www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

- twój ojciec też tego nie chciał a jest tu z nami - westchnęła - spójrz mamy towarzystwo..- uśmiechnęła się widząc nadchodzącą matkę z Valerianem

Alex Howlett

Alex usmiechnał się:- Nie tylko my chcialismy porozmawiac.... chyba robi się coraz lepiej....-trzymając ją za dłoń szli w kierunku Bellatriks i Valeriana.

Suniva Lestrange Howlett

- a wy co się tak skradacie? - spytała Bella rozbawiona
- przejdę się jeszcze - mruknął Valerian i już go nie było

Suniv podeszła do matki i przytuliła się
- stęskniliśmy się za Tobą..

Alex Howlett

Alex równiez rpzytulił obie kobiety:- tak.... wszyscy się stęsknili...-usmiechnał się.

Suniva Lestrange Howlett

- dobra dobra..- oswobodziła się z ich uścisku - o co chodzi? - zmrużyła oczy

- chcę wskrzesić Anastazję..- mruknęła Suniv ze słodkim uśmiechem
- chyba zwariowałaś...! - syknęła Lestrange - w życiu nie chcę widzieć na oczy tej kobiety..nadopiekuńcza mamusia..

Alex Howlett

Alex westchnał:- Nie rpzesadzaj... kiedy niby ją poznałaś?

Suniva Lestrange Howlett

- to już nie twoja sprawa chłopcze..- mruknęła Bella tajemniczo lekko rozbawiona - Suniv wybij to sobie z głowy..- pogroziła jej palcem jak małej dziewczynce i ruszyła do domu

Alex Howlett

Alex rozesmiał się:- tak... widzis, nawet twoja mama jest rpzeciwna...

Suniva Lestrange Howlett

- ona zawsze jest we wszystkim przeciwna..- westchnęła Suniv rozbawiona i razem ruszyli do domu

Alex Howlett

Alex objał zone i westchnał:- Ojj kochanie....-po czym obydwoje znaleźli się na skraju lasu.

Bellatriks Lestrange

_____

Po lesie spacerowali Jason ze Scarlett i Anna z Victorem.

Kobiety szły razem nieco za mężami i rozprawiały o czymś z zaangażowaniem.

Alex Howlett

Jason spoglądał przed siebie, idac wolno. Victor po chwili ciszy poklepał go po ramieniu:- Nie rpzejmuj sie...wytrenujesz się bestyjko...
Jason spojrzał na niego spode łba:- Mozliwe... ale nie chcę na razie o tym -amiętać....
-Hej... nie przejmuj sie... ja równiez pomogę Cię trenowac..-uśmiechnał się Victor:- Jak znajdę czas między rpacą a rodzina....

Bellatriks Lestrange

- co powiecie na urlop i wspólne wakacje? - krzyknęła Anna z uśmiechem zatrzymując ich - wrócili byśmy w czwórkę do Grecji..- zaproponowała kiedy doszły do nich razem ze Scarlett która przezornie zabrała jedną butelkę gdyby spacer miał im się przedłużyć

Alex Howlett

Victor odparł:- Znakomity pomysł...pod warunkiem,z ę nie będziecie siedziały przy plotkach 24 godziny na dobe...-i objął swoja żonę.
Jason usmiechnał sie do Scarlett:- Co Ty na to?

Bellatriks Lestrange

- to dobry pomysł ale wolałabym być z dziećmi, nie chcę nikogo obarczać opieką nad nimi..- przyznała

- hmm..a gdybyś wzięła trojaczki, a Cygnusa zostawiła tutaj?..u Narcyzy..albo Bellatriks, albo Suniv...Suniv na pewno by się ucieszyła mogąc zajmować się małym dzieckiem wiesz..- objęła przyjaciółkę z uśmiechem - dobrze zrobi to nam wszystkim..a my z Victorem pomożemy wam z Howardem, Elizabeth i Tyberiusem..

Scarlett uśmiechnęła się do Anny - Ty to masz głowę na karku kochana