www.starozytnyhogwart.fora.pl

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Pon 0:25, 05 Mar 2012 Temat postu:

- no chyba sobie żartujesz..na pewno chcesz mnie zrzucić z okna..- zmrużyła oczy splatając palce na jego karku

- mhmm..oczywiście..wszyscy się o mnie martwią..- westchnęła ironicznie Suniv

Jason Howlett · Wysłany: Pon 0:28, 05 Mar 2012 Temat postu:

Alex spojrzał na nia z wyrzutem:- Miło, że to doceniasz..-rzucił cierpko i odsunał się, zraniony jej odpowiedzią.

Howard wyszedł z Bellatriks na taras:- Wiesz..to tez dobry pomysł...

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Pon 0:31, 05 Mar 2012 Temat postu:

- no ale..ale za co..- jęknęła Bella mocniej łapiąc go za szyję

Suniv i Alex siedzieli na przeciwnych końcach kanapy i żadne nie zamierzało się pierwsze odezwać.

Jason Howlett · Wysłany: Pon 0:36, 05 Mar 2012 Temat postu:

Hwoard rozesmiał się i wolna reką wyciągnął cygaro. trzymał Bellatriks siadajac na kolanach i szukał reką zapalniczki.

Alex spojrzał na Suniv i westchnał ciężko. Spojrzał na ścianę i po chwili obrócił głowe w rpzeciwnym kierunku, szukajac czegoś na ścianie. Nie wytrzymal jednak i spojrzał na Suniv:- o co Ci chdozi?

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Pon 0:38, 05 Mar 2012 Temat postu:

- mnie o nic..to Ty odwróciłeś się ode mnie plecami - westchnęła Suniv. Cała sytuacja wydawała się groteskowa.

Bella znalazła szybciej zapalniczkę w jego kieszeni i odpaliła mu cygaro
- proszę Howardzie..- mruknęła z czarującym uśmiechem

Jason Howlett · Wysłany: Pon 0:42, 05 Mar 2012 Temat postu:

Howard wypuscił z ust dym i odparł:- Dziękuje Ci, moja droga...-mruknał. Powoli palił cygaro i spojrzał na Bellatriks:- Martwisz sie o męża, co?-spytał po chwili.

Alex spojrzał na nia:- Nie... nie zrobiłem tego...-przysunał się i przytulił ja do siebie.

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Pon 0:46, 05 Mar 2012 Temat postu:

- mhm..na pewno to sobie wymyśliłam..- wstała ale siła jego uścisku sprowadziła ja na jego kolana

Bellatriks westchnęła wpatrując się w niebo - wierzę..że sobie poradzi..- odpowiedziała - nie jest głupi..potrzebuje tylko odpowiedniego bodźca..- spojrzała na Howarda - wiesz..nigdy nie przypuszczałam że uda mi się usiąść na twoich kolanach..- spojrzała na niego skrajnie rozbawiona

Jason Howlett · Wysłany: Pon 0:52, 05 Mar 2012 Temat postu:

Howard westchnał:- Czasem sie trzymaja... zalezy kto na nich siądzie..-rozesmiał się. Po chwili spoważniał:- Martwię się, by nie chciał zgrywac kamikaze.... i poswiecać sie...znowu...

Alex przytulił ja mocno i szepnał:- Nie gniewaj się... kochanie..-po czym pocałował ja mocno.

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Pon 1:09, 05 Mar 2012 Temat postu:

- przecież się nie gniewam - uśmiechnęła się uroczo - powiedziałam tak bo dawno nie dostałam buzi..- spojrzała na niego rozbawiona

Bella zaśmiała się słysząc komentarz Howarda
- nie pozwolę mu zginąć..powinieneś już to wiedzieć..- mruknęła wstając z jego kolan - wiesz że ten człowiek cały czas próbuje mnie szantażować..? - spojrzała na teścia - mnie..szantażować..- powtórzyła rozbawiona - kompletny brak wyczucia..chce być kolejnym imperatorem..- mruknęła ironicznie - z Riddle'm i Valerianem dało sie jeszcze podroczyć..ale ten..to kompletny ewenement..do tego składa mi wizyty częściej niż powinien nudząc mnie przy tym - wyżaliła się - nawet mnie nie rąbnie..raz tylko próbował mnie udusić..- wzruszyła ramionami

Jason Howlett · Wysłany: Pon 1:13, 05 Mar 2012 Temat postu:

Alex spojrzał na nią i mruknał jej do ucha:- Tylko buzi?-spytał całując ja w szyję.

Howard westchnał:- Ciekawe, co ejszcze nam zaserwuje... ale mam złe rpzeczucie... jego należy trakjtowac pwoaznie..skoro valerian się go boi...

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Wto 12:28, 06 Mar 2012 Temat postu:

- Valeriana przeraża myśl że to jego uczeń i że może okazać się jeszcze lepszy nic go pamiętam...ja jak wiesz stykam się z takimi wariatami i tyranami przez całe życie..dlatego też mam wiele lat praktyki..- odwróciła się do niego rozbawiona - pójdę do nich rano jeszcze zobaczyć jak się mają..może pójdziesz ze mną? - zaproponowała znów zsuwając się na jego kolana z niewinnym uśmiechem

Jason Howlett · Wysłany: Wto 12:38, 06 Mar 2012 Temat postu:

Howard odparł:- Nie.... myslę, że... że James sobie poradzi.... Valerian tez.... i miejmy nadzieję, ze obędzie się bez ofiar..-mruknał Howard spoglądajac sponad cygara na Bellatriks:- Miałas swoją potyczke z Voldemrotem...teraz jego kolej...

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Wto 12:43, 06 Mar 2012 Temat postu:

- o tak..z nim to miałam potyczek kilka...- westchnęła - James jest moim mężem jest młodszy mniej doświadczony..to chyba nic dziwnego że się o niego martwię i że nie pozwolę mu zginąć..ma syna trójkę wnuków, dorastającą córkę, i uroczego małego diabełka..nie mogę pozwolić by za cenę swojej dumy zostawił całą trójkę..tym bardziej zawarłam z nim umowę..będę trzymała Magnusa z dala aż on nie będzie gotowy..daje mu czas na to by przygotował się jak najlepiej..nie chcę mu odbierać tej walki..chce być tylko pewna że sobie poradzi..- wyszeptała

Suniv zachichotała i wtuliła się w Alexa.

Jason Howlett · Wysłany: Wto 12:49, 06 Mar 2012 Temat postu:

Alex przytulił Suniv wodzac ustami po jej szyi.

Howard usmiechnał się:- Naprawde go kochasz.... wiem, zę jest młodszy od Ciebie..i mniej doświadczony... ale.... zobaczysz.... będziesz z niego dumna.... a jego duma to nie ten pojedynek, ale Ty i cała rodzina...

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Wto 12:51, 06 Mar 2012 Temat postu:

- dobra dobra..niech Ci będzie..- westchnęła Bella - to co z tym łóżeczkiem ? - spytała z nikłym uśmiechem - nie ma Jamesa to musisz się mną zajmować...

- może idziemy na górę? - spytała Suniv rozbawiona