www.starozytnyhogwart.fora.pl

Scarlett Howlett

- niby po co?..z resztą mnie nie da się nauczyć..samo zmuszenie wejścia do wody jest trudne...spytaj Lucjusza..- usiadła na na kanapie

Alex Howlett

Alex spojrzał na nią i westchnął:- ciociu... nigdy nie jest za póxno na naukę...-usmiechnął sie:- spróbujemy, dobrze?

Scarlett Howlett

- na pewno wiesz w co się pakujesz?..potrafię podrapać..- uśmiechnęła się przelotnie. Humor już jej wracał.

Alex Howlett

Alex usiadł obok i usmiechnal się:- pamiętaj, jestem w zwiazku z Suniv.... poradze sobie..-podał jej kubek herbaty.

Scarlett Howlett

- dziękuje..- uśmiechnęła się chwytając w kubek po czym ucałowała go w czoło i w nos - kochany jesteś...

Alex Howlett

-Taaak... za to mnie wszyscy lubia...-wyszczerzył sie i sam dopił swój kubek.

Scarlett Howlett

- wycałowałabym Cię ale z wiadomych względów nie mogę..- westchnęła rozbawiona - mam jeszcze jedną prośbę do Ciebie..mógłbyś wytłumaczyć Lucjuszowi żeby przestał się czepiać tego jak się ubieram?

Alex Howlett

Alex westchnał:- Uuuu, to moze byc juz problem... ale zobacze, co da sie zrobić....-usmiechnął się.

Scarlett Howlett

- dlaczego problem?..Tobie też to przeszkadza?

Alex Howlett

-Nie, skąd... tylko nie wiem, czy zmienie jego zdanie...-westchnął:- Ale warto spróbować...

Scarlett Howlett

- ale ja nawet nie rozumiem o co on się tak denerwuje..

Alex Howlett

-ja tym bardziej..-zasmiał się:- Ale nie przejmuj sie tym... i zmien to na swoja korzyść...

Scarlett Howlett

- niby jak?..wybacz ale ostatnio nie wiem co mam z nim robić..mam wrażenie że zaczynamy się od siebie oddalać..nie jest tak jak kiedyś..

Alex Howlett

-Nie przesadzaj...obiecuję..-uściskał ciotke:- Porozmawiam z nim...

Scarlett Howlett

- dziękuje..wciąż zadaję sobie pytanie dlaczego nie poznaliśmy się wcześniej..- westchnęła - widziałam Cię tylko raz i to jeszcze przez małą chwilę..- wyznała