pod nim. Chwycił jej uda i dopychając swoje biodra, dosuwał ją za uda, coraz szybciej i głębiej penetrując kobietę. Złączył oba ruchy i rzyspieszył, korzystajac z wilczych rezerw, powodując zwierzece tempo. Spoglądał jej w oczy i szepnął:- Więc teraz zwariujemy razem....-mruknał poprawiając chwyt i nadając coraz szybsze tempo pchnięć i przyciągając ją za uda do siebie jednocześnie. Czuł, jak zbliża się ekstaza i korzystając z okazji, że rozchyla wargi, całował ją łapczywie.