www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alister Fox

Alister przyjrzał jej się i powiedział zartobliwie:- tak jest chyba najlepiej.... Ale dobrze...-podszedł do szafy i podał jej koszulkę i spodenki, przygotowane do spania na jeden z nastepnych dni. Miał zawsze zestaw w podrózy. Sam stał i spoglądał na dziewczynę zaciekawionym wzrokiem.

Anastazja Malfoy

- łazienka wolna..- odparła z uśmiechem siadając na brzegu łóżka. Najpierw założyła spodenki, a później powstała i odwracając się tyłem do niego, zsunęła z siebie ręcznik i na jego miejsce nałożyła koszulkę Alistera. Włosy związała gumką w szybkiego koczka z tyłu głowy, by nie sprawiały jej kłopotów. Ściągnęła biżuterię i wsunęła się pod kołdrę.

Alister Fox

Alister pokrecił głową:- Mógłbym tak obserwowac cały dzień-powiedział niby do siebie po czym wszedł do łazienki. Sciągnał z siebie wszystko i wsunął się do wody, po czym odprezył. Umył się starannie, i przymknął na moment oczy.

Anastazja Malfoy

Anastazja przewróciła się na bok i również przymknęła oczy. Była obolała i zmęczona, dzień pełen wrażeń chylił się ku końcowi. Leżała skulona przez kilka minut. W końcu obróciła się na drugi bok, przeciągajć się przy okazji.

Alister Fox

Alister wyszedł z wanny w samych bokserkach i z mokrymi włosami, które suszył ręcznikiem. Połozył ręcznik na krzesle i podszedł do Anastazji. :- Mam nadzieję, ze Ci wygodnie...-powiedział, kładąc sie obok niej:- Jak się czujesz?-spytał z nutą troski.

Anastazja Malfoy

- bywało lepiej, ale nie jest też tragicznie..- wyjaśniła odwzajemniając uśmiech po czym znów przymknęła oczy

Alister Fox

alister leżał obok niej i przyglądał się ciału dziewczyny, jak oddycha i próbuje zasnąć. W końcu przysunał się i połozył rekę na jej boku. Jakos sam nie potrafił przemóc się, by przymknać oczy i zasnąć. Obecnośc dziewczyny dizałała elektryzująco.

Anastazja Malfoy

- a jak Twoje żebra? - spytała nagle, przerwyając ciszę

Alister Fox

-Lepiej...-powiedział:- trochę bola, gdy wciagam powietrze... Ale da sie przeżyc...-powiedział, gładzac Ją po plecach.

Anastazja Malfoy

Anastazja poczuła jego dłoń na swoich łopatkach i uśmiechnęła się
- szkoda...- westchnęła spoglądając na niego wymownie

Alister Fox

Alister przysunał sie do niej tak, ze stykali sie nosami:- Szkoda, tak?-spytał, przejeżdzajac dłonia wzdłuz jej pleców, by opuszkami palcow dotknąć jej bioder i połozyc dłoń na talii:- a to dlaczego?

Anastazja Malfoy

- bo nie możemy hasać..- dodała uśmiechając się uroczo

Alister Fox

-Mozemy..... Tylko nie wiem, czy dam z siebie 100%...-usmiechnał się tajemniczo:- A gdzie chcesz hasac, co?-spytał, gładzac Ja po policzku.

Anastazja Malfoy

- na Tobie..- odparła rozbawiona po czym jak tylko zrozumiała sens swoich słów to nakryła się kołdrą po samą głowę

Alister Fox

Alister najpierw sie rozesmiał przyjaxnie, a potem złapał kokon, by odkryc jej głowe:- Ojj... Coz za odważne słowa, Anastazjo...-powiedział z uznaniem:- Ciesze sie, ze ejsteś szczera...-mruknał i przytulił kokon.