www.starozytnyhogwart.fora.pl

Bellatriks Lestrange

- w tedy w domu nie miałem w różdżki..a w ministerstwie..to były piękne czasy..- rozmarzył się - czy to przypadkiem nie wtedy wykończyłaś Syriusza.
- owszem..- uśmiechnęła się Bella i rozłożyła na kocu
- wystarczy kochana..- Lucjusz odebrał Charlottcie cygaro - tym się trzeba delektować, to nie papierosy..- westchnął sam się zaciągając

Alex Howlett

charlotte spojrzała na niego zawiedziona.
Valerian westchnał:- tak czy siak... prawie pokonała was banda nastolatków....-usmiechnął sie:- To przypomina mi walkę z traversem i rookwoodem w Hiszpanii.... ale cos im nie szło...
-Może dlatego, ze ja tam byłem...-odparł James.
-Ach, mozliwe...-rozmarzył się Valerian:- Poza tym, tak czy siak.... Wasza rodzina bardzo jest dumna....-przyznał:- apropo dumy... jak długo po tym, jak zona rzuciła ci obrączke w Grecji biłess się ze soba, by nie okazac słabości wobec niej?-spytał.

Bellatriks Lestrange

- o co Ci chodzi Valerianie?..- Lucjusz uniósł na niego wzrok - od jakiegoś czasu masz do kogo wracać w nocy i już Ci się w głowie poprzewracało?..nieładnie Valerianie..- westchnął i wyciągnął rękę do Belli - przez dumę która nas łączy droga Bell..wybierzesz się ze mną na przechadzkę? - spytał rozbawiony
- z wielką radością sir..- uśmiechnęła się czarująco, chwyciła go pod ramię i razem ruszyli rozbawieni brzegiem na spacer

- są nie do zdarcia..- zaśmiała się Suniv która wróciła z Alexem po opróżnieniu butelki - Charlott jak się z nami czujesz? - spytała siadając z uśmiechem na kocu

Po chwili dało się słyszeć głośny śmiech Bellatriks. Lucjusz przerzucił ją sobie przez plecy, wszedł na molo i bezceremonialnie wrzucił ją do wody

Zaraz dołączyła Narcyza. Usiadła po turecku na kocu i wbiła wzrok w siostrę i męża który też wsoczył do wody - nie powinni pływać o tej godzinie..- westchnęła NArcyza - co prawda mamy założoną siatkę ale nigdy nic nie wiadomo..- nie spuszczała z nich oka

Alex Howlett

james westchnał:- jak i ja i jego rekin chapnie po tyłkach to moze nabiora rozumu...-westchnał upijajac whisky.
Valerian usmiechnał sie:- Poprzewracało mi w głowie.....-strzasnął z siebie te mysli:- Nie mam zamiaru walczyc z nimi na słowa.... jajlepszy sposób to ignorowanie takich zaczepek...

Alex objał suniv i druga ręka nalał sobie whisky:- Ojj tam, nie kłóccie sie... zrobiliście jej dowcip, wygraliscie, odegraliście sie, wiemy co mamy wiedziec... jak nie przyznaja się do takich rzeczy...ich sprawa...-usmiechnał sie beztrosko.

Bellatriks Lestrange

- i znowu się zaczyna..- syknęła Narcyza - przestańcie z sobą rywalizować..! - każda z osób siedząca na kocu otrzymała cios poduszką

Po chwili wróciła sama Bellatriks w bikini, odrzuciła gdzieś sukienkę
- Cyziu..nie denerwuj się..w twoim stanie to nie wskazane..
- a Ty zacznij w końcu o siebie dbać..- odbiła Narcyza i wróciła do domku

- zaraz wracam..tylko się przebiorę bo pani doktor mnie zleje..- westchnęła i poszła w ślady siostry

Suniv wybuchnęła perlistym śmiechem

Alex Howlett

Alex usmiechnał sie również:- coraz ciekawiej....-powiedział spoglądajac na rozbawiona suniv.

James mruknał cos pod nosem i wstał:- To ja ide sie przejsc...-pomachał im i ruszył przed siebie.
Valerian spojrzał za nim chrżkając:"Mhmmmm" i spojrzał przepraszajaco na Charlotte, która odwrócila wzrok od niego.

Bellatriks Lestrange

Po chwili wróciła przebrana Bella, uśmiechnęła się do Charlotty, usiadła za nią i objęła ją przykrywając przy okazji kocem - dobrze to znosisz..- wyszeptała jej do ucha

W tym samym momencie wrócił Will z Bellą
- zobacz.. Alex..- Suniv dała mu kuksańca w bok - nasz syn ma dziewczynę..- mruknęła rozbawiona - chodź do mnie kochanie..- wyciągnęła ręce do Belli

Alex Howlett

charlotte usmiechnęła sie:- w przeciwieństwie do twojego narzeczonego...-mrukneła rozbawiona.

Bella podeszła i wtuliła się w Suniv.
alex rozesmiał sie i spojrzał na willa:-Gratuluje.....-a potem ucałował Suniv w policzek.

Bellatriks Lestrange

- to kiedy ślub? - spytała Suniv tuląc ją do siebie
- mamo..jeszcze trochę za wcześnie..daj jej czas..
- no już dobrze dobrze..- ucałowała dziewczynę w czoło

- James..musi się jeszcze wiele nauczyć.. - westchnęła do Charlotty i uśmiechnęła się - cieszę się że dołączyłaś..

Alex Howlett

charlotte usmiechneła sie:- ja równiez....ale oboje musicie sie wiele nauczyc...-szepneła do siebie.
Valerian spojrzał na bellatriks surowo i potem westchnaŁ:- A gdzie Lucyna?-spytał zartobliwie.

Alex spojrzał na suniv:- Kochanie.... daj im czas... to mamy powinnas sie pytac o takie rzeczy....-usmiechnał się.
balle spojrzała na williama z wdzięcznościa.

Bellatriks Lestrange

- mamo..kiedy ślub..?
- jaki ślub?..
- no wasZ?
- wasz znaczy czyj?
- Ty z nią rozmawiaj - westchnęła do Alexa

Alex Howlett

-kiedy james stanie sie moim teściem oficjalnie w zalegalizowanym zwiazku małżenskim?-spytał alex smiejąc sie i tuląc do siebie Suniv.
Bella wstala i usiadła z williamem obok nich.

Bellatriks Lestrange

- właściwie to nie wiem jakoś o tym nie rozmawiamy..- wzruszyłą ramionami

Alex Howlett

-ach to szkoda...pewnie chce zaproponowac date jako niespodzianke urodzinowa...-usmiechnał się Alex.
Valerian parsknał:- Możesz o tym nie mówić...-spojrzał na niego pokazujac wzrokiem, by sie zamknał.
Charlotte usmiechneła sie do alexa:- I zepsułes mu niespodzianke...

Bellatriks Lestrange

- nie rozumiem was.. - wyznała Bellatriks
- mamo a kto Cie poprowadzi do ołtarza?
- sama się poprowadzę. przestańcie o tym gadać..- wstała i odeszła od nich

Suniv westchnęła

- dzisiaj mija 40 lat od ich ślubu..- dodała po chwili