www.starozytnyhogwart.fora.pl

Renesmee Lavin

Nie wytrzymała i wtuliła się w niego - zakahałam się.. - odpowiedziała płacząc jakby to było coś złego

Victor Howlett

-łoł.. no świetnie..-odparł Victor tuląc ją do siebie:-kto jest tym szcześciarzem?

Renesmee Lavin

- Tsu.. - wybuchnęła płaczem jescze głośniej

Victor Howlett

-Ooo..-odparł Victor uśmeichajac się:-To świetnie!!

Renesmee Lavin

Cały czas płakała wczepiona w jego ubranie - chcę do domu..

Victor Howlett

-Nessi.. ale co w tym złego?-spytał Victor głaszczac ja po głowie.

Renesmee Lavin

- bo... - chciała coś powiedzieć ale zrezygnowała. Odsunęła się od niego. - przepraszam.. - poprawiła jego ubranie i z cichym westchnięciem ruszyła w stronę jeziora

Victor Howlett

-Nessi!!!-krzyknął Victor i dopadł ją:-Poczekaj, mozesz mi zaufać...

Renesmee Lavin

- poprostu nie chcę komplikować Ci życia.. - westchnęła - puść mnie..

Victor Howlett

Victor puscił ją:-Nie komplikujesz.... straciłem obie swoje dziewczyny..-odparł smutno.

Renesmee Lavin

- chodzi o to że kocham też Ciebie..i nie wiem czy mam wybrać czerwone czy zielone.. - westchnęła ukazując mu w dłoniach kamyczki. W prawej dłoni trzymała czerwone a w lewej zielone. Zastanawiałą się nad tym tak jakby wybierała sukienkę. Wampiry inaczej odczuwały emocje i uczucia.

Victor Howlett

Victor kompletnie zaskoczony tą wiadomoscia spojrzał na nią zdumiony:-Mnie?

Renesmee Lavin

- tak...Ty to czerwone.. - wyciągnęła kamyki w jego stronę.

Victor Howlett

-Ale.. od kiedy?-spytał Victor.

Renesmee Lavin

- ja..nie wiem.. - westchnęłą znów płacząc i ruszyła biegiem. Tym razem w stronę jeziora