www.starozytnyhogwart.fora.pl

Jason Howlett · Wysłany: Czw 22:55, 01 Mar 2012 Temat postu:

-Bo poradze sobie.. az tak stary nie jestem....-usmiechnał sie.

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Pią 19:19, 02 Mar 2012 Temat postu:

- oj mój drogi jesteś młodszy ode mnie..na pewno dasz radę..- westchnęła z czarującym uśmiechem

Jason Howlett · Wysłany: Pią 19:35, 02 Mar 2012 Temat postu:

James spojrzał na nia:- Dziekuje..-po czym przytulił ja do siebie. Stał rpzez chwile wdychajac zapach jej włosów, po czym pogłaskał ja po głowie.

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Pią 21:34, 02 Mar 2012 Temat postu:

- James słuchaj..wiem że chcesz sam się z nim zmierzyć..ale przygotuj się jeszcze obiecaj mi to..ja będę go trzymała z daleka od Ciebie..jak będziesz gotowy..jak już się przygotujesz..przyprowadzę go tutaj..prosto przed twoje oblicze..- pogłaskała go po policzku - kiedy się go pozbędziesz..pójdziemy na bardzo ważny Ball..chcemy przyjąć was wszystkich do naszej rodziny szybciej niż to było w planach..ale o tym..później..a teraz muszę zobaczyć co u Belli..Magnus dostał się do jej głowy ale nie zrobił jej nic poważnego..- uśmiechnęła się widząc jego wzrok - a póki co całkiem nieźle się z nim dogaduje..

Jason Howlett · Wysłany: Pią 22:21, 02 Mar 2012 Temat postu:

james spojrzał na nią:- Przygoptuje sie..przygotowywałem od 20 alt..-przyznał z bólem i spojrzał na nią:- Opiekuj się Vivianne... i Suniv i Bella oraz Jasonem.... Juniorem tez się opiekuj...-uśmiechnał się wesoło i przyciągnał ją do siebie, całujac namiętnie.

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Pią 22:24, 02 Mar 2012 Temat postu:

- James...nie wydziwiaj..musiałbyś mnie związać i wywieźć, uwięzić gdzieś..cały czas tu będę..i jeśli będę widziała że sobie nie radzisz..nie obchodzi mnie twoja duma i na pewno włączę się do walki..a teraz przepraszam..jestem umówiona za godzinę..muszę iść..bądźcie grzeczni..- uśmiechnęła się i już jej nie było

Jason Howlett · Wysłany: Pią 22:30, 02 Mar 2012 Temat postu:

James spojrzał za nia i westchnał. usiadł znowu nad ksiięga zaklęć i zaczał wertowac ja, szepczac jakieś nieznane słowa.
Valerian pojawił sie obok nieog chwile póxniej:- Więc, tak jak sie umawialiśmy, prawda?
-Dokłądnie-odparł James:- Jesli się rpzemienie......będziesz tworzył tarcze przed jego umysłem...

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Sob 20:04, 10 Mar 2012 Temat postu:

-----

Bellatriks pojawiła się późnym wieczorem w czarnej szacie z kilkoma zadrapaniami
- ile czasu wam jeszcze potrzeba?..James Magnus pojawił sie u Jasona i Scarlett..ja mam dość patrolowania trzech domów na okrągło więc jeśli nie załatwicie tego w najbliższym czasie to wyjadę i będziecie musieli radzić sobie sami..- warknęła wpatrując się w nich

Jason Howlett · Wysłany: Sob 20:57, 10 Mar 2012 Temat postu:

Valerian spojrzał na nią i przyłożył palec do ust. James siedział ze wzrokiem wpatrzonym w dal. Wyglądał, jakby próbował cos uspokoić. Po chwili jego oczy zrobiły się złote. Zatrząsł się konwulsyjnie, ale valerian wycelował w niego różdzka i Howlett siedział niewzruszony.

Valerian wyjasnił:- Wiem...Wiec nie patroluj.. nie chciał ich zaatakować... on musi toz robic z pompa.. to musi byc ogłoszone, wielkjie wydarzenie.... wiec na epwno nie chciał zrobic im tam krzywdy....-powiedział z namysłem:- Ale wydaje mi się, ze James jest gotów... ja też..

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Sob 21:03, 10 Mar 2012 Temat postu:

- no to świetnie bo przyprowadziłam go tutaj za sobą...- spojrzała na nich z dziwnym uśmiechem.

Jason Howlett · Wysłany: Sob 21:08, 10 Mar 2012 Temat postu:

James spojrzał na nią zaskoczony i zbity z tropu. Valerian szybko wstał i machnał różdzką w kierunku klifu, na którym stali.:- Głupia...-syklnał.

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Sob 21:13, 10 Mar 2012 Temat postu:

Bellatriks uniosła brew - czasami myślę, że to on jest bardziej wdzięczny niż wy..- na jej twarzy nie było ani cienia uśmiechu - to nic nie pomoże Valerianie..jest bliżej niż przypuszczasz...- wyszeptała wpatrując się w mężczyznę dziwnie - dość odpoczynku..pora przejść do rzeczy..- usunęła się na bok robiąc miejsce zakapturzonej postaci

Jason Howlett · Wysłany: Sob 21:19, 10 Mar 2012 Temat postu:

Valerian i james staneli na równe nogi.
Magnus odśłonił kaptur:- Witaj James... Mistrzu..-usmiechnał się żartobliwie:- lata Cie nie oszczedzaja, jak widze.....
Valerian spojrzał byłemu uczniowi w oczy i uśmiechnał się krzywo:- Jak widac, Ty natomiast krozystasz z mojej metody odmładzania.... ciekawie... nie sądziłem, ze umiesz ja odtworzyc...
-Nawet ja udoskonaliłem...-mruknał Magnus i po chwili powietrze jakby zgęstniało między ta trójka.

James zekrnał na valeriana i kiwnał głowa. Wyciągnął różdzkę i szeptał jakieś skomplikwoane formuły, podczas gdy świetlista bariera zaczeła okalac cała trójke. Valwerian natomiast machnął różdzką i Bellatriks silny podmuch wypchnał siła z barery, by zostali w niej sami z magnusem.

Rozpoczeła sie walka. magnus strzelając zieolnymi promieniami uskakiwłą rpzed gradem swietlistych grótów, które wysyłała dwójka rpzyjaciół.

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Sob 21:22, 10 Mar 2012 Temat postu:

Bellatriks spotkała się tylko spojrzeniem z Valerianem. Ukłoniła się teatralnie i rozpłynęła się w obłokach czarnego dymu

Jason Howlett · Wysłany: Sob 21:25, 10 Mar 2012 Temat postu:

Valerian skupił się na odbijaniu ataków Magnusa. James natomiast szarzwoał, skaczac i kucajac oraz turlajac się między zaklęciami, które świszczały obok jego uszu. W końcu magnus machnał różdzka i strmien powietrza poszybował w jamesa, rozcinajac skóre i szaty. james warknał i stanał epwnie na dwóch nogach, próbując utrzymać się w pionie. Czuł rozdzierany malenkimi igłami powuietrza naskórek i palace uczucie, gdy krew znalazła ujście poza naczynia.

valerian odbił kolejne zaklęcie i wymierzył różdzkę w głowę magnusa, ale ten machnał reka i Valeriana dorzuciło do tyłu.