 |
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:47, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
W tym samym momencie weszła wściekła Bellatriks a za nią błagająca o coś Daphne i na końcu Alister.
Daphne widząc rodziców uśmiechnęła się uroczo.
Bella zagarnęła butelkę i napiła się ognistej prosto z gwinta.
Rudolph stał ciągle obok Jamesa
- kontroluj ją..wspominałem Ci chyba o tym...- mruknął mimochodem - lubi sobie wypić..- westchnął delikatnie mówiąc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:03, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
James mruknał:- Spokojnie....poradze sobie z tym......
Victor spojrzał na Dpahne unosząc jedną brew, a potem poszukał Williama wzrokiem. gdy go nie zauważył, mruknął cos w stylu ironicznego :"Aha..." i przyjrzał się córce uwaznie, a potem spojrzał zrezygnwoany na Anne. Alister wymknał się cichcem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:08, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Bella okręciła się kilka razy w okół własnej osi i opadła rozbawiona na poduszki.
Vivianne zmarszczyła swoje czółko i spojrzała na Howarda z mieszaniną uczuć
Daphne wygładziła ubranie i z anielskim uśmiechem przytuliła się do ojca - na rączki? - mruknęła z nadzieją
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:23, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Victor spojrzał na córkę:- Jeden raz...-odstawil kieliszek i wyciągnął ręce.
Hwoard zapalił cygaro i stanał rpzy oknie. Mijajace lata sprawiły, ze wszystko dookła sie zmieniło. Radosne śpiewy i krzyki na chwile go odurzyły, gdy rpzez mgłe ujrzał młoego siebie i 20-letniego Lucjusza, gdy wracali z Ministerstwa.
- Zdajesz sobie, ze rodzice zamierzają wpłynąć na twoje małżeństwo?
Malfoy obrócił się napięcie:- Nic im do tego..-rzekł chłodno:- Ojciec nie zasłużył sobie, by nawet oglądac mnie zakładającego rodzinę... co dopiero wybierac mi małżonke....ale jesli to jedna z Blacków, to licze, zę to będzie Andromeda....
-Wiesz, ja Ci zycze jak najlepiej..... ale twój ojciec wciąż ma laskę..-zakpił Howard.
Lucjusz zrobił się purpurowy na policzkach:- Pewnego dnia sam będę taka miał... i odwzajemnię rodzicielską Miłosc tak, jak on na to zasługuje...-usmiechnał się ukazujac śnieżnobiałe zęby.:- Nigdy nie będe taki jak on... Howard?
-Tak?-spytał go Howlett krocząc przez snieg:- Słucham?
-Będziesz moim drużba?
-Chyba sobie żartujesz? pewnie, ze tak...-usmiechnał się Howard:- Skąd ten pomysł?
-W końcu tylko Tobie moge ufac...-powiedział usmeichajac się z satysfakcją Lucjusz, po czym oboje ruszyli do ekskluzywnego pubu. Reszta rozwiała sie, gdy Howard odgarnał dym z papierosa reką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:30, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Daphne rozbawiona wdrapała się na ojca i wtuliła się w niego.
Anna spojrzała na nich z politowaniem i ruszyła przodem.
Minęła się z Narcyzą która rozejrzała się w poszukiwaniu męża, Kiedy go nie znalazła podeszła do Howarda i uśmiechnęła się tak jak tylko ona umiała - opowiedzieć Ci bajkę na dobranoc Howardzie?
Bellatriks wstała sama rozbawiona swoim zachowaniem i spojrzała na Jamesa z finezyjnym uśmiechem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:33, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Howard spojrzał na narcyze i otrząsnał się:- Nie..dzieki...szukaj Lucjusza, Cyziu... powinien się wyspać....
Victor westchnał:- I tak wolałbym nosić małżonke..-puścił oczko do Anny i wyszedł z córką.
James zblizył się do bellatriks:- Słucham Ciebie...-musnał wargami jej szyje, gdy szeptał do niej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:38, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Bella pociągnęła Jamesa za sobą i oboje opadli na poduchy- stęskniłam się..
- a co ja jego matką jestem?..niech chodzi gdzie chce..- westchnęła i przytuliła się do niego - a Ty opowiesz mi bajkę na dobranoc?..jedną?? - spojrzała na niego z nadzieją
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:44, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
james zobaczył poduszki otaczajace ich ze wszystkich stron niczym pancerz i mruknał bellatriks do ucha:- Mhm... ja tez...-po czym pocałwoal ją w szyje, a potem przeniósł się na jej usta, na któryh złożył powolny i namiętny pocałunek, obejmujac ją mocno.
Howard spojrzał na narcyzę:- bajkę? Żartujesz? No dobrze..-wywrócił oczami:- Zobacze.. czy cos jeszcze pamietam....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:46, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
- ale to ja się najpierw położyć muszę..- mruknęła i pociągnęła go w stronę wyjścia
- spać..- zaśmiała się Bella
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:50, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Howard wzruszył ramionami i wyszedł za Narcyzą.
James spojrzał na bellatriks:- teraz to rpzegiełas...-mruknał, leząc na niej:- nie rusze się stąd...-powiedział całując ja po szyi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:52, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
- mamo..chce mi się spać..- jęczała marudnie Vivianne odkopując rodziców z poduszek
- chyba nie mamy wyjścia James..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:57, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
James westchnał:- Położymy ją spać..-mruknał jej do ucha:- A w naszej sypialni mam jeszcze dwie butelki Ognistej... ale dla rgzecznej małżonki...-powiedział i pocałował ją lekko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:04, 22 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
- tylko zdajesz sobie sprawę że dziecko śpi z nami..- stwierdziła rozbawiona - z resztą ja już nie chce więcej pić..mam dość wrażeń na dzisiaj.- podniosła się - szczególnie z nawiedzeniem mnie przez twoją matkę...nie była to najbardziej oczekiwana rzecz w moim życiu...- westchnęła. Wzięła Vivianne za rękę i ruszyła w stronę drzwi.
- idziesz? -spojrzała na Jamesa z czarującym uśmiechem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:28, 22 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
James spojrzał na Bellatriks i z lekka nutą rezygnacji westchnał. od dawna nie mieli czasu dla siebie. Zastanawiał sie, jak długo może to trwac... ale był dumny z córki i cieszył się taką rodzina. Te dwie rzeczy na moment przesłoniły chęć zostania z ukochana sam na sam. No i jeszcze Magnus... jesli Valerian jest pewien, ze wróci, to musi je chronic.... czyli musza być daleko... bezpieczne. To jest i zawsze była jego walka. Dał się podporzadkowac, zrobic sobie pranie mózgu dla czystej dumy i siły. Teraz czuł, ze musi za to zapłacić. Usmiechnał sie pokrzepiająco po czym ujał dłoń Bellatriks i powiedział z usmiechem:- Tak. Chodźmy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|