 |
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
James Howlett
Wendigo
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:14, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Demeter westchneła ciężko i spytała:- Mogę się dosiąść?- z usmiechem. Wiedziała, jakie konsekwencje przyneisie jej podróż, ale co innego wiedziec, co innego odczuć z pierwszej ręki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:24, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
- do mamy owszem, ja wychodzę..Howard i Tyberius są z ojcem więc do wieczora jakoś ich nie uświadczysz a Cygnus pewnie i tak Cię nie pamięta, więc spożytkuj swój czas na piciu kawki i ploteczkach..
- Elizabeth daj spokój..- na jej ramieniu rękę położyła Anastazja, która w końcu po przebojowej nocy z Alisterem zdołała zwlec się z łóżka. - nie potrzebne nam kolejne kłótnie..
- tak jest Pani MAlfoy..- dziewczyna wycedziła przez zęby i minęła Anastazje trącając ją ramieniem
- przepraszam was..ostatnio miała scesję z Bellatriks i dlatego jest na was cięta..- przeniosła wzrok na Demeter
Anastazja uśmiechnęła się do Scarlett pogodnie po czym ruszyła w stronę kuchni omal nie potykając się o poły swojego szlafroka
- to jest córka Lucjusza i Narcyzy..też..wyrosła..- dodała rozbawiona Scarlett widząc minę Demeter
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
James Howlett
Wendigo
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:34, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Demeter przyjrzała się Anastazji:- Wygląda na to, ze miała szalony wieczór...-po czym skierowała wzrok za wychodzaca Elizabeth:- Nie moge ukryc, ze spodziewałam sie takich reakcji, ale.... zawsze to z daleka wygląda inaczej.-przyznała w końcu. :- Cieszę sie, ze przynajmniej Ty jesteś chociaż trochę tolerancyjna...
-No, to naprawde ciekawe...-wycedził Jason schodzac po schodach.
Demeter widzac syna, zdębiała. Nie widziała go lata.
Jason podszedł do matki i delikatnie Ją przytulił:- Lepiej późno, niż wcale, mamo...-szepnał i ucałował matkę w czoło.:- Chłopcy odpoczywają na górze.... Ach, Kochanie...-obrócił się do Scarlett: z Howardem jest remis.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez James Howlett dnia Sob 13:34, 28 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:38, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Scarlett uśmiechnęła się do męża po czym zwróciła się do Demeter
- nie mnie Ciebie oceniać..daj jej trochę czasu..- poprosiła
- babciu..- Tyberius podbiegł od razu do Demeter i uściskał ją mocno, Howard natomiast przyglądał się kobiecie z nieodgadnionym wzrokiem. Czyli to musiała być jego babcia. Tak bardzo żałował że jej nie pamiętał, nie wiedział jakie mieli relacje więc nie wiedział jak się zachować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
James Howlett
Wendigo
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:45, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Demeter uściskała mocno Tyberiusa i ucałowała go w oba policzki:- Tez się ciesze, ze Cię widze, Tyberiusie!-po chwili podeszła do Howarda:- Wiem co sie stało z Twoja pamięcią. Howard...-przytuliła Go do siebie:- Wyrosłes, ale dobrze Cie widzieć....-kobieta wzruszyła się, widzac swoje wnuki, to przypomniało, ile czasu jej nie było.
Jason objał Scarlett:- Jestes bardziej wyrozumiała ode mnie... Więc postanowiłem wziąć z Ciebie przykład- szepnął jej na ucho i cmoknął w policzek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:49, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
- i słusznie..- uśmiechnęła się do męża po czym posłała najstarszemu synowi pokrzepiający uśmiech
- tak..pewna czarownica pogruchotała mi mózg..- odparł Howard rozbawiony
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jason Howlett
Wytwórca Różdżek
Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 6569
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:50, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
-To musi być ta druga babcia...-zasmiała się Demeter ocierajac łzy:- Nie martw się, zajmę sie Nia, jak będe już wyjeżdżać...-poczochrała mu nieco włosy:- Jak trening z ojcem? Słyszałam, ze remis...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:00, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
- nie nie..lepiej nie..słyszałem, że jest mściwa..- dodał śmiertelnie poważnie co spowodowało wybuch śmiechu u Scarlett - Howard raczej unika kontaktu z Bellatriks..nie da się przekonać za żadne skarby, że tak na prawdę jest kochana i urocza..- wyjaśniła wciąż rozbawiona gdy zobaczyła pytające spojrzenie Demeter
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jason Howlett
Wytwórca Różdżek
Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 6569
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:16, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Jason uniósł oczy do Nieba:- Ona jest kochana... na swój sposób, jak to mówi ojciec.-spojrzał na matkę.
W drzwiach natomiast stanela Bella,smiała się z czegoś, a gdy zobaczyła matkę, wyraźnie Ja zamurowało.
Jason spojrzał w kierunku siostry:- Zobacz, siostra, mamy gościa....
-Własnie widze...-warknęła Bella.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:25, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Bella rozmawiała z Evewlynn, która przyjrzała się Demeter i skinęła jej lekko głową.
Na górze schodów stała również Bellatriks, która zwabiła wszystkich w to miejsce i przyglądała się rozwojowi wypadków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jason Howlett
Wytwórca Różdżek
Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 6569
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:19, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Demeter spojrzałana córke:- Bella...-zaczeła, ale dziewczyna przerwała jej gestem dłoni.
-Daruj sobie, mamo.... Postanowiłaś zająć się sobą, rozumiem... Ale nie miałas prawa opuszczac wszystkich na tyle lat! Mówię o sobie i Jasonie, nie mówiąc o wnukach! Czy Ty zdajesz sobie sprawe, że nie możesz tak po prostu wparowac i sie usmiechać?
Jason wkroczył między kobiety:- Dobrze, spokój. Bella, masz prawo nosić urazę...
-Prawo?! Ona powiedziała, ze chce zajac się soba, ruszyć w świat....
-Bella, hamuj się-ostrzegł Jason.
-...Podróż poslubna, która trwa juz prawie 5 lat... I mało tego, jak gdyby nigdy nic, przychodzi tutaj...
Jason miał już złote oczy, kiedy warknął:- My tez wyjechaliśmy! I z nikim się nie pożegnalismy! Nawet listem! Ona przynajmniej to zrobiła! Stara się to naprawić, tak jak my, gdy wróciliśmy! Myslisz...-na moment łzy błysnęły mu w oczach:- Ze nie myslała o Nas cały ten czas? Że ja nie myslałem o swojej zonie i dzieciach?!
-To co innego, my ratowalismy Vica...
-Który na własna głupotę postanowił zmienic bieg wydarzeń! Też jestem zły, ale to nasza matka!
Demeter osłupiała i roztrzęsiona wpatrywała sie w swoją córkę.
Bella machneła reką i jeden z wazonów uniósł się w powietrze:- Ja juz mam matkę.... I zdolności takie jak Ona, zarówno jak z duma nosze jej imię!-wazon roztrzaskał się na ziemi, gdy dziewczyna wściekła, wyparowała z posesji.
Demeter usiadła i ukryła twarz w dłoniach. Jason podszedł i kucnął, przytulając matkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:32, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Scarlett spojrzała na wychodzącą Belle zszokowana, po chwili jednak wzięła się w garść i wysłała dzieci na górę.
- Demeter przykro mi..- usiadła obok i położyła rękę na jej ramieniu po czym uniosła wzrok na ciotkę, która między czasie zeszła na dół - zadowolona jesteś ?
- aż tak widać ? - spytała Bellatriks podchodząc do barku po czym wręczyła Demeter szklankę whisky - uważasz, że kiedy miało się to zakończyć ?
- o czym Ty mówisz..
- uważasz, że to tak prosto stanąć przed dziećmi po latach rozłąki ? miała chodzić do każdego z osobna i miesiącami przeżywać kolejne zamknięte drzwi..? - kobieta mówiła opanowanym tonem, ale wszystko się w niej gotowało - nie wiesz jeszcze Scarlett przed jakimi wyborami stawiane są kobiety..i obyś tego nie doświadczyła..- dodała wskazując na wazon ręką, który po chwili poskładał się w całość i trafił na swoje pierwotne miejsce - pierwszy etap Demeter ma za sobą..emocje w naszej rodzinie są na porządku dziennym, wystarczy poczekać aż się ochłodzą..a Ty się nie maż..dużo pracy przed nami..- westchnęła podnosząc podbródek załamanej kobiety po czym cmoknęła ją w czoło - skoro udało Ci się odebrać mężczyznę takiej kobiecie jak ja teraz też na pewno dasz sobie radę z innymi rzeczami..- dodała z niewinnym i prowokującym uśmiechem po czym spojrzała na syna, kiedy zjawił się w salonie - przyprowadź Belle do mojej komnaty..- rzuciła wciąż wpatrując się w Demeter - albo wstrzymaj się jeszcze..- westchnęła nalewając byłej Howlett kolejną szklankę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jason Howlett
Wytwórca Różdżek
Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 6569
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:40, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Demeter przyjęła szklanke i wychyliła jednym haustem. Wciągnęła glośno powietrze i otarła łzy:- To co innego, gdy stoisz przed własnymi dziećmi.... i....-zakryła oczy ręką:- W porzadku.... już jest dobrze. Ale nie odebrałam Ci Jamesa..... Więc to nie moja zasługa.... Ty sama to zaniedbałaś. Pojawiłam sie w dobrym momencie...-powiedziała siląc sie na uśmiech.
Jason słuchając Bellatriks powoli sie podniósł. Zacisnał pięśc, a po chwili ja rozluźnił, jednak wpatrywał się w Bellatriks:- Mamo...-powiedział, nie spuszczając wzroku z macochy:- WYpoczywaj i przywitaj sie z wnukami i porozmawiaj z Nimi....- obrócił się w stronę tarasu:- Idę porozmawiac z ojcem..-wychodzac na taras, dorzucił:- Skoro sprawiłas sobie tyle trudu, żeby sprowadzić mame z powrotem i gadasz o odebraniu ojca i innych rzeczach, a w międzyczasie sama planujesz się usunąc... Co Ty właściwie planujesz, co?-powiedzial spokojnym tonem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:55, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Bellatriks przemilczała jego słowa i spojrzała na syna.
Valerian wpatrywał się w matkę tak jakby chciał trzasnąć ją w łeb, ale w porę się opamiętał. Podszedł do niej i ułożył dłonie na jej ramionach. Nie obchodził go nawet kryształ który spoczywał na jej szyi. Uśmiechnął się do niej tak, że prawie się go przestraszyła.
- nie rób głupot..- poprosił patrząc jej w oczy po czym wyminął bez zbędnych uprzejmości, skinął porozumiewawczo na Jasona i oboje wyszli
- pójdę porozmawiać z Bellą..- zaoferowała się Scarlett - a Wy tu sobie...siedźcie..
Bellatriks spojrzała na Demeter dopiero kiedy zostały same
- i jak tu robić cokolwiek skoro mieszka się z bandą idiotów..- westchnęła opadając na fotel i pomasowała skronie - daj mi chwilę..muszę coś przemyśleć..tym czasem opowiedz mi co u Baltazara
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jason Howlett
Wytwórca Różdżek
Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 6569
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:03, 29 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Jason wyszedł razem z Valerianem. Od poczatku coś świtało mu w głowie, ale miał nadzieje, ze Bellatriks żartuje.
Demeter spojrzała na obecną żonę swojego eks-małżonka:- Wiec.... Baltazar i ja obecnie siedzimy na Bahamach... ma tam posiadłość, i spędzamy tam wiekszość czasu.... Zazwyczaj pracujemy lub odpoczywamy... Ale nie powiem, jestem bardzo szczesliwa-usmiechnęła się szczerze:- Ale nie zebrałas mnie tylko po to, bym zobaczyła wnuki. Chciałas o czymś porozmawiać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|