www.starozytnyhogwart.fora.pl

Renesmee Lavin

- tu jest dużo świetnych miejsc... - uśmiechnęła się do nich - wchodzimy do środka czy chcecie zostać tutaj? - spytałą z uśmiechem

Tsu Black

Syriusz się rozglądał. -Może w środku jest trochę bardziej hucznie. -odparł. Tsu rozglądał się jeszcze przez chwilę, potem wstał i podszedł do niej.
-Nie ważne gdzie, ważne z kim. A ja chce być z Tobą... -odparł. -Nieważne gdzie.

Renesmee Lavin

- poczekajcie..zaraz wracam..- zakomunikowałą z uśmiechem i przeskoczyła przez barierkę salonu poczym kroczyła do środka. Chwilę po jej odejściu dało się słyszeć szmery i chichoty poczym z lasu wyszły dwie wampirzyce. Wyglądem przypominały nastolatki. Oby dwie miały ciemne włosy i duże oczy jarzące się z czerwienią. Ich ruchy bardzo przypominały kocie. Obie ubrane w sukienki, były jednak na boso. Widząc przybyszów zatrzymały się i przyglądały im się przez chwilę w milczeniu
- myslisz że to przystawka? - zaczęła wyższa
- wiesz..nie wiem..ale tego..- wskazała palcem na Tsu - chyba już tu widziałam..
- tak? - pierwsza wyprostowała się - niby z kim..z daleka czuć od niego psem..
Rozmawiały tak jakby w ogóle Black'ów tu nie było
Chwilę jeszcze się sprzeczały poczym wzruszyły ramionami
- są..to czemu mają się zmarnować..- mrukneła jedna i ruszyły w ich stronę. Nagle między wampirzycami i przybyszami pojawiła się trzecia wampirzyca. Z wyglądu można było oszacować że jest ok . 30. Była dość wysoka, o kobiecych kształtach, które okalała długa czerwona suknia z satyny. jej włosy koluru ciemnego brazu,zapewne wczesniej upięte w kok, teraz kosmykami spłwały jej na plecy. Z lasu zaczęło wychodzić kilka wampirów które mijały ich bez słowa
- Madeline..- warknęła jedna
- gości się nie atakuje..- pouczyła je prostując się
- ale..czyi to goście? - sykneła druga
- moi..- odezwała się nagle Renesmee
- już was tu nie ma..- syknęła starsza wampirzyca

Tsu Black

Syriusz popatrzył po młodzieży lekko zdezorientowany.
-Przepraszam, Nessi. Acz znasz tamte dwie? -zapytał Tsu spokojnym głosem. Przywykł do takiego traktowania ze względu na wilczy gen.

Renesmee Lavin

- nie one są trochę drażliwe..- skomentowała Renesmee mierząc je wściekłym spojrzeniem
Madeline zrobiła kilka kroków w ich stronę co spowodowało ich natychmiastoą uciczkę
- no proszę macie okazje zobaczyć rozwścieczoną Madeline..zazwyczaj to ostoja spokoju..
Wampirzyca wpyrostowała się i skłonia głowy w ich strone - przepraszam że zostaliście tak potraktowani..niezmiernie rzadko sie to teraz zdarza ale są takie małolaty które często się buntują..- oznajmiła z nikłym uśmiechem
Nessi przytuliła sie du Tsu
- Tsu znasz..to jest..
- Syriusz Black..wiem..są zbyt podobni by ich ze sobą nie powiązać...

Tsu Black

Syriusz podszedł bliżej i ucałował kobietę w dłoń. -Miło mi. -odparł prostując się. -A Tsu to taka moja mała kopia. -dodał.
-Chyba sobie pochlebiasz staruszku. -odparł młodzieniec. -A co do tych dwóch... To nie martw się. Przywykłem do takiego głupiego zachowania nastolatków. Chociaż niektórzy są bardzo dojrzali nawet będąc młodzi. -spojrzał na Nessi.

Renesmee Lavin

Rensemee omiotłą Tsu chłodnym spojrzeniem
Wampirzyca spoglądałą na Syriusza zaintrygowana
- Madeline..- Nessi uśmiechnęła się do niej przerywajac ciszę
- tak? - spojrzała nagle na nią
- dotrzymasz nam towarzystwa?
Kobieta uniosła brew w geście ździwienia
- znów coś kombinujesz??
- niee...- uśmiechnęła się niewinnie
Madeline westchnęła rozbawiona - dobrze..dotrzymam towarzystwa panu Black..jeśli tak bardzo Ci na tym zależy..i jeżeli nasz gośc nie będzie miał nic przeciwko mojemu towarzystwu
Renesmee spojrzałą wyczekująco na Syriusza

Tsu Black

Syriusz entuzjastycznie uśmiechnął się i lekko wystawił ramię. -Chętnie spędzę trochę czasu z tak przemiłą osobą. -odparł. Tsu przyglądał się temu z lekkim rozbawieniem.
-Szybko go omotała. Masz talent kochanie. -mruknął pod nosem i pocałował ją. -Bawcie się dobrze, moi drodzy. -powiedział głośniej.
-Chyba nie boisz się o mnie? -rzucił mu mężczyzna.
-Prędzej o tą biedną kobietę. -zaśmiał się.

Renesmee Lavin

Madeline uśmiechnęła się wampirzo do Tsu ukazując kły - włos mi z głowy nie spadnie..Nessi..może zaprosimy panów do środka co? - uśmiechnęła się czarująco
Renesmee kiwnęła głową i pociągnęła wampirzycę do salonu

Tsu Black

Tsu się zaśmiał i spokojnie podążał obok swej ukochanej. Syriusz też dotrzymywał kroku kobiecie którą dopiero co poznał.

Renesmee Lavin

-------------------------------------------------
Madeline pojawiła się w ogrodzie. Czekała na Syriusza. Bardzo intrygował ją ten śmiertelnik i zapewniał dobry humor.

Tsu Black

Niedługo potem pojawił się w ogrodzie. -Ilekroć tutaj jestem to zaskakuje mnie to urocze miejsce. -stwierdził podchodząc bliżej.

Renesmee Lavin

- tak..Suniv zadbała o to by za każdym razem tęskniła za powrotem tutaj..- przyznała

Tsu Black

Rozejrzał się jeszcze raz a potem skupił wzrok na kobiecie. -Może nie jest taka wiedźmą jak matka. -powiedział. -Aczkolwiek pokochała mego wnuka jak własnego syna. -przyuważył.

Renesmee Lavin

- oj myślę że Bella nie jest taką wiedźmą jaką się wydaje..pozatym ostatnio znaleźliście wspólny język..czyż nie ? - uśmiechnęła się przewrotnie - a i tak.Tsu był zawsze ważny dla niej..- zgodziła się siadając pod drzewem na trawie