Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Szlak w lesie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Dolina Huanglong / Willa 'Wodospady"
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vivianne Howlett
Slytherin


Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:39, 24 Wrz 2013    Temat postu:

- to świetnie..zatem odprowadzi mnie pan do domu tak ?- spytała z nadzieją

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:47, 24 Wrz 2013    Temat postu:

-Czemu nie?- odparl Augustus z usmiechem:- Nie powinno Ci nic zagrazac, ale w razie czego......-powiedzial odwracajac sie do niej:- Wiesz..... Masz wspaniala rodzine.... Tylko strasznie pokrecona. Ale dam... Moze nie glowe...... Ze gdy beda zagrozeni, ochronia sie nawzajem..... W koncu..... Rodzina to rodzina..... Nawet jesli to same futrzaki i umarlaki....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivianne Howlett
Slytherin


Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:22, 25 Wrz 2013    Temat postu:

- panu łatwo to mówić..- westchnęła - pan ma żone ? - spytała zaciekawiona wpatrując się w niego uważnie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:29, 25 Wrz 2013    Temat postu:

-Alez oczywiscie.....-odparl Augustus, nieco zdziwiony jej pytaniem.:- Malzenstwo trwa juz dobre 80 lat...... Juz drugie.....-oswiadczyl:-Skad w Tobie tyle ciekawosci, dziecko?-spytal po chwili. Rozgladajac sie dookola, wypatrzyl ciemne sylwetki w zaroslach. Poza wiedza dziewczynki, dwoma palcami wskazal im gest do odwrotu, i schowal reke za siebie. Potem przeszedl pare krokow i spojrzal badawczo na Vivianne:- Wolisz, by Twoj ojciec pozostal zwyklym magiem?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivianne Howlett
Slytherin


Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:38, 25 Wrz 2013    Temat postu:

- a jak ma na imię..ładna ? - dopytywała po chwili jednak opamiętała się - to chyba po mamie..- wzruszyła ramionami rozbawiona - czy zwykłym magikiem..co to znaczy zwykłym magikiem co ? - spytała pretensjonalnie i dźgnęła go palcem w mostek bo tam dosięgnęła - przepraszam..- zreflektowała się znów ale skrzyżowała ramiona - uważa Pan, że bycie czarodziejem..jest..hmm..nie na czasie,mało produktywne..- wyliczankę przerwało jej szum liści tuż za nią, na co zareagowała natychmiastowym wyciągnięciem różdżki, z której wydobył się czerwony promień i pomknął w kierunku krzaków. W tym samym momencie dało się słyszeć głuchy łomot. Dziewczynka sama zaskoczona swoją reakcją schowała różdżkę i cofnęła się do Augustusa - chyba przestaje mi się tu podobać..- powiedziała w końcu nie spuszczając wzroku z krzaków - zabiłam coś ? - spytała przestraszona

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:46, 25 Wrz 2013    Temat postu:

Augustus przymknal oczy. Swiat na chwile przestal byc kolorowy. Jego uszy wychwytywaly kazdy dzwiek. Wiatr delikatnie poruszal liscmi. Serce dziewczynki nieco przyspieszylo, pompujac z dwojaka praca, ale oddech pozostawal spokojny. I inny oddech....chrapliwy, przechodzacy w syk. Nie wampir. One nie oddychaja.
Mezczyzna otworzyl, juz fioletowe oczy:- zwierze..... Nie masz sie czym martwic....-wyznal:- Wilcze geny.... Wampiryzm.... Wspomagaja magie w jeden sposob, uodparniaja.... Lub oslabiaja na inne sposoby....-powiedzial:- Twoj ojciec nie znal metody na zniszczenie genu..... Uratowalo go to, ze go mial..... Inaczej mogl zginac w tamtej walce.... Tak jak Twoja mama..... Sa obydwoje bardzo silni.....-usmiechnal sie:- Chcesz znow miec cala rodzine?- spytal


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivianne Howlett
Slytherin


Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:49, 25 Wrz 2013    Temat postu:

Vivianne przestała go słuchać i powoli ruszyła w tamtym kierunku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:58, 25 Wrz 2013    Temat postu:

po chwili charczenie przybralo na sile. augustus pojawil sie przed Vivianne, celujac rozdzka miedzy krzaki. Chwile obserwowal tamten rejon, po czym wyszeptal:- Lacarium... inflamare!

Krzew buchnal niebieskim plomieniem, a w blasku mozna bylo dostrzec kotowata postac. Bylo to cos w rodzaju tygrysa, ale siersc byla szara.... Matowa. Ale nie ze starosci. Oczy zwierzecia byly zielonkawe i mrugaly podejrzliwie. Po chwili machnal jednym z dwoch ogonow i uciekl.
Mezczyzna odetchnal.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez James Howlett dnia Śro 22:59, 25 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivianne Howlett
Slytherin


Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:12, 25 Wrz 2013    Temat postu:

- a to co znowu ?! - krzyknęła Vivianne nieco przerażona

- niegrzeczny kotek..- mruknęła Bellatriks stojąc nieopodal.

- mamo...! - Vivianne prawie zeskoczyła ze skały i podbiegła do swojej rodzicielki po czym wtuliła się w nią mocno

- tyle razy Ci powtarzam być nie chodziła sama po lesie o tej porze..- westchnęła kobieta delikatnie głaszcząc ją po głowie. Nie była typową matką to też dzieci rzadko kiedy otrzymywały od niej więcej czułości niż to było potrzebne

- ale nie byłam sama..- szepnęła Vivianne

- widzę..- odparła Bellatriks i utkwiła wzrok w Augustusie

- mogę zostać jeszcze trochę..? Pan Augustus nie skończył mi jeszcze opowiadać o swojej żonie..- odparła odsuwając się i posłała mężczyźnie delikatny uśmiech

Bellatriks prawie parsknęła gdy to usłyszała.

- zrobimy tak..właśnie wybieram się na małą..przechadzkę powiedzmy i będę wracała za pół godziny..przyjdę więc tu po Ciebie i idziemy do domu..- oznajmiła wymijając ją.

Vivianne przyjrzała jej się, wcześniej jakoś nie miała okazji. Fryzura jej matki pozostawiała wiele do rzeczenia, sukienka była naderwana a to co było najdziwniejsze to fakt, że kobieta chodziła boso.

Bellatriks wspięła się na skałę i przechodząc obok Augustusa spojrzała się na niego ostrzegawczo po czym wskoczyła między krzaki i pobiegła przez siebie już w postaci czarnej pantery

- to co z tą żoną ? - spytała Vivianne przerywając dłuższą chwilę ciszy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:24, 25 Wrz 2013    Temat postu:

- z Agryppina?- spytal Augustus:- Ma sie dobrze.... Widze, ze Twoja mama lubi baqic sie w lesie....-zauwazyl zmieniajac temat.

Usiadl na jednym z kamieni. Rozlegl sie z daleka przeciagly syk:- Ach, wiec natknely sie na Twoja mame....-mruknal rozbawiony


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivianne Howlett
Slytherin


Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:30, 25 Wrz 2013    Temat postu:

- dlaczego jest pan taki tajemniczy ?..za przyjdzie Pan z nią na herbatkę ? - spytała wymyślając już sobie w głowie scenariusz tego spotkania - moja mama codziennie chodzi tutaj na spacery..- dodała z uśmiechem siadając obok niego

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:34, 25 Wrz 2013    Temat postu:

-Obawiam sie, ze nie moge przyjac tego zaproszenia....-odparl Augustus:- Agryppina jest w domu, nie tutaj..... I raczej nie lubi klimatu Chin....- usmiechnal sie na sama mysl:- Vivianne..... Mysle, ze powinnismy rozmawiac otwarcie,, a do tego..... Mozesz juz wyjsc!- krzyknal nagle na prawo od nich. Po chwili zza drzewa, usuwajac zaklecie Kameleona, wyszedl James:- Wybacz, ale wolalem miec oko na sprawy.....
-Rozumiem.... Ale moim zdaniem powinienes uwazac na swoja zone....-odparl ironicznie mezczyzna. howlett parsknal i usiadl obok Vivianne:- Przestraszylas mnie....-szepnal.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivianne Howlett
Slytherin


Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:38, 25 Wrz 2013    Temat postu:

- tato !!!..przestań mnie szpiegować !!! - zażądała natychmiast - jak ja mam poznawać nowych ludzi skoro Ty ciągle za mną łazisz ?! jak zacznę chodzić na randki to też będę miała ogon ? - spytała wpatrując się w niego ze złością - Pan Augustus właśnie opowiadał mi o swojej żonie..i w ogóle..kto Cię nauczył podsłuchiwać ?! no oszaleję z tymi ludźmi !! - warknęła idąc w tylko sobie znanym kierunku

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:45, 25 Wrz 2013    Temat postu:

James spojrzal na corke nieco zawiedziony. Chcial Ja chronic, nic wiecej.
Augustus zatrzymal Vivianne:- Ojciec martwi sie o Ciebie. Po prostu tyle. Uspokoj sie, Vivianne.....

-Nie trzeba....-powiedzial James:- robi, na co ma ochote.....

-James.... Nie wyciagaj pochopnych wnioskow....-zaczal Augustus:- Wiem, co chcesz powiedziec.... Ale.... Daj nam chwile, ok?

-Jasne.... Zawsze potem jest mozliwosc, by kto inny byl ojcem, prawda?-powiedzial z zawodem i zniknal.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivianne Howlett
Slytherin


Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:47, 25 Wrz 2013    Temat postu:

- trzeba się było zastanowić zanim zniknąłeś ! - wrzasnęła za nim Vivianne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Dolina Huanglong / Willa 'Wodospady" Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 10 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin