www.starozytnyhogwart.fora.pl

Bellatriks Lestrange

- Immobilus, Levicorpus!- sykneła, a kiedy zawisł nad ziemią stanęła blisko niego - Legilimens..- mruknęła pieszczotliwie robiąc mu bałagan w myślach cofnęła zaklęcia i Jason opadł na błoto które wcześniej wytworzył, Bellatriks odwróciła się w mgnieniu oka - Imperio..- wyszeptała i kazała mu rzucić się na ojca, widząc że jest bliski zrobienia tego cofnęła szybko zaklęcie - co z wami..zakwasy macie czy co?

Alex Howlett

Jason opadl na piasek i podniósl sie podnosząc różdzkę.
james spojrzał na nia:- Ty sie jeszcze nie domyslasz??????-usmiechnał sie rozbawiony.:- odpowiedź, czemut ak walcza lezy w Twoim łonie, moja droga....

Bellatriks Lestrange

- głupoty..Lucjuszu..- zwróciła się do szwagra. Ten wszedł do domku i wrócił po chwili z dwoma szablami. Bella odrzuciła komuś różdżkę i przyjęła pozycję wyjściową - też będziesz mnie oszczędzał.

Lucjusz wykonał jeden szybki ruch i pozbawił Bellatriks broni
- aa..rozumiem że nie..- ukucnęła szybko uchylając się przed zamachem i dosięgnęła swoją szablę blokując jego następny ruch

Alex Howlett

James westchnał:- Uparta.......-po czym schował rózdzke. Valerian westchnał:- Niech będzie... a kto powalczy ze mna? Zróbmy Turniej... ale bez trzech osób...... Bellatriks, Alex, Suniv... Wy jestescie sędziami.... i wypomnicie błedy...-zauwazył spojrzenie Alexa i Bellatriks:- Z Wami ma szanse tylko ktos taki jak Riddle.... nie ta liga...-wyjasnił.

Bellatriks Lestrange

- a dlaczego ja nie mogę? - spytała go Suniv

Bellatriks natomiast usiłowała ochronić się przed ciosami Lucjusza . Lucjusz odwrócił jej uwagę reką zablokowął szable a swoją uderzył Bellatriks w tyłek

Alex Howlett

James rozesmial się. Valerian wytłumaczy:- Wsze zdolności pojedynkowe.... cóz... poza riddlem i Dumbledorem nie wiem, kto moze chociaz z wami zremisowac...-westchnał:- jestem słabszy w zaklęciach...... dlatego Wy jestescie jurorami...

Bellatriks Lestrange

- ale..hmm..jej to powiedz..- wskazał na Bellatriks która pozbawiona szabli rzuciła się na Lucjusza i próbowała go przewrócić. Lucjusz wykonał tylko jeden ruch podcinając jej nogę i upadła na piasek, niezmordowana jednak , chwyciła go za kostkę i pociągnęła kiedy odchodził przez co Lucjusz opadł na kolana i podparł się rękoma. Nie mineła chwila jak zaczęli się turlać w piasku niebezpiecznie szybko podążając w kierunku wody

Alex Howlett

Alex westchnał:- No nie........ bez zartów........
valerian wystapił i stwierdził:- No dobrze.... bella!-krzyknał:- Moze mały pojedynek?

Bellatriks Lestrange

W odpowiedzi dało się słyszeć plusk. Bellatriks podniosła się z wody, już chciała coś powiedzieć kiedy została do niej wciągnięta

- jak widać chyba nie ma wolnych terminów..- westchnęła Scarlett rozbawiona

Alex Howlett

Valerian westchnal i wycelował rózdzke. machnał nią do siebie i po chwili Bellatriks i Lucjusz wylecieli z wody i zatrzymali sie w powuetrzu przed nim. Valerian pokrecił głowa i mruknał:- levicorpus!- i oboje zawisneli za nogi:- kiedy Wy sie nauczycie, dzieciaki....-puknał kazdego z nich w czoło.

Bellatriks Lestrange

Nawet kiedy wisieli w powietrzy szarpali się ze sobą, nagle oboje upadli na piasek

Bellatriks z nienacka rzuciła się na Valeriana wytrącając mu różdżkę
- wybacz..dziadku..- mruknęła przygniatając go sobą do podłoża i uśmiechając się zwycięsko

Alex Howlett

Valerian podwinał sie i złapał Bellatriks. jedna reka siegnał po rózdżke i przytknał jej do szyi:- dośc..... dziewczynko.... złaź...-mruknał.

Bellatriks Lestrange

- ja dziewczyna?...a Szarlotka to co? - wyszeptała mu do ucha i chwyciła za drugi koniec różdżki - podobno spałeś z Walpurgią..- mruknęła rozbawiona, uśmiechając się do niego jak kiedyś

Alex Howlett

-Nie spałem.... byłem swiadkiem na jej slubie.... a co, myslisz, ze mogłabys byc moja córka?-spytal rozbawiony, szarpiąc sie z nia.

Bellatriks Lestrange

- Valerianie..nie ma takiej możliwości bo to moja ciotka..nie matka..- zdębiała gdy to ona znalazła się pod Valerianem - no prosze...wspomnienia wracają..chodzi to..- zaczęła przewracając się tak że teraz to ona była na górze - Narcyza myślała że spałeś..i przybiegła do mnie..wczoraj..- wyjaśniła siłując się z nim