www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

wszedł marcus:- mama!!!!-rzucił sie na łózko i przylgnał do mamy. ictor obserwował ich z framugi. Nie wszedl do pokoju. Patrzył tylko na tę scene z lekka nostalgią.

Anna Valerius Howlett

- słoneczko..- przytuliła go i zaczynała całować w każde miejsce jakie tylko mogła dosięgnąć
- mamo..- odsunął się od niej - już starczy...mamo..narobisz mi wstydu..- oznajmił
Anna spojrzała na niego zszokowana
- przed kim?..ja?
- to bo ciągle tak mnie tarmosisz a ja już nie jestem dzieckiem..
- nie no..jasne że nie,..- Anna uniosła ręce w geście poddania
- no to dobrze że to ustaliliśmy...idę pozwiedzać dom..- oznajmił i wybiegł
Anna spojrzała na Victora z nieukrywanym szokiem
- czy to było moje dziecko?

Alex Howlett

-tak.....-odparł cicho:- zbutniał...jak jego rodzice... a i tak dorosnie szybciej od ojca...-oparł sie o drzwi:- Syn sie za bardzo nie zmienił... za to na pewno nie za takiego człowieka chcialas wyjść....

Anna Valerius Howlett

- możliwe..myślałam że ten człowiek nie jest takim szczeniakiem na jakiego wygląda ale jak widać pomyliłam się..

Alex Howlett

-Tak... i uznał mimo wszystko, ze nie dorósł do bycia opjcem... ani mezem... ani nie zasłuzył na życie z Toba...-odparł Victor:- Zachowałem sie glupio.... i widocznie nie jestem tego wszystkiego wart....

Anna Valerius Howlett

- Victor ja już znam na pamięć te wasze formułki więc idź wygłaszać je gdzie indziej..- mruknęła i wróciła do książki

Alex Howlett

-a co mam powiedziec? ja naprawdę tak czuje!!!-podszedl do niej:- Zrobię wszystko, by to zmienić i naprawić... a skoro nie jestem wart ani Ciebie ani tego wszystkiego... to myslałem... ze chcesz odejść.....-westchnał i opadł na podłogę:- Kocham Cie... nie zniose tego.....

Anna Valerius Howlett

- przestań błaznować i prześpij się..może odzyskasz zdrowy rozsądek..- westchnęła wskazując mu miejsce obok siebie

Alex Howlett

Victor spojrzał na nia z rezygnacja. cicho szepnał:- Czyli wszystko na nic...-po czym podszedł , zdjał buty i położył się. przymknał oczy z taka siła, ze poleciała mu łza. Ukrył to i starał się zasnac.

Anna Valerius Howlett

Anna westchnęła i przewróciła stronę książki

Alex Howlett

Victor obrocił sie na druga stronę, tyłem do niej. Nie mógł zasnac, ale próbował.

Anna Valerius Howlett

Anna skończyła czytać po kilkunastu minutach. Poszła wziąć prysznic, przebrała się w koszulę nocną i wgramoliła się pod kołdrę

Alex Howlett

Victor obrócił sie i spojrzał na nią. Lekko dotknał jej ramienia, z lekkim zmieszaniem.

Bellatriks Lestrange

- no co? - spojrzała na niego

Alex Howlett

-Nic...-odparl Victor:- marcus tu jest...-spojrzał w strone drzwi, i wtedy wszedł sy. Podbiegł i wskoczył na łózko, po czym przytulił sie do mamy. Victor pogłaskał syna po głowie i ucałowal go w czoło. Potem wstał, przebrał sie i ruszył do wyjścia.