www.starozytnyhogwart.fora.pl

Anna Valerius Howlett

W pewnym momencie z ust Anny wydarł się głośny jęk. Kolejna fala rozkoszy praktycznie ją sparaliżowała.
- zabiję Cię jeśli teraz przestaniesz..- wyszeptała napinając mięśnie

Victor Howlett

Victor w odpowiedzi nadgryzł jej szyję:- Nie zamierzam...odparł liząc nadgryzione miejsce. Coraz mocniej dociskał ją za nogi do swoich pchnięc tak, że ścierali się powodując lekki ból i roskosz jednocześnie. Victor czuł skurcze przechodzące przez jej ciało i podniecenie, które sprawialo, że dodatkowo z szybkimi i głębokimi pchnieciami jego członek sztywniał jeszcze bardziej.

Anna Valerius Howlett

Komnatę wypełnił kolejny jęk kobiety, który szybko przeszedł w krzyk rozkoszy. Anna wygięła się w łuk zaciskając palce na ramionach Victora i przyciągnęła go do siebie.

Victor Howlett

Victor złapał Annę i przyciągnął mocniej, tak że ocierali się o siebie. Napiał mięśnie i zaczał mocnymi ruchami wchodzić w nią, czując napływającą roskosz. Tuż przed końcem przyspiszył na ile pozwalała mu wilcza siła, wbijajac się w nia jak najgłębiej i gdy poczuł skurcze zwiastujące jej ekstaze, krzyknałi wpił się w jej usta, eksplodując w niej.

Anna Valerius Howlett

Przez długi czas leżeli w tej samej pozycji próbując dojść do siebie
- wiesz...trzeba tak częściej..- dłuższą chwilę ciszy przerwały dopiero słowa Anny

Victor Howlett

Victor niewiele myśląc okrył ich kołdrą, ale przyciągnąłżonę do siebie. Spoglądali sobie w oczy dysząc ciężko:- Zdecydowanie.....-powiedział:- Najlepiej codziennie, Kochanie....-pogładził ja po policzku:- Widze, ze dalej lubisz moją krew....-powiedział dotykajac czerwonej kropli na szyi:- I kocham to gdy możemy iśc na całośc z naszymi instynktami....

Anna Valerius Howlett

- mmm ja też..- mruknęła przytulając się do niego - co powiesz na wspólny prysznic ? - zaproponowała - tam też możemy się pobawić...- dodała odgarniając mu włosy z czoła

Victor Howlett

Victor uśmiechnął się, spoglądając na blada cerę żony:- Wiem... najlepiej całą noc.....mógbym się tak z Tobą bawić..... w Japonii robilismy to nawet w lesie, na drzewie, prawda?-spytał z uśmiechem.:- Wspólny prysznic..... jestem jak najbardziej za...