www.starozytnyhogwart.fora.pl

Meriweath MoFier

- Ja ...?- spojrzala sceptycznie na koleżankę - Ja jestem najwieksza nudziara w szkole , wrecz żywię się takimi informacjami jak dementorzy bólem .- usmiechnęla się do niej przyjaxnie .- Ale skoro nie chcesz ... to...- zrobiła mine zbitego psa .- ... umre z głodu .- przez jej twarz przemknąl lekki usmieszek .

Malwina Smith

Nie umrzesz z głodu-zaśmiała się-A o swoich kłopotach opowiem ci kiedy indziej. Mam nadzieję że się nie obrazisz...

Meriweath MoFier

- Nie no co ty ... - zmruzyła lekko oczy -... poczekam . Ale pamietaj , ja i tak sie dowiem ....- rozesmiala sie .
Usiadła ponownie na galezi i spojrzala na niebo i nagle uderzyła w nia pewna myśl :
- Jest bartdzo ładan pogoda ... - rozmarzyla sie -... idealna na queddicha .

Malwina Smith

-Możemy iść polatać...przyda się nam odrobina rozrywki

Meriweath MoFier

- I ruchu ...- odkryła swój nie tak bardzo naruszony przez kuchnie Hogwardzką brzuch - ...coś czuje że jak wruce do domu to ciotka zrobi ze mnie pieczeń .- zeskoczyła z drzewa .

Malwina Smith

Nie miałaby co jeść...same ości Mruga

-powiedziała Malwina i obie dziewczyny ruszyły w stronę boiska

(będę za 10 minut)

Tsu Black · Gość

Tsu poszedł na "miejsce spotkań". Usiadł na dość wysokiej gałęzi i czekał aż ktoś łaskawie przyjdzie.

Christoper Black

Chris korzystając z tego, że w tej części błoń nie było nikogo rozpoczął bieganie. Odkąd przeniósł się do Hogwartu, porzucił ten codzienny zwyczaj. Na głowę zarzucił kaptur zasłaniający całą twarz. Ponieważ wiał zimny wiatr, a on był w krótkich spodenkach, w szybkim czasie okrążył jezioro.
-Jeszcze daleko od dawnej formy. – uznał, zaczynając następne. Pogrążył się w myślach i wspomnieniach.

Tsu Black · Gość

Tsu przyszedł i usiadł pod drzewem. Przywołał do siebie gitare i ognistą. Butelkę postawił na ziemi a na gitarze zaczął powoli grać. Potem zaczął śpiewać jakąś miłosną piosenkę.

Meriweath MoFier

Meriweath szła brzez blonia paląc spokojnie papierosa . Zastanawiała sie nad sprawa Pita i tym że go rozszrpie jak go tylko zobaczy . Paliła tylko w stresie , a w tedy jak to zawarzyła jej włosy przybierałrały szary kolor i skrzyły się na koncu żułtymi paskami . Podeszla do drzewa i nonszelancko oparla sie opien wypuszczając z ust dym ktory ulozyl sie w pętle ...

Serena van der Woodsen

-No, no...-podeszła do niej Serena-odreagowujemy stres?-zapytała.

Meriweath MoFier

Spojrzała na nia z ukosa i usmiechnęła sie tajemniczo wypuszczając chmare dymu na jej twarz :
- Jak widac ...- zaciagnęla sie ponownie -... co tam?

Serena van der Woodsen

-Na błoniach, prawdopodobnie, czeka na mnie książę-odpowiedziała z uśmiechem-właśnie go szukam...

Meriweath MoFier

Meriweath spojrzala na nią zdziwiona ...
- Jaki książe?

Serena van der Woodsen

-No jak to jaki? Nie czytałaś?-podała jej gazetę.